Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wschodzi słońce na zachodzie

Facet zaczyna się od pensji 2500 na rękę...

Polecane posty

Z internetu korzystaja wylacznie ludzie brzydcy, biedni i zakompleksieni. Cala reszta jest w tym samym czasie na jachtach. To chyba oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
z pewnoscia trzeba wiedziec, ze pisze sie 'znad', a nie 'z nad' - to tak na poczatek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"choć z pewnością trzeba się nieźle napracować ,żeby jako Polak mieć za granicą normalną pensję ,a nie najniższą krajową jak 90% emigrantów" Wystarczy znac po prostu jezyk i miec wyksztalcenie. As easy as it is.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
zeeenek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu odzywa się w WAS ROZSĄ
Bo 2,5tys. to poprzeczka ustawiona na dość rozsądnym pułapie, ja mam trochę ponad, a kobiety nie mam w czym rzecz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" człowiek z nad morza Za granicą to inna bajka choć z pewnością trzeba się nieźle napracować ,żeby jako Polak mieć za granicą normalną pensję ,a nie najniższą krajową jak 90% emigrantów." a tam;-) penie mowi to ktos kto tego nie zna - wystarczy miec dobry z awod w pl i przniesc sie na ronolegle stanowisko do innego kraju;-) as easy as it is;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy znac po prostu jezyk i miec wyksztalcenie. As easy as it is." wyksztalcenie to moze sie liczy w Pl gdzie jako w kraju nadal rozwijajacym sie (a nie roziwnietym;-) panuja papieromania;-) gdzie indziej wystarcza dobre umiejetnosci+ doswiadcznie , co najwyzej poprate wyksztalceniem - o ile to konieczne (niektore zawody) jezyk ? to przeciez wiadomo;-) nikt za samo wykstzalcenie + znajmosc lokalnego jezyka placici nie bdzie;-)0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
"Facet w wieku ok. 30 lat powinien do czegoś już dojść inaczej to nieudacznik. Co taki może zaoferować kobiecie? Stabilność? Bezpieczeństwo?" Emocje, niepewność, flirt, wyzwanie, intrygę, oczekiwanie, zazdrość, czułość, seks, namiętność, pożądanie, poczucie zagrożenia, .... Status mężczyzny to nie tylko pieniądze, a facet, który mówi ile zarabia kobiecie ,z którą nie jest w związku (nie sypia z nią regualrnie) to jakiś desperat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
jeszcze dodam, ze trzeba sie umiec 'sprzedac';) do kazdej branzy, na kazde stanowisko licza sie inne predyspozycje i cechy - rowniez osobowosciowe, charakter, czasem duzym dodatkowym atutem jest inteligentne poczucie humoru albo ciekawe hobby, o ktorym sie umie opowiedziec z pasja - i zainteresowac pracodawce soba, jako czlowiekiem-pracownikiem-kolega;) oprocz oczywistosci ktore wymienila ror, jak konkretne umiejetnosci i doswiadczenie, gdy trzeba - poparte stosownym dyplomem/certyfikatem itd smieszne podawac za plus jezyk - obce jezyki sa plusem np w Polsce;) ale jesli wyjezdzasz do kraju np anglojezycznego, to naturalna i oczywista sprawa, ze jezyk znasz inna sprawa, ze angielski to jezyk juz uniwersalny wszedzie - ciezko nawet nazywac go 'obcym'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszac wyksztalcenie nie chodzilo mi wylacznie o wyzsze studia tylko o jakis zawod. Tamten ktos pisal o 90% Polakow zarabiajacych minimum. Tylko nie dodal, ze wykonuja oni prace, ktore nie wymagaja zadnych kwalifikacji, np. praca na tasmie, sprzatanie, pomocnik budowlany. Czyli prace, za ktore dostaje sie 5.05 funta w UK. Inna sytuacje ma juz na przyklad hydraulik czy elektryk, ktory potrafi zyc na niezlym poziomie i zarabiac ciekawe pieniadze (w porownaniu z tamtymi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu odzywa się w WAS ROZSĄ
autorko a w łóżku co lubisz? pytam bo ja też mam pewne wymagania choć pewnie to pikuś dla Ciebie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszac "jezyk" chodzilo mi o jezyk kraju, w ktorym sie pracuje. Znaczna czesc Polakow w UK nie zna angielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
Znaczna czesc Polakow w UK nie zna angielskiego. chyba zartujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylem podczas studiow kilka razy w UK, zeby popracowac i wsrod moich znajomych angielskiego na poziomie dobrym znalo moze kilka osob. Inna sprawa, ze ja pracowalem fizycznie i wsrod takich ludzi sie obracalem. Wiele razy bylem swiadkiem sytuacji kiedy ktos nie rozumial, co jego przelozony do niego mowi. Nie mowie tu o znajomosci angielskiego polegajacej na kupnie piwka w sklepie, tylko na znajomosci umozliwiajacej swobodna konwersacje. Bo tylko taka znajomosc moze pozwolic na wykonywanie jakiejs normalnej pracy. Inaczej zostaje, tasma, sprzatanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
no coz, kilka lat mieszkalam w UK, ale faktycznie chyba obracalam sie tylko wsrod takich ludzi dla ktorych znajomosc jezyka kraju, w ktorym sie pracuje to oczywistosc i płynność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polacy - przecietnie - bardzo kiepsko znaja angielski np. w Porownaniu do francuzow czy rumunow (o skandynawii/beneluxie - nawet nie wspomne) wieksozsc z nich wspina sie na wyzyny komunikatywnego angielskiego w ktorym wiekszosc rzeczy sa w stanie zalatwic - ale gdy przychodzi juz do normalnego uzywania jesyka np. podaczas prezentacji czy na video-konferencjach to sie okazuje ze znaja angielski "ja mowic duzo ino mowic z bledami okrutnymi";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, obracalas sie w innych srodowiskach. Mam kuzyna i kuzynke w UK, oni pracuja w banku i szkole, ale oni znali juz jezyk w Polsce. Znaczna czesc emigrantow w UK to ludzie z nizszych warstw spolecznych, niewyksztalceni. Nie znali j. ang. w Polsce, to nie znaja i tam. A jak ktos sie nie lubi uczyc i jednoczesnie ma tam jakas robote, ktora daje mu jakos wyzyc, to nie ma motywacji, zeby sie nauczyc. Z czasem tam praktyka uczy jakiegos "dogadania sie". Znam przypadki, ze ktos potrafi jako tako mowic po angielsku, ale nie potrafi pisac i czytac w tym jezyku. Czyli jest krotko mowiac analfabeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem jak to wyglada wsrod konkretnie polskich emigrantow w uk, ale wiem ze w Pl znajmosc angielskiego to dla niektorych nadal snobizm/cos ekstra zamaist zwykla koniecznosc - no i wiekszosci to jest taka znajmosc pozwalajaca w miare swobodnie dogadac sie w restauracji i w zakresie podtswowywch spraw, czyli nawet mniej niz zawansowana - choc w CV widnieje jako plynna ;-)) ;-) ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o prosze i przyklad sam sie znalazl;-)) " [zgłoś do usunięcia] człowiek z nad morza W mojej branży to myślę ,że wystarczy mi znajomość słownictwa technicznego i prosta gramatyka na tyle żeby się dogadać bez jakiegoś cudowania." ;-)) widocznie zwykla znajomosc jezyka - obejmujaca umiejetnosc rozmowy na kazdy temat - dla powyzszej osoby to cudowanie;-) ;-) ;-) jezyki maja to do siebie ze skladaja sie z gramatyki kt pozwala na lepsza komunikacje - ale leniwcom sie wydaje ze to rzucanie im klod pod nogi;-) nagminne jest np. opowiadanie o zdarzeniach przeszlsych w czasie terazniejszym ;-)) ale kto by tam "cudowal" z czasami;-)) niech sie rozmoca z kontekstu domysli - czy cos sie juz wydzarzylo czy dopiero hipotetycznie sie zdarzy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W CV kazdy wpisuje, ze umie plynnie, a jak sie podczas rozmowy kwalifikacyjnej przejdzie nagle na angielski, to przerazenie w oczach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
ale dzieki temu rynek pracy w Polsce dla ludzi wykwalifikowanych i znajacych FAKTYCZNIE jezyki - czyli plynnie i praktycznie, jest taki dobry;) firmy miedzynarodowe (rozne branze, pierwsza lepsza - np spedycyjna czy lotnicza) oferuja naprawde niezle pieniadze na warunki polskie (do 20-30 tys zl miesiecznie za 8 h pracy + bonusy, darmowa opieka medyczna itd) ludziom operujacym angielskim plynnie na co dzien (mowie tutaj o precyzyjnych skomplikowanych rozmowach tel, prezentacjach, konferencjach, spotkaniach przetargowych i innych itd) i znajacym inne 2-3 jezyki obce w stopniu komunikatywnym. teraz juz rozumiem jednak, dlaczego tak wielu Polakow narzeka na niemoznosc znalezienia dobrej pracy za wiecej niz te magiczne 2 tysie na miesiac;) no coz, zeby chciec, to trzeba moc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czlowiek znad morza: postepujac w ten sposob zamykasz sie na nowe mozliwosci i skazujesz sie na zycie wylacznie w polskim getcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche prawdy: no to oczywiste, ze dla osob wykwalifikowanych na reke jest, ze otaczaja go idioci, bo dzieki temu jest bardziej konkurencyjny i pozadany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milionelka
2500?? to chyba jakiś jocke... 5000$ co najmniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche prawdy troche slow
niekoniecznie idioci;) niektorym sie zwyczajnie nie chce uczyc ani rozwijac- nie maja tego w genach ani we krwi, maja male potrzeby bytowe - i ok gorzej, gdy zaczynaja narzekac na stan rzeczy i rzeczywistosc, zwlaszcza gdy zorientuja sie jak inni zyja - a nie rzeczywistosc jest winna, tylko oni sami przewaznie ja widze ofert pracy mnostwo - i to czasami za naprawde dobre pieniadze no ale fakt, jest malo ofert 'zatrudnie asystentke biura z kiepska znajomoscia jezyka angielskiego i srednia znajomoscia obslugi komputera za 5 tys netto'- ale ludzie na takie wlasnie oferty licza i uwazaja ich obecnosc za aksjomat jakis;) smieszne po prostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" (..) angielskim plynnie na co dzien (mowie tutaj o precyzyjnych skomplikowanych rozmowach tel, prezentacjach, konferencjach, spotkaniach przetargowych i innych itd) i znajacym inne 2-3 jezyki obce w stopniu komunikatywnym. teraz juz rozumiem jednak, dlaczego tak wielu Polakow narzeka na niemoznosc znalezienia dobrej pracy za wiecej niz te magiczne 2 tysie na miesiac no coz, zeby chciec, to trzeba moc" tu nawet nie chodzi o jezyki - ale jak sie czlowiek nauczy czegokolwiek pRZYDATNEGO - bo jak ktos gdzies napisal wiadomsoci encyklopedyczne w dobie internetu nie sa potrzebne - to znajdzie fajne zatrudnienie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×