Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezdarna nic nie znaczy

Poszłam do nowej pracy i...

Polecane posty

Gość Niezdarna nic nie znaczy

stchórzyłam, odeszłam, uciekłam...W czasach, gdzie o pracę ciężko, ja postanowiłam odpuścić, dlaczego? Bo nie mogę się dogadać z ludźmi, ba! W ogóle nikt ze mną nie rozmawiał; ten problem mam od zawsze - wredny wyraz twarzy, małomówność...nie zagadam pierwsza,bo się wstydzę, zaczyna mi się plątać język, plotę głupoty...a nie chcę, żeby mnie ludzie brali za idiotkę nieprzystosowaną,ale...kurcze wychodzi na to, że chyba taka jestem... Praca trudna nie była - 8-godzinny zapieprz na taśmie, 3 zmiany... O co mi chodzi? Dlaczego tak się boję? Że ktoś nawrzeszczy, że nie kumam, że nie daję rady...nawet ludzie z mojej taśmy mi nie pomagali, tylko chodzili na sąsiednie pomagać... Czy oni czuli mój strach? A może wydawało im się, że jak nie krzyczę by mi pomóc to znaczy, że daje radę? Czy ktoś ma podobnie jak ja? Boję się, że z takim podejściem nigdy nie znajdę niczego, bo zawsze będę się bała i zastanawiała co inni o mnie myślą, dlaczego się nie odzywają, czy robię coś źle... Teraz mam doła z powodu swojej niezaradności i...aspołeczności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafefan
tez jestem aspoleczny i cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
Właśnie, dla pieniedzy...i to powinnam sobie wbić do głowy, zacisnąć zęby i nie podchodzić do swoich rozterek tak poważnie...a jednak, cholera, nie potrafię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbvgukl
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
Aż wstyd mi o tym pisać...dla mnie to mimo wszystko poważny problem... 25...i to jest jeszcze większa tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killimandżaro
dlaczego się wstydzisz zagadać? czego? ty wiesz, ze każdy z tych ludzi ma swoją historię? swoje chwile szczescia i swoje słabosci? naprawdę oni cię NIE INTERESUJĄ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafefan
nei kazdy jest bezposredni albo odwazny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
Masz rację - każda z tych osób ma swoje problemy, marzenia,plany...To nie jest tak, że ja myślę tylko o sobie, ale wydaje mi się, że ciężko jest wejść w grupę ludzi, którzy się już znają. Poza tym, próbowałam...i drętwo wyszło, bo odpowiedzi były zdawkowe na tzw. "odwal się". Znasz to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killimandżaro
znam to ale przecież nie każdy widzi twój problem każdy niesie też własne i każdy czegoś nie potrafi ty czujesz się gorsza a ja się ciebie pytam dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killimandżaro
hej, uciekłaś już? nie uciekaj, może tędy własnie trzeba przejśc aby wydostac się z zaklętego kręgo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
Może jestem przewrażliwiona na swoim punkcie...nie wiem...Po prostu nie chcę nikomu wchodzić w drogę, szkodzić mu, może dlatego łatwo mnie wykorzystać. Każdy ma prawo do błędów, to prawda, ale nie każdy to akceptuje. Widocznie jestem nieodporna na stres i ludzką agresję...ale nie rozumiem jak można wrzeszczeć na kogoś za rzeczy, które nie dzieją się z jej winy. Niby taka specyfika pracy, ale to jest przerażające...i do tego ta pustka w głowie. Mówię Ci, coś jest ze mną nie tak. Mój strach objawia się u mnie zewnętrzną opoką, która przybiera kształt wyniosłości, ale kto może o tym wiedzieć? Przecież nie będę chodzić do każdego z osobna i mówić "wiesz, nie przejmuj się czasami moim zachowaniem, milczeniem, niechęcią do rozmowy...po prostu taka jestem". To skomplikowane...Dam głowę, że zniechęciłam Cię tym postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
chyba odnalazło się słow-klucz...wyniosłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Mnie nie zniechęciłaś. Źródło problemu siedzi gdzieś głęboko w tobie. Oczywiście masz niską samoocenę, ale skąd się ona wzięła, to już sprawa do rozwikłania. Często trudno samem sobie ze sobą poradzić. Ja poszedłem do psychiatry i mam terapię, ale ja mam depresję, a Ty być może potrzebujesz się, po prostu przed kimś, kto nie będzie Cię oceniał, ganił, otworzyć, by dojść do tego, co tak przeszkadza Ci żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowy alzheimer
nie dawaj głowy, masz tylko jedną jak już koniecznie musisz dawać coś w zastaw to wymysl fanta którego poswięcisz bez żalu :D pozwolisz że się odniosę? Może jestem przewrażliwiona na swoim punkcie... chyba troszkę jesteś. ale to ma swoją przyczynę. szukaj przyczyny, czasami w zatęchłym dzieciństwie nawet .Po prostu nie chcę nikomu wchodzić w drogę, szkodzić mu, zakładasz, że twoja obecność jest SZKODĄ??? halo, pobudka załóż że jest radością może dlatego łatwo mnie wykorzystać. jakiś mały trening asertywności by się przydał? najlepiej potrenować gryzienie po kostkach (wersja bardziej ekstremalna - przegryzanie aorty) na tych którzy cie bardzo o to proszą na przykład sąsiadka która przychodzi ci do chaty w bloku i jazgocze bez mozliwosci przerwania jej, że przez to iz wczoraj o 21 trzasnełas drzwiami ona ma migrenę i wogóle JAK MOŻNA przechodzac koło jej mieszkania nie robić tego na wdechu i na paluszkach Widocznie jestem nieodporna na stres i ludzką agresję.. bywa ale ludzka agresję można nauczyć się rozładowywać. Na przykład żartem. Miałam w domu mistrza w te klocki ( a i tak ta umiejętnośc jest dla mnie dostepna tylko do pewnego poziomu agresji) ..i do tego ta pustka w głowie. zalatuje deprechą... i to ostro Mój strach objawia się u mnie zewnętrzną opoką, która przybiera kształt wyniosłości, ale kto może o tym wiedzieć? nikt z wyjątkiem ciebie. strach jest do oswojenia, ale to TY musisz go oswajać. Każdy swoje upiory spuszcza ze smyczy samodzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowy alzheimer
aha - to ja, killimandżaro nick mi został z innego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
manio ciekawski=) Mnie nie zniechęciłaś. Źródło problemu siedzi gdzieś głęboko w tobie. Oczywiście masz niską samoocenę, ale skąd się ona wzięła, to już sprawa do rozwikłania. Często trudno samem sobie ze sobą poradzić. Ja poszedłem do psychiatry i mam terapię, ale ja mam depresję, a Ty być może potrzebujesz się, po prostu przed kimś, kto nie będzie Cię oceniał, ganił, otworzyć, by dojść do tego, co tak przeszkadza Ci żyć? Widzisz, kilka lat temu, jeszcze za czasów szkolnych, mój lekarz rodzinny wysłał mnie do młodej psycholożki...prócz tego, że była to czysto podręcznikowa tj. teoretyczna wizyta, co mnie lekko zirytowało, bo świadczyło o braku ludzkiego podejścia (ale to jest oczywiście moje zdanie), to przy drugiej wizycie pani psycholog dała mi do zrozumienia, że nie chce już ciągnąć mojego problemu...zrobiło mi się autentycznie głupio i przykro, bo skoro już nawet specjalista tak reaguje na moją osobę, to chyba nie ma ratunku, żałuję że nie poprosiłam jej wtedy o jakieś psychotropy...widocznie jestem trudnym człowiekiem... częściowy alzheimer Podobało mi się Twoje rozłożenie mojej wypowiedzi na czynniki pierwsze :) Zalatuje humorem, a przez to nie czuję takiej oficjalności i bury :) Macie racje, mam problem, którego nie potrafię ogarnąć. jednakże jeśli sama nie spróbuję w końcu uporać się z moimi demonami to nikt tego nie zrobi... a jednak dlaczego nie potrafię znaleźć w sobie siły? Dziękuję Wam w każdym razie za tą chęć pomocy i wyrozumiałość - może to głupie, ale przez chwilę poczułam się tolerowana, brana na serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowy alzheimer
Widzisz, kilka lat temu, jeszcze za czasów szkolnych, mój lekarz rodzinny wysłał mnie do młodej psycholożki...prócz tego, że była to czysto podręcznikowa tj. teoretyczna wizyta, co mnie lekko zirytowało, bo świadczyło o braku ludzkiego podejścia (ale to jest oczywiście moje zdanie), To nie jest tylko twoje zdanie. mam identyczne :D Wiekszośc młodych psycholożek to niunie odwalające swoją robotę za godzinową stawkę to przy drugiej wizycie pani psycholog dała mi do zrozumienia, że nie chce już ciągnąć mojego problemu... było pogratulowac profesjonalizmu i zapytać czy ma kogoś kto jest bardziej kompetentnym terapeutą do polecenia zrobiło mi się autentycznie głupio i przykro, bo skoro już nawet specjalista tak reaguje na moją osobę, to chyba nie ma ratunku, ] jaki kurwa specjalista? Jak ogladasz reklame pasty do zębów to też wierzysz w to że ten pan w fartuchu to stomatolog? :D to była głupia niunia która mineła sie z wyborem zawodu żałuję że nie poprosiłam jej wtedy o jakieś psychotropy... od psychotropów jest psychiatra. Ale to znieczulacz tylko widocznie jestem trudnym człowiekiem... jesteś trudnym człowiekiem. I na tym polega twój urok. Ludzie łatwi szybko się nudzą ;) Macie racje, mam problem, którego nie potrafię ogarnąć. jednakże jeśli sama nie spróbuję w końcu uporać się z moimi demonami to nikt tego nie zrobi... a jednak dlaczego nie potrafię znaleźć w sobie siły? bo zaszłas z problemem za daleko? nie wiem czemu ptzypomniała mi tu sie piosenka: Na ramiona Swoje weź, o Panie, Tych, co sami wrócić już nie mogą! ot, moherowe zboczenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
częściowy alzheimer no proszę, jakie to wszystko proste... ;) Czuję się jak dupa wołowa, a swoim biadoleniem tylko wzbudzam irytację, niż np. współczucie. Ludzie mają za dużo swoich problemów by zajmować się jeszcze moją niedojrzałością. Więc łatwo mnie zniechęcić... Tym cytatem przypomniałaś mi, że w poniedziałek byłam na Górze Św. Anny. Lazłam 8 km w jedną stronę (to nie jest duży wyczyn), modliłam się o zdrowie i szczęście, bo z tymi dwoma przymiotami przyjdzie cała reszta, tak wtedy myślałam...teraz jest mi obojętne, ale może to wina późnej pory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowy alzheimer
może i wina pory ale raczej doła w jakim siedzisz Czuję się jak d**a wołowa, a swoim biadoleniem tylko wzbudzam irytację, niż np. współczucie. HEJ POBUDKA! masz prawo biadolić ile wlezie ja też musiałam przejśc przez etap wywalania wnętrzności tylko w inny sposób to robiłam Ludzie mają za dużo swoich problemów by zajmować się jeszcze moją niedojrzałością. Każdy ma swoje problemy, Każdy ma obszary swojej niedojrzałości. Znasz przypowieśc o długich łyżkach? http://www.eioba.pl/a/334s/nie-stwarzaj-piekla-stwarzaj-niebo Więc łatwo mnie zniechęcić... Rozumiem. To akurat jest do obejścia sposobem....są ludzie którzy się nie zniechęcają. wystarczy znaleźć jeden egzemplarz i wyrobić na jego przykładzie nowy schemat działania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
Piękna przypowieść, prosta mądrość, którą tak trudno nam dostrzec na co dzień... Był taki czas, kiedy myślałam bardziej o innych, niż o sobie. pewnego dnia zauważyłam, że jestem rozczarowana, bo nikt nie zauważył moich starań, chyba właśnie wtedy zbuntowałam się i zaczęłam brnąć w samolubstwo...ale często mam wyrzuty sumienia, że odwracam głowę, gdy ktoś potrzebuje mojej pomocy...innymi razy jestem zmęczona tym, że inni potrafią myśleć tylko o sobie... Chyba nadszedł czas bredzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowy alzheimer
nie bredzenia tylko szukania złotego środka tak sądzę :) ale mykam już na dziś miłej nocy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezdarna nic nie znaczy
dziękuję podwójnie i wzajemnie, miłej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściowy alzheimer
😘 w czółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×