Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak to jest jak sie pomaga

Dalam znajomej ubrania i rzeczy po dziecku i jestem zla. Juz nie pomoge nikomu

Polecane posty

Gość kasia zosia zosia
szkoda tylko dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykra nauczka, bo sa ludzie naprawde potrzebujacy, a ja juz sie sparzylam i wiem, ze nie uwierzylabym nawet najbardziej potrzebujacej osobie. jestes dorosla i powinnas w tym wieku juz dawno wiedziec, ze rzadko sie trafiaja ludzie, którzy na prawde sa w potrzebie. Przewaznie sa w 'potrzebie' z wlasnej woli, lenistwa, niezaradnosci, glupoty, bezmyslnosci, nalogu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytajcie dobrze! autorce o to chodzi: że każda matka dbająca o dziecko, które kocha nad życie itp myśli najpierw o dziecku a potem o sobie. Jak matkę nie było stać na wyprawkę a autorka wszystko dała to powinna jej dziękować i po rękach całować cieszyć że jej dziecko będzie miało ładny wózek ciuszki:) A ona co zrobiła sprzedała bo mogła kupić coś sobie w ogóle nie pomyślała o dziecku. Czyli autorce dokładnie o to chodziło że dziecko ma gdzieś i nie liczą się dla mniej potrzebny dziecka ani nic tylko woli pchać kasę w siebie .. A jakby ktoś jeszcze nie rozumiał--> to autorce też o to chodziło : ---> że dziecko może jeść byle co, wyglądać byle jak, mieć zabawki byle jakie, spać w byle czym, a MATKA DZIECKO MUSI MIEĆ NP KOSMETYKI CIUCHY ITP.... ZGADZA SIĘ AUTORKO?? CZY JA ŹLE ROZUMIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka nie ma klasy
bo niepotrzebnie sie czepia? a moze ta kobieta ma jej stopy jeszcze calowac? dala wiec te rzeczy byly juz nie jej i ta babka moze robic z tym co cche i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale chamów z tej znajomej
rozumiem gdyby dziecko wyrosło, ale kurcze własnemu dziecku na gorsze zmienić, ja sie cieszyłam jak córce jakieś fajne body kupiłam, albo grzechotke - do dzisiaj kupuje i daje mojej córce najlepsze na jakie mnie stać. Nie dziwie sie autorce że się wkurzyła, bo chciała dobrze, zeby dla czyjegoś dziecka było a nie zeby babsko sobie zarabiało, jakby zależało jej na kasie to sama by te rzeczy sprzedała. Ludzie są niewdzieczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roi to5c4
autorka ma w 100 % rację!!! wspomogła koleżanka, a ta ją chamsko wyciulała.. takim o to sposobem, zarobiła na naiwności innych,..bo pewnie droga autorki, nie jestes jedyna.. łożeczko czy wózek, to nie sa tanie rzeczy, nawet używane!! nastepnym razem ktos tak oszukany- nie pomoze i ie ulituje się..proste!! tu nie chodzi o zarobek, zadrosc itp ale to,ze ona zwyczaje oszukała dziewczyne. NA twoim miejscu nie byłabym az tak miła i powiedziała dosadnie, co o tym myśle.Sama oddawwałam ubranka po dziecku innym,ale gdyby cos mie takiego spotkało, wolałabym wywalic na śmietnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfgmxfhmkx
Twoje oburzenie jest zrozumiałe. Koleżanka zachowała się skandalicznie.. Co za wstrętna żyła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma racje
a ta znajoma ją po prostu oszukała. Dostała rzeczy DLA DZIECKA a nie na handel! Miałam podobną sytuację,znajoma powiedziała mi, że pomaga takiej biednej wielodzietnej rodzinie i czy mogłabym oddać ubranka po moim dziecku, a ona im zawiezie. Ja domyśliłam się o co chodzi, bo ona chodzi po lumpeksach i sprzedaje te lumpy, i powiedziałam, że OK, ale pojadę tam z tobą. Znajoma się już nie odezwała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemy jak bylo naprawde :)
nie znamy wersji drugiej strony wiec trudno powiedziec czy to bylo chamskie czy nie, ja moge powiedziec od siebie ze dostalam kilka zreczy baaardzo drogich od innych ktorym nie byly potrzebne i zaoferowali mi ze mi sprezentuja, i.. i je sprzedalam bo po 1 nie wszystko bylow moim guscie a po 2 w pewnym momencie mialam kilka lezaczkow, po 3 wlanie wyszlam z zalozenia ze lepiej jak drogi lezak sprzedam niz tani bo w tanim moje dziecko tez bedzie miec dobzre a z drogiego kasy bede miec na mleko i pieluchy, podobna sytuacje mialam z tesciowa ktora kupila mi megadrogie adidaski dla niemowlaka i plula sie pol roku dlaczego ja ich nei zakladam dziecku, tylkoz e ja jej nie powiedzialam ze je sprzedalam, ale na all wzielam za nie 90zl a mojemu dziecku byly w mej ocenie zbedne, mozna powiedziec ze jestem chamka ale z mojej strony wyglada to inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuu
Chamką to ona i tak jest z powodu epitetów jakimi obrzuciła autorkę na koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarna jaaaaaaaaaaaaa
ja rozumiem autorke i ja popieram, ona oddala te ciuszku dla dziecka a nie zeby matka dziecka sobie zarobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też uważam że to oszustwo
WYŁUDZENIE, bo mówiła, że dla dziecka bierze a nie na handel, powinna powiedzieć WPROST co planuje zrobić z rzeczami, wtedy autorka miałaby wybór. PS Ja np. sama też nie lubię mega drogich rzeczy dla dziecka, typu wózek, rowerek ... bo takie rzeczy zostawiam pod blokiem odwiedzając kogoś, czy pod sklepem w którym są schodki i nie chce się martwić, tym czy jakiemuś złodziejaszkowi się mój wózek " spodoba" i zostanę daleko od domu z dzieckiem na ręku ... uważam, że po prostu w zbyt biednym kraju żyjemy, żeby spokojnie użytkować takie przedmioty....ale jak ktoś by mi taki zaproponował, to powiedziałbym bez ogródek, że jak już to sprzedam i kupię coś mniej rzucającego się w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiemy jak było
to na diabła przyjmowałaś kilka leżaczków?? trzeba było powiedzieć- "dziękuję, już mam leżaczek" a nie brać od kogoś i sprzedawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krusowa
I ja rozumiem autorke... Rzeczy miały być dla DZIECKA!!!!!!! Kafeteryjne głąby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiemy jak było
Moim zdaniem, każdy kto tak robi- wstydu nie ma. Autorka zachowała się jak uważała za stosowne- ja bym pewnie nie skomentowala ale więcej dziewczyny nie obdarowała. bo tak się nie robi. nie wyobrażam sobie sprzedawać czegoś, co dostałam z powodu kiepskiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
Jakbym dostała drugi, trzeci i czwarty leżaczek/rowerek/wózek to zwyczajnie oddałabym i powiedziała, że juz mam i że mogą te rzeczy trafić do kogoś innego - bo tak jest uczciwie. Byc może właściciel sam chciałby sprzedać, ale oddaje bo wie, że komuś sie przydać może. Skoro nie, to niech ta rzecz trafi z powrotem do właściciela, który za te rzecz zapłacił. Czułabym sie jak ostatnia szuja przyjmując taki prezent, juz z góry zakładając, że sprzedam i jeszcze zarobię. Co innego, jeżeli dziecko pokorzysta, wyrośnie, pobawi się - wtedy mozna oddać dalej czy co sie tam chce, łącznie ze sprzedażą, ale tak bez skrępowania przyjmować i juz przeliczać ile się dostanie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej zainwestowac
tez dostałam drogie butki od cioci dla małej, to zostawiłam dla corki kuzynki a ona znowu dla innego dziecka, bez przesady. Owszem jak były to zwykłe rzeczy, dziecko wyrsło, wiecej nie planuje sie, w rodzinie nie ma, to sprzedaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuhgjjjjjj
WYŁUDZENIE. Też uważam, że nie miała prawa sprzedać rzeczy. My dostaliśmy od znajomych wieżę z kolumnami, bo kupowali nową. Po 2 latach kupowaliśmy inną, a tej chcieliśmy się pozbyć. Od razu zadzwoniłam do tych znajomych z pytaniem, czy chcą ją przekazać komuś innemu (oddać, sprzedać). Dopiero jak powiedzieli, że nie, oddaliśmy wieżę innym ludziom. I też oddaliśmy, a nie sprzedaliśmy - gdybyśmy sprzedali, uważalibyśmy, że kasa należy się znajomym, a nie nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie wiemy jak było
my z mężem- jeszcze przed ślubem- dostaliśmy od rodziców samochód. później już go nie chcieliśmy. i nie wiedzieliśmy co zrobić, bo głupio nam go było sprzedać. ale zdechł śmiercią naturalną i problem z glowy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalalalala
szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko i dziecku jest naprawdę obojętne czy chodzi w śpiochach za 10 czy 100 zł i uważam za normalne, że matka ubrana jest lepiej niż dziecko -jeżeli nie ma pieniędzy dla wszystkich :-) dziecko ma przede wszystkim być kochane , a nie "robić" za pępek świata autorka moim zdaniem przesadza, co z tego że sprzedała? kupiła tańsze rzeczy, a może za resztę może odżywki i pampersy? nie rozumiem ludzi, którzy coś dają, a potem wypominają koleżanka zagospodarowała swoim już mieniem tak, jak było dla niej najkorzystniej a autorka powinna się cieszyć, że pomogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też dziwne założenia czynicie - że każda matka wie, który wózek drogi i jaki ciuch firmowy...moze jak przyjmowała te rzeczy to nie wiedziała? więc nie mogła powiedzieć od razu, że sprzeda, moze z czasem wyszła taka sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oddaje rzeczy po swoich dzieciach i w zyciu by mi do glowy nie przyszlo by isc i sparwdzac czy dane dziecko chodzi w ciuszkach ode mnie czy jezdzi w moim dawnym wozku itp gowno mi do tego, nawet jak daje to zaznaczam zrob z tym co chcesz, mozesz wywalic na smietnik mnie sie to juz nie przyda nie rozumiem tego oburzenia autorki, jak sobie tak cenila te rzeczy to mogla nie dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym byla zla
moim zdaniem ta kolezanka zachowala sie nie tak jak powinna, bo ty przeznaczylas ofiarowalas rzeczy dziecku, a w rezultacie matka tego dziecka zadecydowala ze dziecko ich nie bedzie uzywac, szlag mnie trafia na takich ludzi, tez bym byla zla na te kobiete, bo ty dalas dziecku, nie jej, a watpie zeby dziecku zapewnila inne potrzebniejsze rzeczy, skoro napisalas ze ona wygladala lepiej ubrana jak dziecko, ehh, tak to jest jak sie komus pomaga, niestety, dziwi mnie ze wiele osob naskakuje na autorke, ze niby dala, to powinna siedziec cicho, haha gdybyscie byly na jej miejscu, o ile macie serce ofiarowac cos komus, tez byscie to odczuly jakie to "przyjemne" obdarowac kogos a ten ktos sie pozbyl tego/tej rzeczy na rzecz kasy, nie zapomnijmy ze kolezanka powiedziala autorce ze jak dziecko wyrosnie to "poda" dalej potrzebujacej osobie na kafeterrii same madrale jak zawsze nic tylko jadem pluc potrafia, na szczescie nie wszyscy sa tacy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahc
wszystko jedno, czy dane, czy pożyczane ... tak się nie robi. Bardzo niekulturalnie i prostacko zachowała się Twoja koleżanka. Unikam takich prymitywów, jak ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalallaaa
po dzieciach oddałam wszystko (szybko miałam dwójkę):wózki, łóżka, huśtawki, ubrania, zabawki itd. nadal oddaję sąsiadce ubrania po swoich chłopcach- kiedyś coś wspomniała, że jak coś będę miała z czego wyrosną by jej dać koleżance daję- ale rzadko- dla jej syna -ubrania- sportowe- moi słabo "zużywają", a jej syn chodzi do sportowej szkoły (i są to rzeczy firmowe) koleżance dałam meble z kuchni, jak zmieniliśmy mieszkanie (drewniane) oddaję też czasem coś (ubrania, gry, książki,pościel) do świetlicy PCK robiąc porządki w swojej szafie wołam córkę koleżanki, żeby zobaczyła czy coś jej się nie przyda- czasem nowe rzeczy, które kupiłam na allegro i były za duże, albo takie kupione pod wpływem impulsu, ale np. zbyt młodzieżowe i jak tak zaczęłam przypominać co komu daliśmy- to długo bym mogła (rowery, komputer) i tak jak napisała Gryzelda- gówno mnie obchodzi, co oni robią z rzeczami- chciałam się pozbyć, pomóc-bo były dla mnie bezużyteczne więc się pozbyłam -ktoś się cieszył, może komuś się przydały, może sprzedał- mam to w dupie- dałam bezinteresownie, nie oczekuję nic w zamian przyjemnie jest dawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uwazam ze autorka ma racje,ta kolezanka nie miala prawa sprzedawac tych rzeczy,brzydko zrobila i dziwie sie ze tak jedziecie po autorce tego topiku,jakby sama chciala to by sprzedala a nie dala komus i ktos sobie handlelek zrobil nie swoimi rzeczami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
moze zaczne od tego, ze znajoma wiedziala, ze np. wozek nie jest najtanszy i dlatego sie nim zachwycala od poczatku wiec to nie jest tak, ze ja olsnilo nagle czy sie dowiedziala pozniej. Poza tym ja nie poszlam sprawdzac:O No ludzie co wy w ogole piszecie? Poszlam odwiedzic mame i malucha, zakupilam 2 paki pampersow, bobonierke dla niej, kupilam jeszcze dla dziecka spioszki i grzechotke, bo nie wypada isc z pustymi rekoma w odwiedziny w takiej sytuacji. Nawet mi do glowy nie przyszlo by sprawdzac w co dziecko jest ubrane:O Rzucilo mi sie w oczy to, ze lezalo w innym lozeczku i wozek na przedpokoju. I naprawde nie musialam sie rozgladac by to dostrzec. Zapytalam z ciekawosci czy moze jej nie odpowiadaly te rzeczy, bo przeciez moglo jej sie zle prowadzic wozek prawda? Kazdy jest inny i ma inne wymagania. Poza tym przylapalam ja na klamstwie w sprawie pracy meza. Wiec cos jednak jest nie tak. Poczulam sie oszukana po prostu. pal licho z tymi ciuchami wozkiem lozeczkiem. Jednak naprawde bardziej sprawiloby mi radosc to, ze ktos z tego korzysta, bo mu podarowalam niz, ze sprzedal, oszukal, a kase przeznaczyl na nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
ze juz nie wspomne, iz obrazona zostalam, bo pomoglam:O Tak sie moim zdaniem nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×