Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Masarnika

Kto tu jest idiotą?? Wesprzyjcie, proszę.

Polecane posty

Masarnika według mnie facet coś ukrywa, nie jest szczery, z tego co piszesz Jego zachowanie jest dziwne i masz prawo doszukiwać się "czegoś". Ja na Twoim miejscu podziękowałabym mu. Szczerość i zaufanie w związku to podstawa, bez tego związek nie ma racji bytu. My kobiety jesteśmy za dobre, za uczuciowe, za dużo wybaczamy tym " naszym" facetom. Musimy się nauczyć postępować tak jak Oni. Bez skrupułów dążyć do własnego szczęścia, jeśli facet nie jest w stosunku do naszej osoby - ok , to powinnyśmy mu podziękować i poszukać szczęścia gdzie indziej, a nie tkwić i liczyć że się zmieni czy odbudowywać coś na siłę. Co do jego rzeczy, proponuje wysłać kurierem do domu, nie mieć żadnego kontaktu. Musisz pewien rozdział w swoim życiu zamknąć i rozpocząć nowy. Wiem , że nie jest łatwo, ale jest to wykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Wiem, Hovaa, że jest wykonalne, w końcu mówi mi to sam ekspert ;) czyli Ty, poza tym sama już przeszłam wiele i jakoś dałam radę. Ja już z nim zerwałam, w poniedziałek wieczorem. Opisałam to wszystko tylko dlatego, że chciałam zrzucic z siebie cały ten ciężar, poza tym on mi wmawiał, że mnie nie zdradza i że to ja coś wymyślam. Tu wszyscy jednomyślnie oceniają, że to jednak on kombinuje i nie jest uczciwy. Chciałam się tylko przekonac, co myślą inni i upewnic, że słusznie zrobiłam zrywając z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde takie doświadczenie wzmacnia nas i następnym razem powinniśmy być mądrzejsze. Dobrze że wyrzuciłaś to wszystko z siebie, tak najlepiej, po co trzymać i dusić to wszystko w sobie. Proponuję Ci, jak będziesz miała zły dzień - albo wygadać się komuś, albo po prostu pisać tu, naprawdę to ułatwia i od razu lżej się na duszy robi :-) Teraz to proponuję Ci zająć się sobą, sprawiać sobie jak najwięcej przyjemności ( nie wiem np. kupno jakiejś fajnej książki, którą chciałaś kupić a np. szkoda było Ci pieniędzy, czy wizyta u kosmetyczki :) W sumie to nie masz co myśleć i analizować. Zapamiętaj sobie, że to On stracił wartościową kobietę i to niech On żałuje. Wiesz, może być tak, że za jakiś czas "oczy mu się otworzą" i będzie chciał wrócić, na Twoim miejscu pokazałabym mu swoją wartość i nie wróciła. Może jak raz czy dwa razy utrze nos to się nauczy nie kłamać i szanować. Ehhh a swoją drogą to jak tu czytam o tych mężczyznach - ten zdradza, ten bije, ten coś tam to się odechciewa wchodzić w jakikolwiek związek. Ja na razie robię przerwę i basta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidio
Wiesz co nie jestes sprawiedliwa.. Bo ja wąłsnei zostałem przez kobiete oszukany oklamywała mnie a ja byłem naprwde dobry.. dzien przed wyjazdem jeszcze z nia rozmawiałem rano a na drugoi dzien pojechała z kims innym na wakacje wiec nie wszyscy faceci sa tacy sami ja nikogo nigdy nie skrzywdziłem tylko mnie skrzywdzono ale zbieram sie powoli i nawet nie mam zamiaru na nia spojrzeć nie warta jest takiej osoby jaka ja jestem za dobry ale jest powiedzenie jak sie ma miekkie serce trzeba mic twarda du...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Hovaa Wiem, mam zamiar tu pisac bo z wygadaniem się, to niestety nie za bardzo mam komu. Dzisiaj mam właśnie taki beznadziejny, koszmarny dzień, od rana nic, tylko ryczę. Teraz właśnie dociera do mnie, że on się po prostu dobrze bawił, wmawiał mi zazdrośc i brak zaufania, a tak naprawdę dawał mi powody by tak się czuc. Narzekał, że ma za mało czasu dla siebie, za mało przestrzeni, że inne kobiety go nigdy tak nie kontrolowały. Dla niego kontrolą było, gdy do niego zadzwoniłam, by zapytac jak mija dzień, jak się czuje, czy zaplanowac coś na wieczór lub weekend. Nagle plany wspólnego zamieszkania postanowił odłożyc, bo niby za dużo się kłóciliśmy, a tak naprawdę on w ten sposób przygotowywal sobie grunt pod tą drugą. Najgorsze jest to, że ja prawie uwierzyłam, że jestem zbyt zazdrosna, postanawiałam poprawę i takie tam. A prawda jest taka, że jeśli facet nie daje powodów, dziewczyna nie będzie zazdrosna czy podejrzliwa. Spakowałam dzisiaj jego rzeczy i zamierzam je odwieźc lub odesłac, jeszcze nie wiem. Mam jednak ochotę napisac mu to, co tu powyżej napisałam - że wiem o wszystkim. Bo przy naszym zerwaniu nie miałam okazji mu wygarnąc Nie wiem tylko, czy w taki sposób się nie poniżę? Boli mnie jednak cholernie to, że dałam się nabrac temu dupkowi. Sama już nie wiem, co boli bardziej, zdrada, czy poczucie naiwności?? Dawidio Ja nie twierdzę, że wszyscy faceci są tacy, jak opisała Hovaa, ale niestety większośc. Ja włąśnie zaczynam się czuc dokladnie tak samo, że chyba lepiej byc samemu i też narazie daję sobie spokój z facetami. Przykro mi, że takl zostałeś potraktowany przez swoją dziewczynę. Niektóre z nich też nie są święte. Ja np. wiem że to ta laska nakłoniła mojego faceta do zdrady, natomiast druga strona medalu jest taka, że on za nią poszedł. To był jego świadomy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawidio nie napisałam że wszyscy są tacy sami, " Ehhh a swoją drogą to jak tu czytam o tych mężczyznach - ten zdradza, ten bije, ten coś tam to się odechciewa wchodzić w jakikolwiek związek." tylko dużo jest takich przypadków, mnóstwo dziewczyn opisuje tu swoje historie. Oczywiście, że to też działa w drugą stronę. Faceci również trafiają na niezłe zołzy. Masarnika Płacz jeśli musisz, trzeba to jakoś odreagować. Widzę, że Twój były to również manipulant, bo widzisz, tak przekręcił sprawę, żebyś Ty czuła się winna. Daj sobie spokój, nie pisz nic, nie wygaduj, cisza z Twojej strony go bardziej zaboli. On z Twoich wyrzutów nic sobie nie zrobi, a tak pokażesz się z innej strony - zrównoważona, spokojna kobieta, mająca go już w d..ie :-) a rzeczy na prawdę wyślij, nie jedź tam. A jak go gdzieś spotkasz przypadkiem, masz być uśmiechnięta, pewna siebie , nie daj po sobie znać że cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka_i_zla
Czy kiedykolwiek przedtem juz sie rozsaliscie z jakiegos powodu? albo klotnia..? odzywal sie pierwszy? jak mu zalezy - odezwie sie, a jak wie, ze nawalil to nie, bo bedzie mu wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Nie rozstaliśmy się wcześniej, były tylko kłótnie i długie milczenie, ale nie rozstanie. Ja wiem, że on się nie odezwie, chociaż tak naprawdę dla mnie to właśnie lepiej, żeby się nie odzywał, bo nie chcę żeby rozdrapał tą ranę, którą ja zaczynam leczyc. Hovaa...... Masz rację, że lepiej się nie odzywac, lepiej tam nie jechac tylko wysłac. Zrobię to w weekend bo muszę zorganizowac jakieś pudełko na to wszystko. Może jutro wynajdę coś w pracy. Zastanawiam się, czy odesłac mu np. miśka którego dostałam od niego? Czy odesłac biżuterię? On mi kiedyś powiedział, że jeśli kiedykolwiek się rozstaniemy, to chce żebym go zatrzymała i tego misia też. Sama nie wiem. Miśka napewno odeślę, ale co do łańcuszka...? Nie chcę żeby pomyślał, że go zatrzymałam, bo nadal go kocham. Nie wiem jak lepiej. Z drugiej strony on mi prezentów też nie oddał. Jeśli zatrzymam ten łańcuszek, to prędzej czy później i tak go sprzedam, bo nie chcę miec nic, co by mi przypominało jego. Tak bardzo chciałabym zmienic przeszłosc..... Gdybym wiedziała, że to się tak skończy, nigdy nie związałabym się z nim, nie przeprowadziłabym się tu, gdzie teraz mieszkam. Beznadzieja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Co do przypadkowego spotkania, to szanse są bardzo niewielkie, praktycznie zerowe. No chyba że na zakupach w markecie hehe, ale nie sądzę. On mnie zdradził, a ja po czymś takim do niego nie wrócę. Zawalił sprawę, zniszczył wszystko. Lepiej dla mnie żebym go już nigdy w życiu nie spotkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Ta dziewczyna, z którą on sypia (ja się tylko domyślam że to ona, tak na 85% jestem pewna), nie jest zainteresowana stałym związkiem. Ona ma 2 dzieci, pracę, własny dom, 2 nieudane związki za sobą i nie chce się już wiązac. Ona teraz potrzebuje tylko kolesia do seksu. On traktował mnie jak jojo, jak potrzebował to wołał, a jak nie to odpychał. To mam nadzieję, że teraz ona potraktuje jego w dokładnie taki sam sposób. Wiem, że on potrzebuje czułości i bliskości, a ona mu tego nie da i prędzej czy później bardzo się rozczaruje. Wtedy go zaboli...... oby MOCNO!!!!!!!!!! Po ostatniej kłótni zatęsknił za mną już po 4 dniach. Ojj...chciałabym mu się zaśmiac głośno w twarz gdy przyjdzie. CHAM!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masarnika miśki i te inne "gadżety" możesz po prostu wyrzucić jak Ci one o Nim przypominają, tak samo z biżuterią. Nie tego mu nie wysyłaj, tylko jego rzeczy, a nie prezenty. Ja np. wszystkie zdjęcia powyrzucałam, nie mam nic, ani jednego wspólnego, niektóre prezenty również, nie miej skrupułów, wszystko do wora, po co mają Ci się co jakiś czas przypominać? Ja nawet sobie małe przemeblowanie zrobiłam w mieszkaniu:) Wiesz, wtedy gdy się rozczaruje na Niej, to może z powrotem chcieć wrócić do Ciebie. Faceci są różni i nigdy nie wiadomo czego się można po Nich spodziewać, wydaje się Nam że to już koniec, że się nie odezwie, aż przychodzi jakis dzień i bum sms od Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka_i_zla
Prezenty od niego albo wyrzuć, albo zrób z nimi co chcesz, nie odsylaj, bo pomysli, ze ciagle przemyslasz o nim i nawet nad głupimi prezencikami sie rozczulasz. Pajac. Nie przejmuj sie, idz na impreze, zrelaksuj, jakies jeziorko ;) rob wszystko aby nie myslec o nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Masarinka, fajna dziewczyna jestes, znajdziesz sobie facete, ktory uszanuje to co ma, a palanta zostaw w spokoju, nie zasluguje na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Dziewczynki posłucham Waszych rad i wyślę mu jego rzeczy, ale bez odsyłania prezentów. Miśka mogę dac jakiemuś dzieciakowi z rodziny, bo jest ładny i duży (tylko nie mojej małej siostrzenicy, żebym nie musiała go później oglądac hehe :D ) Jutro albo w sobotę wybiorę się z tymi jego rzeczami na pocztę. Dzisiaj jeszcze nie mam na to siły. Wiesz, ja nie wiem, czy jeszcze chcę sobie znajdywac kogoś. Mam prawie 31 lat, nieudane małżeństwo na karku i do tego dwóch palantów. Dosyc duży bilans. Chyba jestem po prostu skazana na samotnośc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masarnika wyślij i miej go za przeproszeniem w du.pie. Koniec z facetami z "deficytami" zasługujemy na normalnych mężczyzn, którzy docenią że mają tak wspaniałe kobiety przy swoim boku :-) Masz dopiero 31 lat, całe życie przed Tobą, czasami w najmniej oczekiwanym momencie może się ktoś zjawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Zobaczę, jak będę się czuła jutro do południa. Jeśli nie będzie źle, pójdę mu to wysłac jutro. Chcę już miec to wszystko z głowy. Chciałabym też, żeby był już chociaż wrzesień, albo lepiej październik, bo wtedy spora częśc tego, co teraz przeżywam, byłaby już poza mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Masarinka niedlugo bedzie pazdziernik, nic sie nie martw. Co Ty piszesz ze juz masz 31 lat. Ty masz dopiero 31 lat i wszystko co najlepsze przed Toba. SZkoda marnowac najlepszych lat zycia zyjac z kims do kogo nie ma sie zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Wiem i nie zamierzam. Nigdy nie zgodziłabym się na jego powrót. Nie chcę go znac. Siedzę i czytam w necie o kobietach zdradzonych przez facetów, wygląda na to, że ja się bardzo szybko zorientowałam, moje ok. 2 miesiące to nic w porównaniu do kobiet, które odkrywały zdrady po latach!!!!!!!!!!!!!! Czytam i myślę, że naprawdę aż strach się wiązac z kimkolwiek. Poza tym poczytałam sobie o klasycznych zachowaniach zdradzaczy. Heh.... z 10 mój okazywał jakieś 6 czy 7!!!!!!!!!!!!!!!! Ja generalnie jestem z natury dociekliwa - na MOJE SZCZĘŚCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Dobrze, może i ja jeszcze kogoś spotkam, ale teraz to jest naprawdę ostatnia rzecz, o której mogę myślec czy wierzyc. Narazie potrzeba mi czasu na "wyzdrowienie", na odzyskanie siły i równowagi, na cieszenie się sobą i na realizację pewnych planów, które zaniechałam przez mojego już EX.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Nie rozumiem jednego..... ja proponowałam rozstanie już wiele razy, praktycznie przy każdej kłótni. Raz zaczęłam nalegac, ale on nagle chciał wszystko naprawic między nami, nie chciał pozwolic mi odejśc. Dlaczego???????? Skoro ona odpowiada mu bardziej, dlaczego po prostu nie zakończył naszego związku? Szczególnie, że to ja wyszłam z sugestią, on musiał tylko powiedziec to piep**one OK, które na koniec i tak wypowiedział? Zawsze powtarzał, że gdyby chciał zacząc spotykac się z inną kobietą, najpierw zerwałby ze mną. Widac to odnosiło się tylko do "spotykania" a nie do sypiania z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masarnika nie zadawaj sobie pytań typu : dlaczego? po co? Już Ci na nie nikt odpowiedzi nie udzieli, a tym bardziej On. Trzeba zamknąć ten rozdział, a takie zastanawianie się nie pozwala. Ja też na razie nie chce się z nikim wiązać, chcę być sama, muszę określić co chce robić i co osiągnąć, bo na razie się trochę pogubiłam, a przede wszystkim muszę odbudować własne JA. Nie chcę się w kolejny związek wpakowywać bo nie jestem gotowa, nie mam nawet sił. Jak na na razie to samej mi zaczyna się podobać. Powiem Ci, że ja zdrady też bym nigdy nie wybaczyła. Dla mnie facet który by mnie zdradził od razu byłby skreślony, koniec. A przede wszystkim nauczyłam się, że nie wolno ignorować swoich przeczuć, jeśli czujemy że coś jest nie tak, że mamy przeczucie, że ktoś nie jest szczery należy dociekać do prawdy :-) Trzymam kciuki, mam nadzieję że wyślesz mu te Jego rzeczy dzisiaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Właśnie się wybieram. Zastanawiam się tylko, czy powinnam mu wysłac poleconym czy zwykłym? Przy poleconym muszę podac nadawcę, w przypadku zwykłego natomiast on może mi wcisnąc, że nic nie dostał, że przesyłka zaginęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Zrobiłam to!!!!!!!!!!!! Odesłałam mu jego rzeczy. Mam nadzieję, że nie zapomniałam o niczym. Musiałam wysłac poleconym, bo jedną z rzeczy była karta do makro, którą mi kiedyś wyrobił, jako... swojej sekretarce :D a to nie mogłam pozwolic, by zginęło. Obawiam się, że jak on zobaczy, kto jest nadawcą, może tego wcale nie odebrac. Niestety wszystkie przesyłki z dzisiaj zostały już odebrane, więc moja "pójdzie" w poniedziałek, co oznacza, że on otrzyma ją dopiero we wtorek. Nie sądzę, żeby odezwał się po jej otrzymaniu, a jeśli już, to pewnie jakiś złośliwy komentarz. Ahhhhhh... lepiej niech się do mnie już nigdy nie odzywa. Zastanawiam się teraz dużo nad swoim życiem, nad tym, co robic dalej? Czy powinnam wrócic do miasta, w którym mieszkałam, zanim go poznałam? Tam mam siostrę z rodziną, kuzynkę, sporo znajomych, a tu mało kogo, do tego zawsze istnieje ryzyko, że mogę się na niego natknąc. To ryzyko jest coprawda niewielkie, ale istnieje. :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superrr :) i dobrze, że poleconym, bo potem mógłby tylko Ci zarzucać że niczego nie dostał, a tak masz potwierdzenie w ręku :-) Musisz to dobrze przemyśleć, ale jak masz do kogo wracać to warto się nad tym zastanowić, na pewno wsparcie rodziny, przyjaciół Ci się przyda. Jak w miejscu w którym mieszkasz nic Cię nie trzyma, czujesz się źle, to pomyśl nad powrotem. Na pewno będzie Ci łatwiej zapomnieć. Ja też rozważam przeprowadzkę :) tyle że nie do innego miasta, ale do innej dzielnicy. Jakoś mam dosyć tego mieszkania, sąsiadów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Mnie od powrotu powstrzymują dwie rzeczy: pierwsza to taka, że nie wiem, gdzie mogłabym tam znaleźc pracę; druga: ludzie, którzy niestety będą duuużo gadac :( Mogłabym spróbowac wrócic do mojego starego miejsca pracy, nie wiem czy potrzebują teraz ludzi, ale niewykluczone, tylko że przez to ludzkie gadanie byłoby bardzo ciężko. Niestety jest tam kilka Polek i Polaków, którzy po prostu żyją i wiecznie karmią się tanią sensacją. Będą gadac, dokuczac mi i dogryzac, a jednocześnie udawac wielkich przyjaciół, żeby dowiedziec się jak najwięcej szczegółów. Anglicy też lubią gadac, ale oni krótko i szybko odpuszczają. Polacy natomiast mieliby temat na następne pół roku czy rok. Nie wiem co gorsze, zostac tu sama, czy wrócic i musiec to znosic. Musiałabym spróbowac znaleźc pracę gdzie indziej, tylko teraz nie jest tak łatwo znaleźc coś sensownego :( Sama już nie wiem, co robic :( Ze względu na moją siostrę i kilku najbliższych przyjaciół, wróciłabym nawet dziś. Niestety nie jest to takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Z drugiej strony myślę, że może trzeba ponosic konsekwencje własnych decyzji. Wyprowadziłam się, teraz muszę byc silna i zostac tu, życ dalej. Wiedziałam przecież, czym ryzykuję. Wiedziałam, że rozstanie może nadejśc i że mogę zostac sama. Napewno nie będę podejmowała żadnych pochopnych decyzji. Narazie wszystko jest jeszcze bardzo świeże, nie minął nawet tydzień od naszego rozstania. Poczekamy - zobaczymy, co życie przyniesie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masarnika
Nie wiem co robic :( Od ponad 2 godzin mam potworny ból w mostku, promieniujący do pleców. Na początku był bardzo silny, ostry, więc szybko wypiłam melisę, bo sądzę że to cały skumulowany we mnie stres daje znac o sobie. Po melisie ból jakby troszkę osłabł, był nawet moment że przestało bolec, a teraz naprzemian boli bardzo i wcale. Nie wiem co mam robic. Momentami nawet oddychanie boli :( Pojechałam do sklepu i kupiłam tabletki uspokajające, wzięłam dwie, ale trzeba czasu, a ja ledwie daję radę :( Chyba zadzwonię do 24h przyszpitalnej przychodni, może oni mnie przyjmą i coś dadzą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masarnika wszystko gra? jak się czujesz? pojechałaś do tej przechodni? to pewnie przez nerwy, za duży stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, autorko myślę, że to stres Ci wychodzi ale daj znać, czy wszystko dobrze? Czasami po takim przeżyciu trzeba odciąć się od wszystkiego i może rzeczywiście wyprowadzka byłaby lepszym rozwiązaniem? A co do plotkarzy, to nikomu, pamiętaj NIKOMU nie musisz się tłumaczyć ani odpowiadać na niewygodne i wścibskie pytania. Bądź asertywna! Sama się teraz tego uczę. Ściskam Ciebie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×