corka nie mowi

mieszkam w Anglii, kiedyś w Poznaniu. O TV tez slyszalam... Ostatnio widzialam chlopca dwuletniego z mama szedł za raczke po ulicy i z nia rozmawiał - tak normalnie jak dorosly. Grzeczny, uśmiechnięty. Spotkalam sie z nia później przypadkowo na placu zabaw - dowiedziałam sie wtedy, ze maly ma dwa latka. Mama powiedziala mu, ze zaraz pojda na lody... Moj sie tylko rzucal na ziemie jak go do wozka chcialam wlozyc - serce peka!

ja tez w anglii mieszkam,i tez z wielkopolski jestem;-)

Spokojnie ;) Moja siostra też nie mówiła, i nie był na nią rady, lekarze nic nie mogli poradzić bo ona sama tego nie chciała. Nie miała ochoty się odzywać. Dopieor w przedszkolu żeby nie odstawać od reszty zaczęła rozmawiać ale i tak tylko z dziećmi, do dorosłych sie odezwać nie chciała ^^

Rozumiem cie mi tez nieraz w takich sytuacjach serce peka.

Wow - mieszkam w wiltshare

Nie da mu się nic wytłumaczyć a i on się denerwuje bo nie może się porozumieć... Dodaje temat do ulubionych - będę tu wpadać - może wspólnie coś wymyślimy... Próbuję go położyć właśnie do łózka - oczywiście jest histeria.

Gugunia :D siostrę masz nieprzeciętną ;-)

ja mieszkam w carmarthen

w sprawie usypiania niestety ci nie doradze,bo mala zanosze do lozeczka i ona sama zasypia,nigdy nie bylo z tym problemow.

Nigdy nie byłam ale po zdjęciach widzę, ze przepięknie tam! W sumie mamy niedaleko do siebie :D Milo poznać "bratnia dusze" z UK i to z tymi samymi problemami...

Walia ogólnie jest śliczna

no super,pewnie tez z bristolu latasz do polski

u mnie nie było problemów - NIGDY wcześniej ;-) Jako niemowlak spal cale noce, później tez, z usypianiem nie było problemu - zanosiłam do łóżeczka i zasypiał. Byliśmy niedawno na wakacjach i nocowaliśmy w hotelu - mały spal z nami przez dwa tygodnie i po powrocie zrobiły się problemy.... Chce spać z nami, szaleje, histeryzuje sam w pokoju :-(

Tak do Bristolu mam 17 mil.

długo jesteś w UK?

a to pewnie sie przyzwyczil do spania z wami i dlatego taki problem,moja za to dopiero od niedawna przesypia cale noce,takto z 2-3 razy sie budzila,

w uk jestesmy juz 5 lat a ty?

6 lat i nie wracam. A Ty planujesz powrót?

na razie nie planujemy powrotu,moze jak mala pojdzie do szkoly.A macie duzo znajomych polakow?

Niewielu. Jak pracowałam było ich wieluuuuuu.... Teraz siedzę z małym w domu i kontakty się pozrywały. Na początku ktoś jeszcze wpadł, obejrzeć małego, pogadać a teraz już nikt... Poza tym niedawno przeprowadziłam się do miasteczka i nie poznałam jeszcze tu ludzi.

Mały właśnie zasnął mi na kolanach jak do Ciebie pisałam. Idę go przetransportować do łóżeczka...

My mamy kilku znajomych,ale to glownie faceci,wiec nawet nie mam zkim pogadac.Super,ze zasnal.

no nareszcie - chwila spokoju i chwila dla siebie ;-) A Ty tez jesteś z córką w domu czy pracujesz?

U nas tez faceci z racji pracy mojego... Moje koleżanki o mnie zapomniały + ta przeprowadzka :-( ale w sumie na dobre wyszło.

Też siedzę z córka w domu,czasami mam dosc

Tez tak mam... Doskonale Ciebie rozumiem. Czasami się ciesze, czasem mam dość. Teraz jeszcze podjęłam decyzje o drugim dziecku wiec pewnie do pracy tak szybko nie wrócę. Ale tak sobie (w planach oczywiście) wszystko ułożyłam. Dwójka dzieci, do 40stki wychowam (odchowam) a później będę pracować, cieszyć sie znajomymi i urządzać grille w ogródku ;-) Jak teraz sie nie zdecyduje (na drugie dziecko) to później już wcale nie bede chciala wchodzić w pieluchy od nowa... Zobaczymy jak to bedzie i co z moich planow wyjdzie...

A co porabiasz z małym cały dzień,bo mi już pomysłów brakuje

Ją też chciałam drugie,ale się boje

Na początku nie było źle... Odpoczęłam od pracy, wzięłam sie za dietę, za siebie, duzo czytalam, dzieciak nocami spal, dobrze sie rozwijał, chodzil, smial sie i jak skonczyl 13 miesiecy szlak wszystko trafil... Zaczal sie bac ludzi, znajomych, obcych na ulicach, urządzać histerie i do tego teraz jeszcze problemy z mowa... Tez mam dość czasami.

Przepraszam że tak wolno piszę,ale leze już w łóżku i klikam z telefonu