Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mgła czasu

oddać chore dziecko?

Polecane posty

Gość dfvrger4gr
i takie dziekco w rpzyszlosci moze byc Cio PSOTNA wdzieczne lub przeklinac cie za to ze nie dalas mu umrzec bo bardzo cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość służę wsparciem
Włączę się do rozmowy... przeczytałam od początku i powiem swoje zdanie... Lekarze mówią jedno, życie pokazuje co innego... oczywiście Twój synek jest bardzo chory, ale co do rokowań to myślę, że nikt nie jest w stanie przewidzieć szczegółów. Pracuję z dziećmi z problemami, różnymi problemami... spotykam się codziennie z ich rodzicami, rodzinami... znam wiele historii, wiele spcenariuszy, które potoczyły się inaczej niż rokowali lekarze. Znam dziewczynkę z porażeniem czterokończynowym, której nie dawano szans, rozszczep kręgosłupa zszyto "na okrętkę", bo miała umrzeć... a ona przywozi nam medale z paraolimpiady ;-) znam dzieciaki, które miały być leżące a one chodzą i tylko zacinająca się mowa i mniej sprawne ręce zdradzają porażenie... Oczywiście, nie powiedziane, że Twój syn będzie chodził, że usamodzielni się w poruszaniu się, ale nie wiadomo... Moja znajoma 5 lat wychowywała dziecko podłączone do maszyn, malutka zmarła niedawno, chociaż po urodzeniu dawano jej kilka tygodni... przeżyli rewolucję - ona zwolniła się z pracy, hospicjum domowe, odsysania itp. a malutka niby nieświadoma zaczęła niedawno śmiać się do nich... nie wiadomo co rozumiała, co czuła, odeszła... Pytałam znajomą jak sobie radzi, a ona mówiła, że chyba bóg ich kocha, skoro rokowano kilka tygodni a ona już kilka lat ich cieszy... Masz bardzo trudną sytuację, ale myślę, że wiele zależy od Twojego i męża uczucia do dziecka, od tego, czy Wy czujecie potrzebę bycia przy dziecku, wychowania go. Przecież więź kształtuje się całą ciążę i te miesiące kiedy jest z Wami... nie wiem, czy oddanie=brak problemu... Życie z takim piętnem też jest trudne... Jeżeli jesteś pewna, że nie podołasz, nie masz sił żeby dziecko wspierać, wychowywać i kochać to rozważ oddanie... tylko gdzie Ty je oddasz? Pierwsze słyszę, że w szpitalu ktoś zauważy, że rodzice psychicznie nie dadzą rady i zapyta, czy może chce oddać... miałaś dobrą widocznie opiekę szpitalną... ludzie, których spotykam, nie mieli nigdy podobnych propozycji... Wrócę do synka - porażenie ok., ale upośledzenie umysłowe chyba, psychiczne to inny temat... troche na wyrost to upośledzenie. Na tym etapie orzeka się o opóźnieniu rozwoju... nie wiem, kto Ci mógł napisać orzeczenie o upośledzeniu 4 m-czniaka... ciekawa jestem... Nie chcę absolutnie decydować za Ciebie, ale nie wiem, czy oddanie dziecka nie jest pójściem na łatwiznę. Może jest szansa, żeby mały wychowywał się w rodzinie, może jego rozwój będzie inny... Prawda jest taka, że dzieci z domu dziecka np. rozwijają się duużo gorzej niż podobne dzieci w domach, gdzie są kochane, wspierane... Nie oceniam Cię, jeżeli wspólnie z mężem podejmiecie decyzję o oddaniu, to Wasza decyzja i wszyscy powinni to uszanować. A starsze dziecko na pewno ma teraz ciężko, musicie go wspierać ze wszystkich sił... Psotna - trzymam kciuki za Kubusia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dfvrger4gr mój synek już mi pokazuje jak bardzo wdzięczny jest, że mnie ma... Mgła wiem, że ci ciężko, ale uwierz że dasz radę !!!! Musisz tylko w to wierzyć i przede wszystkim CHCIEĆ. Służę wsparciem - tak jak piszesz - dzieci z porażenia wychodzą z niedowładem ręki A określenie 4 miesięczne dziecko, że ma upośledzenie umysłowe - chyba lekarz to stwierdzający ma upośledzenie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt mi nie napisał tylko lekarz powiedział, że prawdopodobnie będzie upośledzony umysłowo bo nie widzi i nie śmieje się oraz nie woła o jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a osoby nie mające styczności z problemem i wypowiadające się, że nie warto, że będzie osądzał cię bo nie będzie chciał tak żyć są śmieszne. Zapraszam na turnusy i na spotkania z takimi ludźmi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co wymieniłaś nie jest wyznacznikiem sprawności umysłowej. Zmień lekarza bo przy takim nie dziwię się, że się załamujesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psotna ty jej nie namawiaj , widzisz że dziewczyna dobrze sytuowana , miała fajne żeycie a teraz wszystko trafił szlag , będzie uwiązana jak pies do budy do końcażycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera nie rozśmieszaj mnie dziecko. Idź słuchaj Gotye i zamknij się w swoim świecie fantazji. Dziecko to nie zepsuta zabawka, że wywalasz ją bo ci nie pasuje do wystroju ładnego " sytuowanego " pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A fajne życie to ja dopiero teraz mam kiedy mam swojego synusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wisnia1234
Ester co Ty opowiadzasz kobieto. Jak się powoła do życia dziecko, to trzeba je kochać i opiekować się nim bezwzględnie czy jest zdrowe czy chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje autorce
trzymaj sie i obojetnie jaka decyzje podejmiesz to nikt nie ma prawa Cie potępiać, zrobiłaś co mogłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psotna , ty weź się lepiej módl żeby Twoj facet od Ciebie nie odszedł , na pewno dobrze wiesz że mężczyźni bardzo często porzucają kobirty które urodziły ułomne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje autorce
wisnia przez takie głupie poglady jak twoje, wiele dzieci ginie jak Madzia i inne, bo jest taki mus społeczny, że MUSISZ sie poświecić, musisz kochać, musisz urodzic - czasem lepiej oddać do adopcji niż skrzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ester o mojego męża się nie martw, ty za to lepiej sobie jakiegoś znajdź bo robisz się zgorzkniała. A ułomna jak widać jesteś ty... Niestety ciebie nigdzie nie chcieli oddać, byś może miała inne podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym się zdecydowała to 20 września mam sprawę o ustalenie pieczy nad małoletnim Alanem. I kiedy z mężem odmuwilibyśmy wychowania dziecka sąd najprawdopodoniej umieścił by go w rodzinie zastępczej a nam odebrał prawa. Do ośrodka go nie wezmą bo kontaktowałam się z wieloma i wszędzie słyszałam, że za ciężki stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam świadomość że moje podejście spotka się z krytyką , jednak nie wszyscy są tacy zdeterminowani jak psotna , niektórzy tu piszący twierdzą że zawsze trzeba walczyć a gdyby znaleźli sięw takiej sytuacji to nie wiadomo czy nie postąpiliby tak jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję autorce widać mama Madzi nie miała problemu co zrobić z dzieckiem i raczej nie czuła, że coś musi... Świetnie się bawiła, świetnie grała a potem świetnie żyła. Nie myl pojęć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje autorce
akurat w tej kwestii Ester ma racje, znam wiele przypadkow gdzie kobiety po 5 - 10-15 latach zostawaly same bo faceci się wypalali jedna kobitka miała syna z ZD i po latach mąż ją zostawił bo miał dosyć, ona nie pracowała - miała tylko jakąś rentke i zasiłki + grosze od ex mężą. Nie dała rady, oddała dorosłego syna do domu opieki, bo stawał sie agresywny i została sama, bez pracy i doświadczenia. Dorabia gdzieś sprztajac. Niestety w PL jest slabe zaplecze dla osób opiekujacych się osobami niepełnosprawnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli odmówicie, to do ośrodka nie trafi , do rodziny zatępczej też nie , prawdopodobnie skończy w szpitalu gdzie na skutek zaniedbań ( celowych bądź nie ) umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało tego , znam rodzinę gdzie facet opuścił kobietę z dzieckiem ( porażenie mózgowe ) a jak dziecko zmarło to wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje autorce
co ty gadasz psotna, w pl jest społeczny przymus poświecenia sie całkowitego i sama z wiśnia jestescie tego idealnym przykladem wiele dzieci kończy na smietnikach, wypada ze śliskich kocyków, kończy w beczkach, bo kobiety które się nie nadawały czuły ze muszą sie zajmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdopodobnie trafi do jakiejś wykfalifikowanej rodziny zastępczej. Sąd może nakazać go umieścić w ośrodku a ośrodek musi przyjąć. A ja co mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wisnia1234
Współczuje autorce....jak decydujesz się mieć dziecko to jasne , ze to wymaga poświęcenia, a Twojezycie się zmienia. Sama wiem, co to znaczy urodzić chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówisz o patologi a nie normalnych rodzinach. i ja nie jestem żadnym przykładem. To naturalne - to moje dziecko i kocham go nad życie i zrobię dla niego wszystko. Są kobiety co nie nadają się do dzieci i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdopodobnie trafi do jakiejś wykfalifikowanej rodziny zastępczej bądż do ośrodka rehabilitacyjnego. Sąd może więcej nakaże umieszczenie w ośrodku a oni wykonać muszą. A ja co mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×