Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mgła czasu

oddać chore dziecko?

Polecane posty

Gość rrtrttyuyui
czy ja wiem, a ten slawny nick vujicic co nie ma rąk i nóg i taki sie urodzil, a wyrosl na bardzo inteligentnego czlowieka, nawet się ożenił niedawno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wie i rozumie mniej lub bardziej rozumie. Ma 8 lat. Rodzice mówią aby ratować małżeństwo bo choremu dziecku świata się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, bo jeśli dziecko by reagowało to jakoś tak trudniej by Wam było. Nie, ja Cię nie potępiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo wam wspólczuje . Moja znajoma urodziła dziecko w zamartwicy które zaraz zmarło było jej ciezko ale powiedziała sobie gdyby przezyło i miało cierpiec i byc roslinka to lepiej by odeszło (miała wtedy 19lat jak je urodziła ) Jednak to ze jest wam ciezko nie zawsze musi świadczyc o tym by oddac Jesli naprawde pokochałas to dziecko to tez bedziesz cierpiec poza tym czasem los wystawia nas na próbę kiedy dobrze ja przejdziemy jest nagroda kiedy nie jest kara . Ja na waszym miejscu poszukałabym pomocy by w jakis sposób zostac odciążona obowiązkami skoro nie daje rady ale nie oddałabym dziecko ,przeciez ono nie jest winne (wy rodzice pewnie tez nie) ale to wasze dziecko ono was potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zdecydowaliśmy się z mężem oddać dziecko bo psyhicznie wysiadamy" - to oddajesz czy nie wiesz, czy masz oddać :-O To po pierwsze. Po drugie - zakładanie takiego tematu na kafe to nieporozumienie!!!!! Uciekaj jak najszybciej z tego forum i idź prędko do jakiegoś psychologa (???) i z nim porozmawiaj. Oceniała nie będę i żadnych rad dawać też nie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upośledzenie psychiczne rozpoznaje się u dziecka tak małego po tym, że nie widzi nie odpowiada uśmiechem na uśmiech i nie woła o jedzenie. Jest jak szmaciana lalka - dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko lepiej nie decydujcie się na kolejne dziecko. Bo co jeśli także będzie chore? Może lepiej adoptować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziwne, ze najlepszy specjalista a Polsce niczego podejrzanego nie zauważył :( Oddajcie go. Inaczej życia nie będziecie mieli. Starsze dziecko zostanie odsunięte na drugi plan. Oddajcie go i odwiedzajcie raz na jakiś czas. Z tego co mówisz to będzie żyło jak roślina :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iver ir
I w takich momentach moje przekonania przeciwko aborcji, eutanazji itd stawiają mnie po innej stronie. Od zawsze byłam przeciwniczką, ale w takim momentach, gdy matki zabijają swoje dzieci, lub gdy dzieci rodzą się z takimi wadami, dla ich dobra powinno być jakieś inne wyjście. Wiem, że to źle brzmi i sama się z tym biję, no ale... :( Nie potępiła bym Cię za taką decyzję, w tym przypadku oddania dziecka. Jedyne co mogę zrobić, to życzyć dużo siły, bo wiem, że to jest cholernie trudne i niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klonwaaa
trudna decyzja...napisze po raz setny..zrrob to co dla dziecka i dla was bedzie najlepsze...lepiej, zebys dziecko w jakiej placowce odwiedzala, niz za pare lat na sile i z depresja sama je wychowywala..bo pewnie twoje malzenstwo nie przetrwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u psychiatry i powiedział żebym się nie męczyła, żeby oddać. Psychiatra widział już matki które wychowują chore dzieci i powiedział że życie całej rodziny nie jest tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Specjalista nie zauważył bo to niedotlenienie jest najczęściej przed porodem w trakcie lub zaraz po. Dziecko jest normalnym dzieckiem tylko jego mózg nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mgła czasu
na pewno profesjonalista(psychiatra czy psycholog) nie użyłby takich słów,szukasz usprawiedliwienia dla swojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwkrlriddgkul
do osoby która nazwała autorkę egoistyczną świnią - nie masz zielonego pojęcia jak to jest opiekować się niedołężną osobą, z całego serca ci tego nie życzę, bo to jest horror...całe życie kręci się wokół tej osoby, jest zawsze na pierwszym planie, bo trzeba karmić, myć, zmieniać papmersy, pilnować, spacerować, bo się przewraca, a chodzić chce (jeśli oczywiście chodzi/wstaje...) często takie osoby są agresywne i nierozumne, a do tego mają dużą siłę fizyczną i szarp się z takim...koszmar ja mam w rodzinie taką osobę, co prawda nie dziecko, a starszy człowiek, ale od 3 lat zapewnia nam brak nudy w życiu:o rozumiem autorkę, że chce go oddać, bo lepiej nie będzie, a na pewno stanie się główną sprawą w życiu rodziny i może spowodować jej rozpad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co się stanie
z takim dzieckiem ? na czym polega ta sprawa sądowa ? straszna historia, nawet jak oddasz gdzieś to dziecko ta sprawa będzie wisiała w powietrzu jak duch między wami :( zjebane życie z dzieckiem i bez :( współczuję, takie rzeczy nie powinny się zdarzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość issa bel
Bardzo Ci, mgło, współczuję. Rozumiem Twoją decyzję. Rodzice chorych dzieci są zostawiani w tym kraju sami sobie. Kobiety muszą rezygnować z pracy, by zająć się dzieckiem, a wiadomo, że to jest ciężka orka, a nie łaskotanie dziecka po brzuszku, a potem nie mają nawet tych lat opieki liczonych do emerytury. Nie jestem osobą, która pochopnie podejmuje decyzje, np. kiedy w związku się coś nie układa, walczę, dopóki jest o co. Dlatego uważam, że jeśli nie czujesz się na siłach ciągnąć tego do końca swego życia, to oddaj dziecko. Inaczej, w którymś momencie znienawidzisz je, męża, siebie. Przeraził mnie opis schorzeń. Ja, mimo że jestem silną kobietą, nie dałabym temu rady. Miałam do czynienia z dziećmi upośledzonymi umysłowo, kiedyś chłopaka na wózku inwalidzkim, ale temu nie dałabym rady. Rozważ to w swoim sercu: jeśli czujesz, że kiedyś może nadejść dzień ( albo już nadszedł), w którym będziesz traktować dziecko jak mebel, który trzeba obetrzeć z kurzu, to lepiej je oddaj fachowcom pod opiekę. To jest, moim zdaniem, uczciwe wobec tego dziecka. Życzę Ci z całego serca, byś zaznała szczęścia w życiu. Również Twojemu dziecku życzę, by stał się cud lub by chociaż mało cierpiało. Gdybyś była moja znajomą, na pewno nie zostawiłabym Cię samej, nie oceniała. Wiem też, że gdyby pomoc państwa była lepsza, wiele matek nawet nie zastanawiałoby się nad oddaniem dziecka. Gdyby miały pomoc w postaci wykwalifikowanej pielęgniarki, dostęp do rehabilitacji- na codzień, a nie tylko wtedy, gdy pomoże fundacja, lub same coś użebrzą, dostęp do leków, lekarzy, wówczas tym rodzicom i dzieciom żyłoby się znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mgła czasu Byłam u psychiatry i powiedział żebym się nie męczyła, żeby oddać. Psychiatra widział już matki które wychowują chore dzieci i powiedział że życie całej rodziny nie jest tego warte. -------------------------------------------------------------------- ja z wyksztłacenia jest psychologiem i nigdy bym czegos takiego nie powiedziała bo wiem ze sytuacja jest inna jak rodzic kocha to i tak bedzie cierpiał i jesli ktos mysli ze odda dziecko i wszystko wróci do normy jest w błedzie co gorsza konflikt wzrosnie bo zaczniecie sie na wzajem obwiniac i jak by niepatrzec tesknic (trzeba nie kochac by nie tesknic) ten psycholog to na peewno dobry nie był jak tak ci powiedział powinien widzec jak oddanie dziecka wpływa na ludzka psychike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtrttyuyui
najgorsza jest chyba swiadomosc, że dziecka moglo urodzic sie zdrowe gdyby nie błąd lekarzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuppiessss
odpowiedz na jedno pytanie autorko-kochasz to dziecko? kochasz?? bo jesli kochasz to oddanie nic dla ciebie nie zmieni, zadreczysz sie, umrzesz z tesknoty ludzie niosa czasem wiekszy krzyz i daja rade to dziecko nie zniknie, zawsze gdziesz bedzie a ciebie nie bedzie przy nim:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa jest o ustalenie pieczy ponieważ już w szpitalu zauważyli, że z tak ciężkimi dolegliwościami dziecka nie możemy sobie poradzić psychicznie. Sąd dał nam 2 m-ce na zastanowienie się czy go chcemy czy chcemy oddać. Dodam, że kontaktowałam się z zakładami opiekuńczo leczniczymi celem umieszczenia tam dziecka ale wszystkie mi odmówiły powołując się na ciężki stan dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sytuacja jest bardzo trudna zgadzam sie tylko nie traktuj oddanie dziecka jako "pozbycie sie problemu" kiedy na studiach miałam praktyki miałm kontak z kobietami które swiadomie poddały sie aborcji i to były kobiety które poddały sie legalnej gdyż w badaniach wyszło chore dziecko wiesz co one przezywały? nie bede opisywac ale żałowaly i kazda z nich uwazała ze "pozbycie sie problemu" to nie jest rozwiazanie ze ból i rozpacz i tak jest ogromna . Dlatego ja bym rozważyła pomoc np dac dziecko do plcówki ale ty jestes tam odwiedzasz itp a nie zrzekasz sie praw to zazsadnicza róznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yuppiessss odpowiedz na jedno pytanie autorko-kochasz to dziecko? kochasz?? bo jesli kochasz to oddanie nic dla ciebie nie zmieni, zadreczysz sie, umrzesz z tesknoty ludzie niosa czasem wiekszy krzyz i daja rade to dziecko nie zniknie, zawsze gdziesz bedzie a ciebie nie bedzie przy nim ------------------------------------------------------------------- tez tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego zapytałam. Tez uważam, że jeśli kocha i zdążyli się przywiązać to oddanie nic Im nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co się stanie
ja gdybym miała być rośliną, tym bardziej świadomą wolałabym umrzec i to szybko aby się nie męczyć, los był wystarczająco podły dla tego dziecka, być może teraz się nad nim zlituje i nie pozwoli mu się długo męczyć, pozwoli mu godnie i spokojnie odejść, np. we śnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem jednoznacznie na to odpowiedzieć. Biję się myślami bo dziecko mi zrujnowało życie. Chcę je przywrócić do normalności chociaż w małym stopniu a gdy go zatrzymam nigdy nie będę szczęśliwa. Pewnie izolowałabym go a przez to samą siebie, pewnie za kilkanaście lat patrzyłabym jak leży i trzeba mu wszystko koło niego zrobić. Możliwe, że traktowałabym go jako kogoś kto mi zmarnował cały świat, pewnie modliłabym się żeby umarł. A tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego co
że kocha to dziecko? Jak długo, skoro już dziś nie ma na nie siły? Nikt nie mówi: oddaj i po sprawie. Nie! Zapewnij mu tym oddaniem lepszą opiekę. Któregoś dnia z tej miłości nic nie zostanie i będzie je myć faktycznie jak mebel i nie karmić, a wrzucać jedzenie do ust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co się stanie
a kontaktowałaś się z ośrodkiem w Będkowie pod Wrocławiem ? tylko tam trzeba płacić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrtrttyuyui
szkoda mi ludzi, którzy muszą się zajmować takimi roslinkami :( bo co innego jak czlowiek byl keidys normalny a potem w wyniku wypadku czy na stare lata jest roslinką, a co innego jak ktos sie taki urodzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×