Coś zupełnie niewinnego stało się czymś złym...

Problem jest taki, że od pół roku utrzymuję kontakt z pewnym facetem, którego poznałam u znajomej. On miał dziewczynę, ja faceta, rozmawialiśmy o pierdołach - wszystko było jak najbardziej ok. Niestety, rozstałam sięz moim eks. Facet, z którym pisze twierdzi, że chce sięrozstać ze swoją (wiąże ze mną nadzieje). Czuję siębeznadziejnie w tej całej sytuacji. Gdybym te kilka miesięcy temu wiedziała, że tak to się potoczy urwałabym kontakt. Teraz mam zupełny mętlik w głowie, czuję się BARDZO źle i nie wiem co robić.

zerwij kontakt teraz albo bierz co dają co ci mozna więcej poradzić ewentualnie wytłumacz panu iż fakt ze ejsteś wolna nie oznacza że jesteś WOLNA DLA NIEGO

Co oznacza "bierz co dają"?

jaki jest Twoj stosunek do niego?

Póki byłam z tym swoim relacja (z mojej strony przynajmniej) była czysto koleżeńska. Ot, kolejny znajomy. Przyznam, że teraz to się zmieniło, coś do niego poczułam. Gdyby był wolny zaryzykowałabym. Ale to zmienia postać rzeczy. Chcę zakończyć tę dziwną sytuację teraz, póki nie jest za późno. Nie wiem tylko jak? Powiedzieć wprost, że nie możemy utrzymywać kontaktu bo nie odpowiada mi ta sytuacja?

nie zostawiaj po sobie zasyfionej rany czyste szybkie cięcie mniej boli i krócej się goi

Czyli najlepiej będzie urwać kontakt? Co jeśli np. odezwie siędo mnie za jakiśczas, będąc jużwolny?

a potrafisz wyjść ze związku i zachować przyjaźń? sztuka dostępna nielicznym

krótkie cięcie musi być. Powiedz, że nie odpowiada Ci ta sytuacja i zamilknij, zerwij kontakt. No chyba, że chcesz się babrać w emocjonalnym syfie i to lubisz, no to działaj, drąż temat, rozkminiaj :). Ja jestem facetem, który się zaangażował w relację z kobietą, która to "jest z kimś długi czas, nie układa jej się, chciałaby ze mną ale bla bla bla". Lada dzień wyjeżdżam, zostawiam to środowisko, ucinam wszystko, żadnych tłumaczeń, odpowiedzi, dialogów, wyjaśnień.

" a potrafisz wyjść ze związku i zachować przyjaźń? sztuka dostępna nielicznym" Potrafię, ale nie chcę. Całe życie ukrywałam wiele emocji i jestem do tego przyzwyczajona, ale nie chcę się w tym babrać "Ja jestem facetem, który się zaangażował w relację z kobietą, która to "jest z kimś długi czas, nie układa jej się, chciałaby ze mną ale bla bla bla". Lada dzień wyjeżdżam, zostawiam to środowisko, ucinam wszystko, żadnych tłumaczeń, odpowiedzi, dialogów, wyjaśnień." Ah, czyli podobna sytuacja. Jak wyglądała Wasza dotychczasowa relacja?

a tak konkretnie to w czym problem?

Problem tkwi w tym, że nie wiem jak sięzachować. Czy urwać kontakt?

Problem tkwi w tym, że nie wiem jak sięzachować. Czy urwać kontakt? teraz jest jego ruch ty masz nic nie robic. rozstanie sie z dziewczyna albo nie. jesli sie rozstanie to mozecie zaczac sie blizej poznawac jezeli sie nie rozstanie to olej misiaczka.

Czizas, ale czy zacząć go zlewać, nie odpowiadać na wiadomości? Czy powiedzieć, że "przepraszam, ale nie będziemy utrzymywać kontaktu"?

przestan przeswietlac kolejne scenariusze w glowie - to po pierwsze. po drugie powiedz mu zeby podjal decyzje - ty albo ona. jego reakcja bedzie dla ciebie jasnym komunikatem co masz robic dalej.

Wcześniej mu mówiłam, żeby przy podejmowaniu decyzji nie brał mnie pod uwagi. Myślisz, że źle zrobiłam? On jeszcze coś tam wspominał, że gdybym tego nie powiedziała to byłoby "po wszystkim"

jak chlop ma nie brac pod uwage czegos co ma przed oczami? to tak jakbys chciała kupic sukienke nie biorac pod uwage tego jak bedziesz w niej wygladac

Wiem, wiem. Totalnie się pogubiłam.

Wiara kobiety kananejskiej8 21 Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i Sydonu. 22 A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. 23 Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! 24 Lecz On odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela9. 25 A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi! 26 On jednak odparł: Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom. 27 A ona odrzekła: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów. 28 Wtedy Jezus jej odpowiedział: O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! Od tej chwili jej córka była zdrowa.