facet mi się wprasza do mieszkania.

wie że mieszkam sama, po pierwszej randce chyba ze 20 minut sterczałam z nim pod blokiem słuchając milionów aluzji o tym, że może bym go zaprosiła na górę, więc powiedziałam, że kiedyś zaproszę, jak już ogarnę mieszkanie i uzupełnię zapasy, żeby go czymś poczęstować. po drugim spotkaniu nagle zachciało mu się sikać i gadał mi o tym non stop, ale nie udzieliłam mu pomocnej dłoni w kiblu, bo moja spłuczka nie ma obecnie pływaka w środku i kibla nie używam, a właściwie używam spłukując wszystko wodą z wiadra, w każdym razie nie zaprosiłam go do siebie. trzecia randka skończyła się kilka minut temu, przeprosiłam go za to, że nie może do mnie przyjść, bo mam siostrę w mieszkaniu, a ona sobie gości nie życzy, po czym usłyszałam jeszcze milion aluzji na temat zaproszenia go na górę :o o co mu chodzi? bo raczej nie o seks skoro nawet mnie nie dotknął do dzisiaj, w ogóle strasznie go stresuję, więc raczej wyglądamy ze sobą jak obcy ludzie to po chuj mu jeszcze moja chałupa do szczęścia? :o

właśnie zwróciłam uwagę na to która jest godzina :D wszyscy śpią, na kafetełe też to ja też się kładę, bo trzecia w nocy to przegięcie pały :o

hahahah ale się uśmiałam, może myśli że w domu dostanie jakies winko i serio będzie sex?

To po chuj się z nim dalej umawiasz, jak Cię tak wkurwia? Daj sobie z nim spokój i siedź sobie sama w domu, tylko nie zapomnij piórka w dupę sobie wsadzić królewno

z tym winkiem, piwkiem i innymi pierdołami to może być prawda, bo ciągle gada jaki to z niego luzak po alkoholu :o o tym nie pomyślałam, może liczy na to, że go czymś poczęstuję i się rozhula. kfb idź spać, bo jakiś sfrustrowany jesteś :D

chce sprawdzić jak bogata jesteś - czy duże mieszkanie, jaki wystrój, i czy w łazience są męskie przybory do golenia.

to dobrze, że póki co go nie zaprosiłam, bo mam od metra męskich maszynek i żeli do golenia, których sama używam :D dzięki za pomysły, bo ja jestem strasznie niedomyślna :o

Znam takich. Gdy tylko go wpuścisz do mieszkania, on skurczy się i przemieni w rybika cukrowego. Czmychnie do łazienki i tyle go zobaczysz

To zupełnie nie tak! W nikogo się nie zamieni. Jedynie przykuje się do grzejnika i zażąda widzenia z jakimś dostojnikiem. Ja już znam takich cwanych dupercyngli!

wygraliście internet, nie wiem czy to ta godzina, ale płaczę ze śmiechu z dwóch powyższych postów :D

Ani się nie przykuje, ani nie zamieni. Po prostu zrobi się taki bardzo cieniutki i nim się zorientujesz wśliźnie ci się do pochwy i nie będzie chciał wyjść :(

W ogóle to jest inaczej. On jest bardzo nieśmiały i nie wie jak zacząć. Głupio mu tak na ulicy, czy gdzieś w lokalu, wyciągnąć to domino i zaprosić cię do fascynującego świata czarno-białych kostek.

ale z was wariaci

Skąd wiesz, że jest nas wielu?

nie wiem, bo tutaj nie można być pewnym niczego, ale domyślam się, że jest was jest tylko jeden, ale za to dysponuje rozdwojeniem jaźni

Mówie Ci że on chce sobie coś u ciebie łyknąć, posiedzieć i zabrac się do roboty.

Albo zostać na noc do daleko do domu

no to niestety na bzykanie liczyć nie może, bo moje określenia tych spotkań jako "randki" jest trochę na wyrost, im bardziej go poznaję, tym bardziej twierdzę, że to jakaś fajtłapa i oferma życiowa :o przy okazji ciągle zaprasza mnie do siebie, ale że mieszka z rodzicami to niestety muszę poczekać aż rodzice wyjadą gdzieś na weekend

buhahahahaha to po ile macie lat? Może już chce Cię z rodzicami poznać?:D Albo zaprasza bo tak bardzo chce do ciebie przyjść

liczy na seks, bo w domu pilnują go rodzice.

ja mam 21, on 27 :o :o :o w ogóle próbuje mi zaimponować jakimiś pierdołami typu: "jestem nieśmiały, ale za to lubię imprezować, żadna impreza nie może się beze mnie obyć" lub: "kupiłem spodnie za 450 zł, jak szaleć to szaleć!" albo ewentualnie: "mama mi chciała obiad dać, ale jej powiedziałem, że sam sobie zrobię. ugotowałem makaron, więc sama widzisz, że dobry ze mnie kucharz" :o no masakra jakaś, ogólnie po tych spotkaniach mam taki ubaw, że chyba dlatego nadal to ciągnę. mimo wszystko nie daję mu znaków zainteresowania i tego, że na niego lecę to mam nadzieję, że nie wkręci sobie jakiegoś romansu do tej swojej szalonej głowy.

raz byliśmy w kinie, scena łóżkowa na ekranie, a ten tak się zestresował, że pół popcornu wysypał. no boże kochany

To on ma 27 lat i mieszka z rodzicami, oooooo masakra:D:D To mu musisz imponowac że mieszkasz sama:D

i jeszcze mamusia mu obiadki gotuje, doobry koles

Nikt mnie nie zmusi do odbycia stosunku z tą ani żadną kobietą. Wolę bierki i babciną kanapę, gdzie mogę spać do woli z kotkiem Mruczkiem.

od 3 lat próbuje się usamodzielnić, ale mu nie idzie, przy czym twierdzi, że jest "głąbem" i dlatego się uwstecznia i chyba ma rację. możliwe, że moje mieszkanie to jakieś jego niespełnione marzenia, chyba zaproszę go po następnej "randce" i zobaczę jak się będzie zachowywał. mam nadzieję, że nie będzie się do mnie dobierał, bo chyba umrę ze śmiechu :o

wczoraj pochwalił się, że podszywa się na kafeterii

Uważaj, bo może chce obadac gniazdko:D:D Fajny facet ze sam siebie głąbem nazywa na randce

może pokaże mi swojego patyczaka, bo przez spodnie wydawał się bardzo żywotnym robalem :)

sama płaczę co noc w poduszkę, że umawiam się z głąbem, który wie, że jest głąbem, ale ja wiem, że jestem idiotką, więc nawet nie próbuję z normalnymi mężczyznami