Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MłodaŻołnierka

Żona żołnierza - udane zwiazki?

Polecane posty

Gość ciszej nad tą...
sczęśiwa narzeczona - w jakim stopniu? jaki typ wojsk? no i cztery lata to trochu niewiele. po tylu to u nas też był high life :-) . ale szczęścia życzę. niektórym się udaje, oby i wam dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MlodaŻolnierka
Dobrze... to jeszcze mam pytanie0 jak sobie radziłyście z ewentualnymi przeprowadzkami? bo niby wasi TŻ maja prace.. a wy musicie szukać.. w nowych miejscach a często sa to po prostu dziury zabite dechami :( ja o tym duzo mysle- bo tu gdzie mieszkam mam dobra prace, i realizuje sie zawodowo, ale juz myslalam, ze po slubie, jezeli on dostanie gdzieś przydzial- zajem sie domem.. moze dzidziuś sie pojawi.. ale czy to sie tak da na dluższa mete... CZy to jest takie życie na bagażach? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciszej nad tą...
to już nie jest tak często jak kiedyś. dwa razy się zmieniałam miejsce zamieszkania i pracę (w tym pierwszy od razu po jego szkole). kiedyś znacznie częściej musieli się przeprowadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej, ja sie chyba za duzo juz naczytalam. Kocham bardzo mojego TŻ, i zycia bez niego sobie nie wyobrażam- mimo że mam swój świat, swoje małe sukcesy.. znamy sie naprawde tak długi że jesteśmy juz jednym- nie dwoma polówkami :( I wiem ze ja duzo zniosę, ale nie chaiałabym żeby on sie zmienił w takiego.. potwora jak to czytam na inncyh forach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciszej nad tą...
z tymi potworami, to nie przesadzaj. bądź z nim jesli go kochasz, ale nie kochaj go miłością ślepą. nie jesteście jednością i nigdy nie będziecie. jesteście dwiema osobnymi istotami, które się kochają. nie jednym. ja też nie chciałam, żeby mój były mąż się zmienił. uwierz mi, kochałam go tak bardzo... dalej go lubię i dobrze mu życzę. też uwierzyłam, że jesteśmy jednym... błąd, który dużo mnie kosztował dbaj o swojego żołnierza :-), pewnie będzie potrzebował dużo twojej uwagi, zwłaszcza, gdy zacznie pracę. mój były nadal jest nieszczęśliwy, ehhh życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brat mojego męża jest wojskowym. Wydaje mi się, że tworzą z żoną udany związek. Z innych zupełnie przyczyn trochę im się pokomplikowało, ale generalnie tworzą dobry związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaZapinka
Powinnaś sie cieszyć że jesteś z kimś kogo kochasz. Ze jesteście para i ze wiceie ze jedno zyje dla drugiego. co ja mam powiedzieć- ja i osoba z kóra jesteśmy blisko nie mamy akiej "sprecyzowanej formy związku"- bo on ciągle powtarza że na pewno wyjedzie i go nie będzie i nie cce i wiązać zycia.. i cóż z tego że nas do siebie ciągnie.. cóż z tego że kochamy sie jak wariaty- skoro nigdy razem nie będziemy. On zawsze będzie stawiał wyżej swoje marzenia nad związek z kobieta :( nie rozumie, dlaczego wojsko odbiera facetom zdolność prawdziwego kochania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niekoniecznie
moj maż był na misjach w Afganistanie, wrocil zupelnie odmieniony...fak faktem od zawsze mial silna psychike, zawsze byl taki mocny, ciezko go bylo zlamac... na poczatku bylo ciezko, budzil sie w nocy, krzyczal przez sen, z czasem to ustalo, byl nerwowy sfrustrowany, przezyl smierc swoim przyjaciol kolegow, nie mogl ich zegnac w Polsce, z czasem zaczal lagodniec, doceniac kazdy dzien, nie jest juz taki surowy wobec dzieci...teraz jest naprawde super, musial odreagowac Afganistan, przyzwyczaic sie spowrotem do Polski...wiec te zwiazki z zolnierzami nie sa chyba regula :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaZapinka
a długo znasz swojego męża? czy jak go poznałaś to juz był żołnierzem?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy człowiek jest inny!
Trudno oceniać nie znając człowieka.Na początku wszystko jest OK, ale po kilu latach małżeństwa,długie rozłąki i wszystko zaczyna się sypać.Znam męża kolegów - trzech jest już po rozwodzie. Mój związek na początku był udany,a teraz musze przyzyczajać sie do "humorów" małżonaka.Nie wiem czy jest sens to nadal ciągnąć? Również myślę o rozstaniu,tylko co na to powiedzą nasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie martwię tym , ze w pewnym momencie on odpuści i wybierze karierę w wojsku:( że zejde na ostatni plan, że nie bede juz n. Ze wszystko to co zbudowaliśmy- pryśnie jak bańka mydlana : (:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało tu chyba żon żołnierzy.. wiem że ten temat był podobny gdzieś... ale wciąz czekam na pozytywne relacje z waszych zwiazków... tyle osób mi powtarza ze bede nieszczesliwa:( metlik mam w glowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustrejszon
jedno mnie wk...wia, oni sobie sami taki zawód wybierają, ze świadomością tego, że zryje im beret a tu kółko adoracji wylewa łzy i ma wątpliwości. Za to nieuki i zwykle średnio inteligentni tam idą, za dużą kasę, płatne chorobowe i nudy w jednostce i szybką emeryturę. Ale zapominaja o konsekwencjach swojego wyboru, nikt na sile im tam ne kazal iść do wojska do cholery. Wiążąc się z nimi wiążecie się z okreslonym typem człowieka co wiadomo nie od dzis ale temat w kółko jest walkowany przez kobiety, które są zakochane ale się boją ale i tak się pobierają i później salutują swoim panom i władcom. A znam kilku wojskowych, z zewnątrz rewelacja, wiedzą co mówić, szczegolnie przy rodzinie, a wewnątrz drąży robal, coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaZapinka
Gdyby mój żołnierzyk myslal choć przez chwile o nas powaznie- a tak, to jestem dobra "przyjaciołka".. do pocałnuków, do łózka.. do przytulania do szeptania czułych słowek.. do zapewniania ze tylko ja jestem wazna- ale nie tak kurwa wazna jak wojsko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niekoniecznie
dziewczyny a moze nie trafilyscie na odpowiedniego faceta, moze zawod nie ma tutaj nic do rzeczy, no nie wiem, nie znam Was, ja jestem ze swoim żolnierzem 12 lat, wiec mozna zyc z taka osoba...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaZapinka
no niekoniecznie- chciałabym być Na Twoim miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niekoniecznie
a frustrejszon jest chyba bardzo sfrustrowany/ sfrustrowana i generalizuje wszystko, owszem moj maz ma kolegow po rozwodach i rozstaniach, ale zna tez szczesliwych malzonkow, ktorzy naprawde kochaja swoje zony i nie urzadzaja im koszar w domu...ja uwazam, ze trzeba sie dobrze dobrac, z czasem docierac i tez byc czasem kompromisowym, zarowno jedno jak i drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niekoniecznie
niebieska zapinka... czasami jest ciezko, maz wspomina Afganistan to na zawsze zotanie w jego glowie, wtedy jest cichy, nie obecny, chodzi smutny, nie je, ale ja mysle, ze to wlasnie przez misje zaczal doceniac zycie i zrozumial, ze jest tylko jedno, zrozumial to kiedy widzial jak jego przyjaciele umieraja, kiedy wiedzial, ze juz im nie pomoze...kocham go, i kochalabym nawet jakby nie byl wojskowym...taka wybral droge w zyciu ja tego nie zmienie, i podziwiam go, po powrocie powiedzial bez namyslu, ze wrocilby tam bez mrugniecia okiem, po to zeby niesc pomoc afganczykom, ktorzy nie maja nic...balam sie kazdego dnia o niego, rzadko rozmawialismy, to bylo straszne, ale wiedzialam, ze to jego zycie, robi to co wybral, i sie nie sprzeciwilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiebieskaZapinka
A czy ty swojego męża znałaś wcześniej zanim poszedł do wojska ?? czy juz wtedy kiedy był żołnierzem zawodowym...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvktevkydv
Ja znam bardzo dobre małżeństwo, on mówi o niej wspaniała żonka, ona wpatrzona w niego jak w obrazek, 18 lat razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niekoniecznie
znalam wczesniej, wiecie ja nie mowie ze moje malzenstwo jest idealne-bo nie jest, kazde ma swoje zle dni, zly humor, klocimy sie, on ma mocny charakter skorpiona i ja jestem skorpion hehe ale moja tesciowa wychowala go na porzadnego czlowieka, jak trzeba to twardego jak trzeba to czulego...takze naprawde nie ma reguly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i czytam i czytam
i jest mi przykro ze tak wiele kobiet najeżdża na swoich mężów wojskowych... wrzuca wszystkich do jednego wora.. a ja sie pytać jakie wy jestescie drogie panie ??? czy wasi mężowie maja w was oparcie? jestem zona zawodowego żołnierza od lat 7. Obecnie jest na misji w Afganistanie- on tam ja tu- ale to ie przeszkadza nam w budowaniu/ tworzeniu udanego małżeństwa. Maz wraca do domu- zawsze wie ze wraca tam gdzie czeka sie na niego z milsocia. Nie mamy jeszcze dzieci, ale obydwoje tego bardzo chcemy. I nigdy nie bylabym w stanie podejrzewać go nawet o to ze chodzi o na dziwki , czy ma kochanek etc... JEZELI KOBIETA POTRAFI ZBUDOWAĆ CIEPŁY DOM- MĄŻ ZAWSZE BĘDZIE STAL PRZY NIEJ MUREM!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnioa
autorko a twoj facet we Wrocławiu na tym studium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , we wrocławiu, najpierw robil studia podyplomowego tam przez rok- a teraz 12 miesieczne oficerskie:( a potem chce do afganistanu :(:(:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnioa
moj chlopak idzie od sierpnia do tegj szkoly ale na studia 4 lata i boje sie co bedzie dalej czy bedzie dostawal przepustki i jak czesto bedziemy wie widziec no ale moze jakos sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciszej nad tą...
czytam i czytam i czytam - nie pisz tak, bo mnie obrażasz. zrobiłam wszystko, co w mojej mocy (a nawet dużo ponad swoje siły), żeby zbudować ciepły dom, w którym on czułby się bezpiecznie. zastanów się zanim chlapniesz coś takiego, bo mnie to bardzo dotknęło. ślub brałam jako szczęśliwa, radosna kobieta, rozwodziłam się będąc wrakiem z depresją i nerwicą lękową. i jeszcze raz - to jak na mężczyznę wpłynie wojsko, zależy od jego charakteru. jeśli jest słaby, to po prostu pęknie, jeśli jest silny, to nic go nie ruszy i pozostanie sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ch-typ
a wojak legalny czy na tyle jesteś odważna że nielegalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×