Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaffffffffffffeeee

corka nie mowi

Polecane posty

Gość kaffffffffffffeeee
Moja też właśnie w tym wieku taka się zrobiła,i czasami mam wrażenie,że to po szczepionkę na odrę,świnie i rozyczke,ale sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Moj dzien to moja rutyna :-( Rano: śniadanie dla mojego do pracy, mleko dla małego. O 10 drugi posiłek dla małego, ulubiony program w TV. Spacer, zakupy, popołudniowa drzemka małego - ja ogarniam dom w tym czasie. Później mój wraca z pracy. Obiad. On trochę zajmuje sie małym - ja w tym czasie internet, TV, ogród itd. Mały zasypia (jak Bóg da) Wieczory przed TV. Weekendy czasami wychodzimy we troje do pubu na obiad i na spacer... Czasami ktoś wpadnie (rzadko) Nuda, Nuda, Nuda i rutyna. A czego się boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
A twój synek jakie zabawy lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
Właśnie sama nie wiem czego się boję,chyba tego,że nie dam rady z dwójka i zeswiruje do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Możliwe z tymi szczepieniami - tyle się o tym teraz mówi... A ja myslam jeszcze o czymś innym - mój jest ruchliwy, tak jak pisałam wczesnie zaczął chodzić itd. Wypadków to on dziennie ma kilkanaście. Na wszystko wchodzi, skacze, wywraca sie, szaleje w ogrodzie. I tu guz na głowie, tam guz... Czytałam kiedys, ze taka zmiana w zachowaniu moze byc spowodowana urazami - moze ma jakis krwiak czy cos w mozgu (oby nie) - ktos mnie tak na forum kiedys nastraszyl... ale nie sadze aby to byla prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Zabawy: piłka :-) tym się nie nudzi - kopie, przynosi, rzuca. Książeczki lubi oglądać. Rysować tez. Klocki, misie, samochody - tak ale na chwile... Jak cos pójdzie nie po jego mysli to wszystkim rzuca i juz... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
U mnie też rutyna,każdy dzień taki sam Rano pobudza,śniadanie,zabawa,spacer,później drzemka małej,czasami śpi 3 godz.wstaje,daje jej obiad idziemy na dwór,później w domu się bawimy,kąpiel i spać,tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Ogólnie to zrobił się złośliwy, wszystkim rzuca, wszystkim interesuje się na chwile... Cos pójdzie nie tak i histeria gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazynowa piratka
Hej dziewczyny :) moze się przywitam, bo mam podobny problem moja córeczka za 3 miesiące skończy 2 latka i bardzo mało mówi, tzw. mówi dużo, ale po swojemu + "da" (daj), "tata", "mama" (ale to rzadko), "kaka" (kaczka), ostatnio do psa powtarza "sit" ale wyczytałam ostatnio na jakiś "mądrych" stronach, że to za mało i nieprawidłowo się rozwija i trzeba ją stymulować.. Pozdrowienia z Bristolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
Część karmazynowa piratka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
no niestety taka rutyna może dobijać... Nawet jak znajomy przyjdzie to na chwile bo wszystko i tak kreci się wokół dziecka ... Ludzie w moim wieku maja już dzieci odchowane :-( Ale u mnie sie tak potoczyło: najpierw studia, później praca (w PL), później wyjazd do Anglii (Londyn), później przeprowadzka do Wiltshare, w miedzy czasie poznałam mojego obecnego no i mam 35 lat i 19 miesięczne dziecko... Ty pewnie jesteś młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Hej Karmazynowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
pytanie tylko jak stymulować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
Ją mam 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
próbowałam: książek, telewizji (i jej braku), wypraw do zoo, pokazywania wszystkiego do znudzenia np.: w parku - drzewo, kot, ptak itd. to nie przynosi efektu :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
No właśnie każdy mówi co innego,jedni,że dziecko ma czas,inni mówią,że już powinno mówić,tylko kogo słuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
kaffffffffffffeeee - młoda jesteś, wszystko przed Toba, nic dziwnego, ze Ciebie nosi ;-) Chciałabym mieć 26 lat.. ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaffffffffffffeeee
Przepraszam was,ale oczy mi się zamykają,dobranoc,będę jutro,mam nadzieję,że wy też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Mnie lekarka powiedziała, ze MINIMUM musi w tym wieku mówić 17 slow i duuzzzzo więcej rozumieć. Poszłam wiec do psychologa. Pscholog stwierdziła, ze wszystko jest OK (taka jego uroda) i mam czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
Bede na 100%, temat dodany do ulubionych. Milej nocy !!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwisia
Mój siostrzeniec ma 21 lat i do dzisiaj mówi tylko mama, tata, baba, ola, ala, ani itd. Nie potrafi powiedzieć ani jednego zdania poprostu jest niemową. Na początku też nikt nie zwrócił szczególnej uwagi na to, że nie mówi dopiero później siostra jeździła po lekarzach i nikt do dzisiejszego czasu nie wie dlaczego on nie mówi. Rozwijał się jak każde dziecko ale nie mówi. Chodzi do specjalnej szkoły i tam się uczy "żyć". Z wyglądu jest normalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
malwisia - o mój Boże to mnie teraz przestraszyłaś... Najgorsze jest to, ze powód jest nieznany ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazynowa piratka
Szukam cały czas jakiś ćwiczeń stymulujących, to przecież nie zaszkodzi nawet jeśli jest ok. Jak coś ciekawego znajdę to wkleję, jak np. to poniżej, chociaż jest bardzo ogólnikowo napisane. http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/09-129/11.htm to fragment z tej strony : Jak postępować z takim dzieckiem? Zachęcajmy dziecko do naśladowania odgłosów otoczenia, samemu dając przykład, ale uważnie przysłuchując się efektom uzyskanym przez dziecko. Łączmy nazywanie z konkretnym obiektem, a więc z obrazkami czy widzianym przez dziecko przedmiotem, osobą, zjawiskiem. Posługujmy się książkami i ilustracjami o wyrazistym rysunku lub komentujmy aktualne wydarzenia z najbliższego otoczenia w czasie ich trwania. Organizujmy wspólne "zabawy buzią": dmuchanie baniek mydlanych, nadmuchiwanie gumowych zabawek, gwizdanie, nadymanie policzków, parskanie czy syczenie. Starajmy się łączyć wydawanie różnych dźwięków i naśladowanie odgłosów z ruchami rąk i całego ciała, tzw. mowa ciała. Zwróćmy uwagę na ćwiczenia dłoni. Zręczność rąk ma związek ze sprawnym artykułowaniem i mówieniem. Pomagajmy dziecku nawlekać koraliki, budować wieżę z klocków, domek z kart lub twórzmy z nim świat z modeliny lub plasteliny. Starajmy się nie wyręczać dziecka w wypowiadaniu życzeń i opowiadaniu wrażeń. Nie podpowiadajmy mu bezustannie, co ma powiedzieć. Pozostawmy mu swobodę w doborze słów. Starajmy się sprowokować wypowiedź, a te dopiero poprawiajmy. Gdy dziecko mówi po swojemu, powtarzajmy po nim tę samą treść w poprawionej gramatycznie formie. Opowiadając dziecku bajkę czy interpretując scenkę przedstawioną na obrazku starajmy się mówić prostymi, krótkimi zdaniami. Nie zasypujmy dziecka lawiną słów, których znaczenia nie rozumie i nie będzie potrafiło ich wykorzystać. W taki sam sposób odpowiadajmy dziecku na jego pytania. Sprawdzajmy, czy śledzi tok naszych myśli, rozumie wszystkie wyrazy, zadając mu pytania i ewentualnie podpowiadając odpowiedzi. W tym celu naprowadzajmy dziecko na właściwy wyraz, pokazujmy daną rzecz na obrazku mówiąc początek wyrazu. Komentujmy możliwie często to, co sami robimy i co robi dziecko, np: "teraz mama prasuje, a później będzie gotowała zupę". Nigdy nie krytykujmy mowy dziecka w jego obecności ani w obecności innych dzieci, nie porównujmy go z rówieśnikami, nie stawiajmy ich za przekład pod tym względem. Uświadamianie bowiem dziecku, że jego mowa jest dla rodziców problemem i zmartwieniem, że są z niej niezadowoleni, wywoła skutek odwrotny do zamierzonego, zniechęci i zablokuje. Zawsze chwalmy dziecko, nie tylko za widoczne osiągnięcia, ale za każde próby i starania, udane ćwiczenie, nowy wyraz, powtórzenie, opowiadanie. Jeśli dwulatek nie mówi więcej niż parę słów i przybywa ich bardzo mało, a trzylatek nie próbuje układać zdań - pamiętajmy: to najwyższa pora, by zasięgnąć porady specjalisty. Lepiej okazać w tej kwestii nadwrażliwość i troskę niż brak umiejętności przewidywania i przykre w skutkach w dalszej edukacji dziecka porażki. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwisia
Nie chciałam nikogo przestraszyć ale napisać co miał mój siostrzeniec. Prawdopodobnie nie rozwinął się mu płat mózgu odpowiadający za mowę. Moja siostra jeździła do przeróżnych lekarzy i każdy rozkładał ręce. Chłopak wszystko rozumie fizycznie jest rozwinięty ale jeśli chodzi o psychikę to już niekoniecznie. Chodzi do specjalnej szkoły i tam po 5 latach nauki powiedział nowe słowo. Moja siostra aż się popłakała ze szczęścia. I też tak jak Ty opisujesz nie mówił, ale każdy lekarz mówił, że z czasem zacznie bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazynowa piratka
dobranoc, ja też tu jutro wpadnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
I wiecie co jeszcze zauważyłam... Tak było trzy razy. 1. Nowa książeczka - pokazałam jemu ptaszka parę razy i on powtórzył (ptak) tak się ucieszyłam, ze go wyściskałam, wycałowałam i on po tym nie powtórzył tego słowa nigdy więcej... Pomyślałam, ze może go swoja reakcja go przestraszam i... Przypadek 2. Posadziłam w ogrodzie wierzbę - mały zainteresował się tym i mowie mu, ze to drzewo i on powtórzył to słowo - wyraźnie - poklaskałam mu i ... na tym się skończyło również nie powtórzył tego słowa więcej. Przypadek 3. Nowe lustro - ogląda siebie z zaciekawieniem, mowie mu, ze to dziecko - powtórzył, głośno i wyraźnie i znów to samo nie powtórzył tego słowa nigdy więcej. I ich nie mówi - do dnia dzisiejszego. Choć potrafi je powiedzieć. Natomiast je rozumie: jak powiem drzewo leci do ogrodu, jak dziecko do lustra ... On ma jakąś blokadę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazynowa piratka
wiecie co.. ja też czasem się zastanawiam nad tymi cholernymi szczepionkami, nie chcę siać zamętu, ale to po prostu przychodzi samo czasem do głowy. moja córka zaczęła mówić pierwsze słowa jak miała 9-10 miesięcy i to było właśnie "kaka" a potem po szczepieniu miałam tydzień strachu, bo dziecko miałam smutne, apatyczne, nie chciało sie na mnie spojrzec ani uśmiechnąć się, straszne chwile.. po tygodniu zaczęła wracać do dawnego stanu, ale od tamtje pory tylko ta kaka przez rok z jej ust wychodziła, żadnych nowych słów, nic! dopiero z miesiąc temu kilka słów wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmazynowa piratka
Twoj synek potrafi powiedzieć naprawdę trudne słowa :) robiłam wywiad u teściowej i mój mąż podobno zacząl baardzo późno, więc to chyba dziedziczne. A jak było u was jak byliście mali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Leona
malwisia - pewnie było tak jak piszesz... Współczucia dla niego i Rodziny 🌻 Mam nadzieje, ze naucza go chociaż funkcjonować samemu w społeczeństwie. Tylko i aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwisia
Ja dzieci nie mam więc doświadczenia nie mam jeśli chodzi o to ale mogę tylko napisać wzorując się na synu mojej siostry. Zaznaczam, że on od początku miał trudności z powiedzeniem czegoś jak miał dwa lata zatrzymał się na słowach mama i tata z czasem powiedział "ani" i tak nazywa mnie do dzisiejszego dnia albo np na państwo Włochy mówi "buta". No kto go nie zna to za cholerę nie zrozumie o co mu chodzi. Ale dziewczyny nie martwcie może jak wasze dzieci pójdą do przedszkola albo więcej czasu będą spędzać z innymi dziećmi to może się otworzą i zaczną mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×