składałam reklamację do sprzedawcy na all i powiedział żebym sama dzwoniła..

witajcie rozleciała mi się dzisiaj spacerówka dla dziecka którą zamówiłam na allegro a dokładniej rozdarła mi się tapicerka sprzedawca powiedział że zalicza sie to do reklamacji ale kazal mi żebym sama dzwoniła do serwisu czy gdzieś tam... i dał numer i powiedział że on się tym zająć nie może bo nie ma teraz do tego głowy i przepraszał no i powiedziałam ok. pewnie ma jakieś problemy rodzinne ? nie wiem?? ale ja też mam swoje problemy... ale chyba ta sprawa nalezy do jego obowiązków ? a nie do moich żebym to ja tam dziwoniła do siedziby coneco czy gdzieś tam czy się mylę

To jest trudny problem i należy podchodzić do niego z rozwagą. Przede wszystkim nie należy działać pochopnie, bo może przynieść to skutek odwrotny do spodziewanego. Nie można żadnych zmian forsować na siłę, konieczna jest pogłębiona refleksja i bardzo wyważona decyzja jak postąpić.

toz tonornalka w wiekszosci sklepow stacjonarnych. kupujesz lodowke ona ci sie psuje i wieziesz ja do sklepu ... nie. masz w miescie serwis soniaka, wirpula czy czegos tam i dzwonisz do nich.

Oczywiście, że KAŻDY zepsuty sprzęt wiezie się do miejsca, gdzie został kupiony. Ale skoro się z facetem dogadałaś, że sama to załatwisz, to w czym problem? Aż tak ci się nie chce zadzwonić?

nie to że mi sie nie chce no ale też mogę powiedzieć że nie mam teraz do tego głowy... trochę mnie zdziwiło zachowanie tego faceta. i jednak wolałabym żeby to ona to załatwił a nie ja mam chodzić i sie stresować czy dobrze tą sprawę załatwiłam bo pierwszy raz mam taką sytuację. więc jeśli jutro do niego zadzwonię i mu powiem że wolę aby to on to załatwił to będzie ok ? czy faktycznie to do jego obowiązków nie należy ?

dzwoniłam do tego serwiu ale niestety ten gościu co kupiłam u niego spacerówkę podal mi zły numer mam teraz zamiar do niego zadzwonić i powiedzieć mu niech sam załatwi tą sprawę bo to nalezy do jego obowiązku ale czy się nie mylę ?