Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajacawponiedzialek

Miec czy nie mieć dziecko?

Polecane posty

Gość pytajacawponiedzialek

Chciałabym Was zapytać o zdanie. Mam 36 lat, jestem sama. Niestety tak się ułożyło, że nie znalazłam dotąd partnera... Nie wiadomo czy kogoś jeszcze znajdę. Zastawiam się coraz bardziej poważnie czy nie mieć dziecka jako samotna matka. Jest ktoś to może mi w tym pomóc... Biorę pod uwagę wiele aspektów. Moje możliwości finansowe, samotność, a także poniekąd krzywdę jaką zrobiłabym dziecku samotnie je wychowując. Nie jest tak że mam ogromne ciśnienie. Boje się że kiedy naprawdę poczuję zew macierzyństwa, nie będę mogła już mieć dziecka. A także boję się wad rozwojowych płodu jeśli zajdę w ciążę później. Co o tym myślicie, mieć czy nie mieć dziecka samotnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvifydtxgd
"Jest ktoś to może mi w tym pomóc... " Z takimi pytaniami to na erotyczny ;)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem zdecydowana przeciwniczką świadomego samotnego macierzynstwa, po to, by spelnic swoja zachcianke. Dziecko to nie piesek, to zywy czlowiek, ze swoimi potrzebami, prawami - do pełnej rodziny. Teraz gdy tylko teoretyzujesz na ten temat, mozesz tego nie czuc, ale gdybys urodzila to malenstwo i spojrzala mu w oczy, moglabys poczuc ogromny zal i miec pretensje do siebie (pozniej mogloby miec ja i dziecko), ze świadomie skazalas maluch na brak ojca. Powiem tak: jako osoba samotna mozesz zostac rodzina zastepcza, mozesz zainteresowac sie wioskami dzieciecymi. Jest wiele rozwiazan. Moze spotkasz na swojje drodze samotnego ojca. Natomiast jesli mam odpowiedziec na Twoje pytanie - NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
zdajesz sobie sprawe jak wyglada macierzynstwo? to nie jest slodki spiacy bobasek budzacy sie na jedzenie. twoj wiek juz jest dosc powazny i jestes juz w zwiekszonej grupie ryzyka co do wad plodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Owszem może się dopaść już niebawem, za rok, dwa, 5 lat wielka potrzeba posiadania dziecka...ale nie polecam decydowania się na dziecko, na wszelki wypadek...dla mnie to jest abstrakcja decydować się świadomie na dziecko wiedząc, że nie będzie, to pełna rodzina. Ale jeszcze wszystko przed Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Tak, wiem, że jestem w grupie ryzyka, a ze mną sporo kobiet w moim wieku. Wiem, że dziecko to nie piesek tylko odpowiedzialność na całe życie. Właśnie dlatego się nad tym zastanawiam. To nie jest tak, że się obudziłam, że chcę nagle mieć dziecko. Po prostu nie ułożyło się, nie znalazłam partnera na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Chciałabym odrobiny szczęścia, żeby kogoś sensownego poznać, ale nie wychodzi. Większość mężczyzn nie che się teraz wiązać w stałe związki. Pospotykać się bez zobowiązań, na to jest mnóstwo zainteresowanych. Jestem już rozczarowana bezowocnym szukaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
tak szczerze mowiac to kto teraz znajduje partnera na cale zycie? to sa nieliczne przypadki. ale jak planujesz "zrobic" sobie to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Bardzo dobrze, że się nad tym zastanawiasz, pytasz, a nie sztucznie odsuwasz temat od siebie. Wiesz statystyki statystykami, a nie brakuje kobiet, które w wieku 40 lat rodzą cudowne, zdrowe dzieciątka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Jak planuję? Mam znajomego, on ma 2 swoich dzieci, nie mam żony ani partnerki. On nie chce mieć partnerki na stałe, nie chce się wiązać po raz kolejny. Powiedział, że tak jak jest odpowiada mu. Mieszkamy bardzo daleko od siebie. Rozmawialiśmy o tym, powiedział żebym się naprawdę zastanowiła, że to przewraca życie do góry nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Niby związki są nietrwałe, ale to też nie żadna reguła...Nie ma żadnego porównania wparcie się partnerów w wychowywaniu, opiece nad dzieckiem, gdy te relacje są ok, do samotnego macierzyństwa...Ale liczenie na to, że ktoś pomoże, rodzina, znajomi, często jest bardzo złudna, dla mnie to niedojrzałe myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Przyznam, że moja mama mnie do tego namawia. Mówi że razem z ojcem mi pomogą. Jestem jedynaczką. Bardzo chcą mieć wnuka. Ja przede wszystkim się boję. Boje się że nie dałabym sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirtna
wiele kobiet zaczyna macierzynstwo z partnerem a konczy samotnie i moim zdaniem jest lepiej, jesli od poczatku wiesz, ze musisz liczyc tylko na siebie i ewentualnie na swoich rodzicow. wiele kobiet rozwodzi sie i zostaja same z dwojka albo trojka dzieci i daja rade bo musza...dla mnie gorsza sytuacja jest jesli maja meza lub partnera i on im nie pomaga...wiec jesli czujesz ze chcesz byc matka i jestesm swiadoma tego co cie czeka..to zrob to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Oj ja bym nie ulegała takiej presji, to musi być twoja decyzja!!! No ok teraz rodzicie są w pełni sił, a nigdy nie wiadomo jak będzie za kilka lat, oczywiście nie chce krakaść, ale trzeba to wszystko brać pod uwagę, może oni będą potrzebować twojej pomocy, a co mówić o dziecku, będziesz z tym wszystkim totalnie sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie należy miec dzieci tylko dlatego, że rodzice chcą zostac dziadkami. Uważam, ze w Twojej sytuacji (brak partnera, brak rodzeństwa) na dziecko nie powinnas sie decydować. Zapewne byłoby to twoje jedyne dziecko. Czy wiesz, jak samotne ono by było? Bez ojca, bez rodzeństwa, bez ciotek, wujkow i kuzynów... :-O makabra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Nie chce pochopnych decyzji, będę się jeszcze zastanawiać. Poza tym kandydat też stwierdził że musi to przemyśleć. Za 2 dzieci płaci alimenty, nie dlatego że musi, tylko chce. Moi rodzice są bardzo szczęśliwą parą, wiem jak to jest żyć w pełnej rodzinie, wiem jakie to ważne. Dlatego też boli mnie to że mogłabym tego dziecku nie dać. Z drugiej strony ile związków się rozpada? A dzieci wychowują się przy matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż uważam, że przesadzasz z tą ogromną krzywdą, wiele dzieci wychowuje sie z jednym rodzicem i jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Ale to zupełnie inna historia, inne relacje, kiedy nawet związek się rozpada, a jest dziecko...czasem się rozpada po wielu latach, kiedy dziecko jest już właściwie dorosłe, często ojciec często widuje się z dzieckiem, dziadkowie ze strony ojca się też nagle nie zmywają...A powieź jak to by wyglądało, ten potencjalny kandydat na biologicznego ojca później by się kontaktował z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirtna
o tym ile dzieci wychowywanych jest przez jednego z rodzicow mozna sie przekonac czytajac kafe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Podobno z psychologicznego punktu widzenia, wystarczy jeden w pełni angażujący się w wychowanie rodzic, żeby dziecko się dobrze rozwijało... Tylko że nigdy nie wiadomo jakim się będzie rodzicem... Jak pisałam to zupełnie inna sytuacja gdy nagle tatuś się wyprowadza niż sytuacja gdy go nigdy nie było i mamusia w końcu wyznaje, że to był "układ"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z regułyy ten ojciec jakos w zyciu dziecka funkcjonuje, dziadkowie ze strony ojca, dalsza rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Jasne że może być wszystko ok, to też zależy od charakteru matki i dziecka...Ja siebie w takiej sytuacji zupełnie nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Powiedział, że tak, ze utrzymywałby kontakt z dzieckiem. Z tym że dzieli nas duża odległość. Natomiast widuje się ze swoją 2 dzieci, dodam że z 2 związków. Ale jesteśmy zupełnie różni, z dwóch rożnych światów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Czyli skoro jest daleko, to kontakt sporadyczny. To sobie wyobraź, co byś powiedziała dziecku, jakby zapytało dlaczego nie mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Powiedziałabym że nam nie wyszło. Że nie pasowaliśmy do siebie.... Mówię, na razie rozważam taką opcję. On i ja się zastanawiamy, myślę że jeszcze wiele rozmów przed nami. Na razie jest plan wspólnych wakacji. Chce z nim spędzić więcej czasu. Jest to człowiek bardzo niezależny. Różnie może się ułożyć. Jeszcze mam nadzieje, że kogoś poznam. Na swój wiek wyglądam bardzo młodo, urody mi nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
Jedno jest pewne z niczym się nie spiesz :). No pewnie że możesz kogoś poznać, czego oczywiście ci mocno życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dokładnie też tak myślę
"Wiesz statystyki statystykami, a nie brakuje kobiet, które w wieku 40 lat rodzą cudowne, zdrowe dzieciątka" - statysytycznie to "zdrowe dzieciątko" rodzi 99% 40 latek. Więc nie wyjeżdżaj ze śmiesznym "nie brakuje", bo gdyby się kobieta miała rozmnażać tylko do 30tki to by nie przekwitała średnio 20 lat później. Ciąża u 36 latki to już w ogole norma jest, a nie żadne ryzyko. Moja kuzynka - osoba całe życie samotna - zaciążyła w wieku 33 lat, bo uważała, ze to jej ostatni dzwonek. Podłożyła się jakiemuś żonetemu dupkowi. I teraz gdyby nie pomoc jej rodziców - też finansowa - to by zginęła z tym dzieciorem marnie. Ja zdanie mam takie - jeżeli ktoś nie umie sobie ułożyć życia - w sensie znaleźć partnera do Twojego wieku, autorko - to znaczy, że jest nieporadny, ma jakis spory feler emocjonalny. I takie osoby nie powinny mieć dzieci. Natura głupia nie jest, wie co robi. A dziecku ojciec jest potrzebny, nie bądź cholerną egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacawponiedzialek
Próbuje jakoś działać - portale randkowe. Niestety pełno tam albo facetów z problemami z głową, delikatnie ujmując, albo takich co chcą się zabawić.... Są tez tacy z zonami i dziećmi. Przez znajomych trudno kogoś poznać. Do klubów nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jreryt
A spróbuj może jakieś bardziej serwisy zainteresowań, fora gdzie ludzie gadają na jakieś konkretne tematy? Może w tej sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×