Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiosenna mama

Zawiadomienie o szczepieniu- zignorowac?

Polecane posty

Czy mogę sobie od tak zignorować zawiadomienie z przychodni o szczepieniu? Gdzie mogę składać jakieś papiery o wykluczenie szczepienia z kalendarza szczepień dla moich dzieci? Są jakieś specjalne punkty czy może sanepid?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszkowata
W moim powiecie Sanepid honorował tylko pisemne oświadczenie od lekarza, że przesuwamy szczepienia, mimo że babka w Sanepidzie mówiła mi co innego ("wystarczy, jak pani sama napisze, że chcecie jako rodzice zaszczepić dziecko w późniejszym terminie") - okazało się, że wprowadziła mnie w błąd, co bylo wkurzające, bo wezwania i tak przychodziły. Co prawda nie z przychodni, ale z Sanepidu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
Do mnie czasem dzwonią z przychodni. wtedy mówię, że dziecko jest chore, brało antybiotyk czy cokolwiek w tym rodzaju i przez kilka miesięcy się nie odzywają. Z tym, że jak nie odkładam szczepień umyślnie- faktycznie u nas tak wypadało swego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro zadzwonię do Sanepidu. Dziewczyny ja nie chce "odwlekać" szczepię ja chce definitywnie skończyć z przysyłaniem mi kar i gróźb (bo to do cholery są groźby!!) i chcę żeby w przychodni wreszcie pojęli ze dzieci nie zaszczepię bo szczepienie jest bezpodstawne i moim skromnym zdaniem może moim dzieciom zagrażać. A jeśli szczepienie jest faktycznie zalezane w naszym przypadku to chce zeby ktoś ze mną usiadl i mi to wyjaśnil zdanie po zdanie dlaczego mam szczepić dzieci na coś co już przechorowały i prawie sie przy tym przekręciły i od ich choroby ledwo 4 miesiące minęly a ja dostaje kartki że mam w nich szczepionki władować. Gdzie tu sens i logika? !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa w paski fioletowe
na takim definitywnym się nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajednamloda
Jestem przeciwna przymusowym szczepieniom. Zglos sie do Stop NOP - to takie towarzystwo. polecam tez dr Majewska (youtube) mowiaca o szczepieniach. Sama tez sie nie szczepie. Gdy bede miec dziecko, nie bedzie szczepione. Epidemie rosna i wygasaja - i to mialo miejsce w Europid, gdzie koncerny farmaceutyczne przyjekycsobie zasluge za zazegnanie epidemii dzieki szczepieniom. A to bzdura. Epidemie i choroby towarzyszyly nam od zawsze, i zawsze czesc populacji ginela. Nastepnie bylo wygaszenie stanu epidemiologicznego, i spokoj na pokolenia. Dodatkowo mamy dzis lepsza higiene, swiadomosc zdrowia i diety. Dziecko tez smialo moze zetknac sie z wieloma jednostkami chorobowymi i bakteriami, wirusami, nawet przejsc przez nie, i nic sie nie stanie. Zamiast szczepic wole postawic na wzmacnianie zdrowego ukladu odpornosciowego. Bo to dzieki niemu zyjemy, stykajac sie z zarazkami 24h na dobe, 365 dni w roku, od Brazylii po Syberie. Najlepsza szczepionka - kontakt dziecka z "brudem", cxyli mikroflora i fauna. To kontakt skory, inhalacja, spozywanie - bioroznorodnosc otoczenia. TO sa naturalne BIOszczepionki. Dzialaja od tysiecy lat. Za darmo, bez patentow. W prezencie od Matki Ziemi dla kazdego bobasa, na przywitanie. Szkodliwe natomiast w procesie ksztlcenia sie odpornosci - sterylnosc, szczepienia, srodki chemiczne stosowane nagminnie na skore i w pozywieniu. Kazdycz nas do zdrowia potrzebuje: BEZPIECZENSTWA ZDROWEGO POZYWIENIA MILOSCI Tylko tyle.. Nie wiecej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morelowy-> na przełomie lutego i marca dzieci przechorowały krztusiec z powikłaniami. Bylo bardzo ciężko, leżeli w 2 szpitalach. Wyszli z tego a od kilku dni dostaje z przychodni informacje ze obydwie córki mają zaległe szczepienia na krztusiec. Byłam w Prokocimiu gdzie zrobiono dzieciom badania i faktycznie wyszedł bardzo wysoki poziom przeciwciał przeciwkrztuścowi,ale według lekarki "to nie zwalnia ze szczepienia" i dostałam pisemną odpowiedź odmowną bo dzieci nie maja problemów neurologicznych. Pytałam w przychodni po co szczepić skoro przechorowanie daje odporność na cale życie, a oni przechorowali to tak ciężko i to stosunkowo niedawno. (przechorowali właśnie po szczepieniu- w lutym zaszczepiłam najmłodszą). Pielęgniarka nie umiała mi odpowiedzieć. Stwierdziła ze ona nic nie moze i muszę rozmawiać z lekarzem- specjalistą. spróbuję uderzyć do sanepidu. Bardzo chcę żeby córki dostały szczepienia na blonnice i tężec bo wydają mi się ważna, natomiast nie zgodzę się na wpakowanie w nie krztuśca bo po co? Są jakieś racjonalne powody dla których w takiej sytuacji powinnam zaszczepić dzieci na krztusiec? Może ktoś się zna? Nglka może jeszcze tu jesteś, czytasz i umiesz odpowiedzieć bo pamiętam, że sporo wiedziałaś na temat chorób szczepień itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cjhdjfhdjfhjh
moze to glupie ale zapytaj w tvn, np w programie uwaga- moze sie zainteresuja i Ci pomoga? Zreszta w swojej fundacji na pewno maja jakis specjalistow ktorzy sie znaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci. To wcale nie jest takie głupie bo czuję ze walczę z jakąś durną machiną w której nie ma miejsca na indywidualne przypadki. Słyszałam też kiedyś od kogoś o jakiejś klinice/ przychodni- nie wiem jak to nazwać w której "prowadzone są" dzieci wymagające specjalnych szczepień z rożnych powodów. Będę jutro szukać bo mam mniej więcej jakieś tam namiary, niestety bardzo niedokładne, ale postaram się dotrzeć do lekarki która mnie o tym poinformowała i wypytać dokładnie o co chodzi. Moze się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna Mamo, piszesz o Prokocimiu. Ja jestem z Krakowa. Nie wiem jak to funkcjonuje, ale szczerze mówiąc jak do tej pory (moje dzieci należały do dwóch przychodni) szczepiłam dzieci w zasadzie kiedy chciałam. Nikt mi nieczego nie nakazywał i nie miałam nigdy ponagleń. Zastanawiam się z czego wynikają takie różnice, tym bardziej, ze Ty masz powód do tego, by odmawiać szczepienia. Obecnie maluchy mają pediatrę w Scanmed i nikt mi niczego nie nakazuje. Owszem, jest tam jedna niemiła p. doktor, ale ją omijam. Może to jakiś "nadgorliwiec" z Twojej przychodni tak Ci uprzykrza życie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów mamy przychodnie na Azorach i oni "od zawsze" wysyłają świstki. Nie wiem co jest następstwem tych świstków wiem ze wysyłają 3 a potem podobno zgłaszają sprawę do sanepidu. Ja dostałam już dwa i trochę się boję co będzie po tym trzecim, który pewnie kiedyś do mnie dotrze, dlatego chce sprawę uregulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna, niesamowite jest to, ze tak w Krakowie pilnuja kalendarza szczepien. Ja swojemu 5,5-latkowi o pol roku przesunelam blonice, tezec, krztusiec + polio, a 3-letnim bliźniakom odre, świnke, rozyczke o 2 lata :-P I nikt sie do mnie nie odzywal... Ja bym na Twoim miejscu konsekwentnie nie dawala szczepic przeciwko krztuśćiowi, nawet, jak ktos wyzej napisal, o telewizję bym zahaczyła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna mamo, ja też taka jestem.... chcę uregulować.... To nie zawsze dobrze się kończy.... Swego czasu jadąc dość daleko zgubiliśmy w wielkiej ulewie tablicę rejestracyjną.... Zorientowałam się jak byliśmy prawie u celu... Chciałam być bardzo porządna i zgłosić to na policję, żeby w razie czego nikt nam nie wlepił mandatu. Zadzwoniłam i usłyszałam, ze to nic, ze zgłaszam... Nie wolno nam jechać z jedną tablicą i powinnam zamówić lawetę... (jasne laweta do sprawnego auta, a do domu 300 km). Nie dałam za wygraną. Następnego dnia poszłam na posterunek. Żeby było smieszniej była to nasza rocznica ślubu, a ja byłam w zaawansowanej ciąży. Spędziłam tam 4 godziny, wszystko spisano, po czym oświadczono, ze pomimo zgłoszenia pozostaje laweta.... Poddaliśmy się. Spreparowaliśmy całkiem niezłą "kopię" tablicy z panela ściennego i markerów kolorowych i tak wróciliśmy spokojnie do domu.... Czasem nie da się prostą drogą pomimo dobrych chęci. Pewno zależy Ci na tym, by przychodnia była blisko, ale jeśli są takie problemy to może warto się przenieść niż wojować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdxd
Według prof. Janusza Ślusarczyka, kierownika Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, odporność swoista przeciwko krztuścowi, mierzona poziomem przeciwciał, zanika po 6-12 latach od podania ostatniej dawki szczepionki i po około 15 latach po przechorowaniu krztuśca. Wzrost zachorowalności w krajach rozwiniętych dotyczy przede wszystkim nastolatków i osób dorosłych. mysle ze powinni uwzglednic fakt ze dzieci maja przeciwciala ale z drugiej strony w szpitalu podsluchalam ze przechorowanie krztusca u dzieci nie uodparnia i trzeba szczepic.... jak jest ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisów coraz częściej myślę o przenosinach. Trzyma mnie tam tylko nasza lekarka, ale wiem ze wybiera się na emeryturę (już i tak sobie skróciła czas pracy do pól etatu) i to tylko kwestia czasu kiedy trzeba będzie coś zmienić bo tam nie będzie wtedy po co zostawać. Rozglądam się to tu, to tam. Ktoś polecił Batycką. Może wiesz coś o tej przychodni? Z 2 strony to zmieniając teraz przychodnię nadal pozostanie nieuregulowany problem zaległych szczepień dla dzieci i obawiam się ze to nie rozwiąże problemu- przejdzie z nami dalej. Z tą tablicą faktycznie wyszło nieciekawie. Często można się przekonać ze przepisy nie są tworzone dla ludzi tylko żeby wpasować się pod jakiś dziwny system który nie uwzględnia sytuacji wyjątkowych. Dobrze że jakoś wybrnęliście. Mam nadzieję, ze mi też się uda to jakoś załatwić bo okropnie nie lubię jak coś jest niedoprowadzone do końca i bardzo się takimi rzeczami stresuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xd z tego co mi wiadomo (co wyczytałam i czego się dowiedziałam od lekarzy) to przechorowanie właśnie uodparnia lepiej niż szczepionka (która jak sama napisałaś po 5-6 latach ma obniżone działanie. W przypadku Mani przestała działać po 3 latach od podania co jest zastanawiające :-o )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że rozwieję Twoje wątpliwości... W polskim porządku prawnym kwestie szczepień u dzieci regulują ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wykazu obowiązkowych szczepień ochronnych oraz zasad przeprowadzania i dokumentacji szczepień. (...)W tym kontekście warto w szczególności pamiętać, że kto, sprawując pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje jej określonemu w 1 szczepieniu ochronnemu lub badaniu, podlega karze grzywny do 1500 zł albo karze nagany (art. 115 2 Kodeksu wykroczeń). Co więcej, według art. 36 ust. 1 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leku. Z drugiej jednak strony jak słusznie zauważył Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 26 kwietnia 2011 r. (sygn. akt II OSK 32/2011) ww. sankcje wynikają wprost z przepisów prawa, nie ma zatem podstaw prawnych dla ich konkretyzowania w drodze decyzji administracyjnych organów publicznych, np. Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Sanepid nie zmusi zatem rodziców do szczepień ich pociech. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny tylko w przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub choroby zakaźnej może, w drodze decyzji, nakazać osobie podejrzanej lub osobie, u której rozpoznano zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną, poddać się obowiązkom szczepienia. Więc sanepid osoby zdrowej nie może zmusić do zaszczepienia się, ale jeśli ktoś jest chory to już może. A co do odporności - przechorowanie NIE DAJE ODPORNOŚCI. Można zachorować ponownie. Tu link: http://www.ochoroba.pl/artykuly/1562-krztusiec-koklusz-jak-rozpoznac i fragment z linka: Jeśli raz zachorujemy na krztusiec, jesteśmy już odporni na tę chorobę? "Jak wspominałam przy okazji szczepień, przechorowanie nie daje trwałej odporności, i można zachorować ponownie. Zapobiegać wystąpieniu choroby możemy wyłącznie przez szczepienia, ale niestety nawet po pełnym ich cyklu, odporność z czasem zmniejsza się. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna mamo, niestety jeśli chodzi o szzczepionki to nigdy nie wiadomo jak zareagował system immunologiczny i czy wytworzyły się przeciwciała. Może akurat u Twojej córeczki szczepienie nie było skuteczne niestety... Ja też przenosząc się miałam problem bo lubiłam swoją lekarkę, ale ona z południa Krakowa wyniosła się na Wzgórza Krzesławickie.... Przeniosłam się do Scanmedu, który ma swoje wady również (m. in. kosmiczne terminy na "dzieci zdrowe"), ale to chyba ze względu na to, ze pomimo deklaracji do danego lekarza (bo np. u innych nie ma miejsc), to rejestrujesz dziecko do tego lekarza, do którego chcesz, bez względu na deklarację. Mnie to zachęciło i dlatego zdecydowałam się tam przenieść. W mojej starej przychodni było to niemożliwe. Niestety o Batyckiej nic nie wiem, nie są to moje rejony. Mam nadzieję, że z tego wybrniesz. Tak naprawdę, jeśli przeniesiesz się do jakiejś bardziej "ludzkiej" przychodni to o ile nie wpisali jakimś tłustym drugiem "zaległe szczepienie" to nie powinno być problemów. Poza tym podejście do sprawy ze względu na przechorowanie przez dzieci krztuśca może być inne.... A tak w ogóle to dlaczego masz wysyłane monity, skoro obecnie nie ma przymusu szczepienia?? Choć to pewno pytanie retoryczne..., bo u nas wszystko stoi na głowie... Pozdrawiam Ciebie i dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety przymus szczepień nadal funkcjonuje w świadomości lekarzy. Tak jak napisałam, zmusić można jedynie osobę chorą. Jeśli będziesz rozmawiała z sanepidem to powołaj się na wyrok sądu administracyjnego, który przytoczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika bardzo Ci dziękuję. Faktycznie sporo mi to rozjaśniło. Mamo urwisów tego nie wiem dlaczego, ale tak jest. Może to jakaś świecka tradycja ;) A może zastraszanie nadal się sprawdza jako forma zmuszania do szczepień :) Za przychodnią się na pewno rozejrzę jak tylko rozwiąże sprawę szczepionek :) Prawda jest taka ze ile ludzi tyle opinii i jedni są zadowoleni i wychwalają jakąś przychodnię, a inni odradzają dlatego ciężko coś wybrać. Mamo Urwisów mamy dzieci w podobnym wieku- te same roczniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko wystarczy jak jakis lekarz napisze Ci odroczenie od szczepień, jak takie zaniosłam do sanepidu i mam spokój od wielu lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola z tego co wiem lekarz rodzinny nie może tego wypisać tylko specjalista, a specjalista odmówił tłumacząc to brakiem problemów neurologicznych które mogłyby być podstawą do wypisania takiego oświadczenia. Zresztą ja bardzo chcę zaszczepić na tężec i błonicę, chciałam sobie dać spokój tylko z krztuścem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytyteqwewqe
ja się po prostu nie zgodziłam, poszłam , powiedziałam, że nie wyrazam zgody, i kazali mi to napisac na pismie, potem wyśla do senepidu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wiosenna mamo ja miałam odroczenie od zwykłego pediatry ;) polecam Ci to forum ----> http://szczepienia.org.pl/ acha i na samym poczatku jak mnie zaczeli w przychodni gnębic to podpisałam oświadczenie ze nie zgadzam sie szczepic córke, wtedy dali nam spokój na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co z dziecmi w polowie
Polskiej, a w polowie innej narodowosci? Jesli urodze w PL , dostane akt urodzenia - cy juz wtedy sanepid moz mnie scigac? I jesli odmowie, mowiac ze bede prowadzic dziecko wg zasad szczepien mojego kraju (Japonia), i na pewno nie w PL, to mam takie prawo? W Japonii W ZADNYM wypadku nie szczepi sie noworodkow!!! Pierwsze szczepienia od 4-6 miesiaca, czasem pozniej. Jest ich mniej. Rodzicow nikt nie sciga. Obowiazek = zalecane. A najdluzej zyjacy Japonczycy prawie wcale nie byli szczepieni - poza 1 czy dwiema szczepionkami w zyciu. No.. Ale japonski rzad nie bierze lapowek od koncernow farmaceutycznych, a minister zdrowia nie dziala prowizyjnie wg zasady wprowadzania lekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenna mamo, wiem, że mamy dzieci w podobnym wieku, bo czytuję Cię czasem:) Tylko pory roku inne:) Ja jestem mamą jesienno - zimową:) napiszę resztę później... Młodsza wzywa... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
do A co z dziecmi w polowie : jesli chcesz dzieci szczepić w innym kraju i tam bedziesz je wychowywała to mysle ze sanepid Ci odpusci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje Wiosenna! niestety nie umiem Ci nic doradzić ale życze powodzenia.... ps. za 2 miesiące rodzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×