jesli nie urodze do niedzieli to w poniedzialek mam sie zglosic

do szpitala. I w zwiazku z tym mam pytanie, czy od razy w pon beda mi chcieli wywolac porod, zebym w pon urodzila, czy np poobserwuja mnie do wtorku i dopiero we wtorek podadza jakas kroplowke? jak to u was bylo ?

Myślę że przyjmą Cię na oddział i podadzą kroplówkę, jak dobrze pójdzie wieczorem urodzisz :)

to zależy ile dni po terminie jesteś? ja na 9 dzień po terminie poszłam do szpitala, na następny dzień mieli i wywołać poród, a urodziłam w nocy sama, bez kroplówki.

Ja miałam podobnie, w tygodniu miałam wizytę u lekarza i powiedział mi, że jak do niedzieli nie urodzę to w poniedziałek mam pojechać do szpitala a mi w niedzielę rano zaczęły się skurcze i wieczorem urodziłam :)

termin z usg mam na 5 sierpnia , (chociaz na poczatku z usg wychodzilo 3 sierpnia) natomiast zmiesiaczki na 29 lipca (czyli juz minal) .

Leżałam na sali z laską, która była 2 tygodnie po terminie. Kroplówki nie pomagały.

to pewnie Cie przyjmą, zrobią badania i troche poczekają, może ze dwa dni i wtedy zadecydują. to bedzie zależało od tego w jakim stanie będzie łożysko i wody

Ja się zgłosiłam dzień po terminie i leżałam tydzień. Żeby nie było, że mnie olewali bo ktoś z mojej bliskiej rodziny był na tym oddziale ordynatorem. Zarówno ta osoba jako ordynator, oraz lekarz który mnie prowadził przez całą ciąże uważali że nie ma potrzeby wywoływania porodu i ze to zawsze można zrobić. W 6 dobie pobytu samoistnie rozpoczęła się akcja porodowa...

up

Ja miałam przez lekarza wyznaczony termin zgłoszenia się do szpitala tydzien po terminie (chyba zebym przez ten czas urodzila ;-)). I ustalone,że pierwszego dnia zgłaszam sie do szptala i było tylko poranne badanie ginekologiczne i pytanie czy chce iśc pod oksy jutro czy pojutrze. Oczywiscie chcialam jak najszybciej wiec poszlam nastepnego dnia.