Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak to jest jak sie pomaga

Dalam znajomej ubrania i rzeczy po dziecku i jestem zla. Juz nie pomoge nikomu

Polecane posty

bo wiele zalezy od tego czy autorka dala mimo ze miala chetke spzredac i zarobic czy sie chciala pozbyc, ja moje rzeczy moglabym spzredawac ale mi sie nie chce, nie mam czasu wiec wole dac i mi nie szkoda jakbym sie dowiedziala ze ktos na tym zrobil biznes :> widac ze wy tego nie rozumiecie ze ktos moze chciec sie zwyczajnie pozbyc rzeczy po dziecku bez patrzenia ile sa one warte, dla wiekszosci z kafeterianek dawane rzeczy maja jakas wartosc, dla mnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, temat o niczym bo
oczywiście MASZ PEŁNĄ RACJĘ i nie ma nad czym dyskutować. Człowiek z pewnym wychowaniem, które się z domu wynosi, zrozumie od razu i szkoda czasu na tę debatę, a cham ze słomą w butach i tak nic nie pojmie, więc też czasu szkoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubinowaa...
no to jest nauczka na przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmlena07
haha! dobra gościówa :D chociaż na pocieszenie Ci powiem, że ona naprawdę musiała być mocno pod kreską, skoro sprzedała i byle jakie rzeczy używa. Tak tłumaczą sobie kwestie używania tanich rzeczy ludzie naprawdę biedni, bo jakby było ją stać, to by je zostawiła. Widać naprawdę u niej cienko, skoro tak kombinuje. Chyba, że widać po niej, że oszczędza na dziecku i np. samej sobie kupiła ostatnio markowe ciuchy itd...? Jeśli nie, to wyobraź sobie, że np. mogła mieć długi, problem z kupieniem podstawowych środków, jak jedzenie i spotkała Ciebie, ofiarowałaś jej takie super rzeczy i teraz co? Ma dalej mieć problem z kupieniem jedzenia, gdy ma takie drogie łóżeczko i wózek? Myślę, że ona tak tłumaczyła się, że dziecku nie trzeba drogich rzeczy, a tak naprawdę nie umiała się przyznać, że u niej bida z nędzą i byłaś dla niej prawdziwym ratunkiem. To jest kwestia takiej głupiej godności (trochę źle rozumianej, dumy) i wolała Ciebie obrazić, a się nie przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
Gryzelda ja sprzedac nie chcialam, bo nie mam ochoty sie w to bawic ani czasu na to. Chcialam natomiast dac komus potrzebujacemu i nawet mialam zamiar zamiescic ogloszenie. Jednak napotkalam ta znajoma i pomyslalam, ze po co bawic sie w ogloszenia jak mozna dac komus znajomemu kto potrzebuje. Jakbym zwyczajnie chciala sie pozbyc to bym wyrzucila na smietnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakraaaaaaaa
czytalam tylko 1 post autorki i mnie zamurowalo... jakbym ja dostala jakis fajny wozek i lozko ubranka czy zabawki to oczywiscie ze uzywalabym a nie sprzedala i kupila tansze... to nietatkowne takie zachowanie, nawet jesli nie pozyczylas a dalas, widocznie ona jest snobkiem i skapiradlem skoro zrobila jak zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
Oklamala mnie w sprawie pracy meza wiec podejrzewam, ze az tak cienko u nich nie bylo by musieli sprzedawac cos by miec na jedzenie. Poza tym pisalam juz, ze jak przywiozlam to wszystko do niej to rzucilo mi sie w oczy, ze zyja calkiem niezle, ale pomyslalam, ze maja chwilowe problemy z powodu rzekomej utraty pracy meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakraaaaaaaa
do mmlena07: o z tym sie zgodze aczkolwiek kolezanka autorki tak czy siak zachowuje sie nietaktownia, niech sie tlumaczy ale w taki sposob jak to robi nie wyglada to ladnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panmarek
Jeśli daje komuś rzecz,przedmiot (z przemyśleniem) a nie wyrzucę na śmietnik to powinno być mi obojetne czy ten ktoś nosi te ubranka, czy sprtzedał , a za kasę się upił. Jako darczyńca sprawiłem radość (tej obdarowanej-upitej) osobie. Chyba o to chodziłlo w sumie - dać radość i pomoc a nie skazywać na postepowanie obdarowanego ze swoją wolą (to niewolnictwem pachnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakraaaaaaaa
no to glupia masz kolezanke, jakby mnie ktos tak obdarowal to chyba bym po rekach calowala :D a nie sprzedawala... ehhh szkoda ze nie ja jestem ta kolezanka bo u mnie krucho ostatnio z kasa a dziecko w drodze,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
jakbym jej oddala plaszcz warty 1000zl i by go sprzedala by sobie flaszke kupic to ok mam to gdzies. Ale ja to dalam z mysla o dziecku a nie o niej. Moglam oddac komus kto naprawde by sie cieszyl i docenil, a nie udawal tylko, a potem opylil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakraaaaaaaa
no wlasnie, dokladnie tak samo mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
o masakraaaaaaaa- no szkoda wlasnie, bo podejrzewam, ze znalazlyby sie osoby, ktore ucieszylyby sie z takiej wyprawki, a potem moglyby sprzedac spokojnie i miec z tego kase. Mnie nie obchodzilo co ona zrobi z ciuchami, wozkiem jak dziecko podrosnie. Niechby i sprzedala. Ale moim pierwszym zamiarem bylo podarowanie tego dziecku, a nie na handel od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biniaaa
Podeszła Cie psychologicznie nie ma co. Ja kiedyś oddałam w dobrej wierze papugą dla dzieci i co znajoma ja zaraz przehandlowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
wiem, ze mnie podeszla psychologicznie, zagrala na moich uczuciach. I jeszcze pytala wczesniej czy zabawki oddam:O Powinnam byla jej powiedziec, ze na smietniku niech szuka, bo nic juz nikomu nie podaruje. Ale nie jestem bezczelna chamowa wiec odmowilam tylko za co zostalam zwyzywana od skapiradel i snobek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakraaaaaaaa
moglas powiedziec ze komu innemu obiecalas... ja wiecej z ta kolezanka bym sie nie zadawala... bo ewidentnie zabawki od razu na handel by wziela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiurwa gosciu
ta co sprzedala, jest dziadowa i tyle koniec tematu a tej co auto sprzedali-- wykazaliscie sie po prostu naiwnoscia i niestety glupota ... przeciez na wasze auto mogli zrobic rozboje kradzieze, potracic kogos i powiedziec ze to twoj maz przeciez glupota na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
o zabawkach mowila wczesniej przed moja wizyta i tym co powiedziala wiec odpowiedzialam, ze ok dam zabawki. Pojechalam jednak wyszlo jak wyszlo wiec powiedzialam, ze nic wiecej juz jej nie podaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdgddfg
ja na miejscu autorki tez bym sie wkurzyla no sorry tak sie nie robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubrania tak
Kiedys mialam podobna sytuacje.Moja znajoma przyszla i sie zapytala czy nie mam kurtki po mojej corce bo ona nie ma za co kupic wiec jej dalam.Za jakis czas pozbieralam zamale ciuchy po mojej i jej zawiozlam nich dzieciak ma.I tak robilam co sezon.Ale kiedys jak bylam u niej przyszla kolezanki kolezanka z corka i w ciuchach po mojej corce.Nic bym nie gadala zeby wyrosla i jej oddala ale one byly na nia dobre.Jak tamta poszla to sie jej zapytalam a ona mi powiedziala ze sprzedaje owej kolezance moje ciuchy.Zapytalam sie dlaczego to ona powiedziala ze jej corka nie potrzebuje tyle.Wkurwilam sie i jej powiedzialam to skoro Ci nie potrzeba tyle ciuchow to bylo jej oddac za darmo bo jakby nie bylo ja tez jej dawalam za darmo .I postanowilam ze wiecej nie dam.Minelo sporo czasu jak na poczcie stajac w kolejce uslyszalam rozmowe pan gdzie jedna mowila ze nie ma za co kupic corce ubran bo sporo idzie na leki(corka chora).Wiec sie wtracilam do rozmowy i zaproponowalam jej oddanie ciuchow po mojej corce.Babka sie patrzyla jak na glupia ale ok dala adres i jej zawiozlam.Jak ta corka sie cieszla miala 13 lat.I daje jej ciuchy do dzis. Ale wiecie co bylo najlepsze :D jak zawiozlam tej kobiecie 3 partie ciuchow a ona mowi ze niedlugo mi sie odwdzieczy powiedzialam ze nic nie chce ze jestem zadowolona jak jej corka sie cieszy.Przed wigilja przyjechali do mnie wiecie z czym :D:D:D z polowa swini :D:D:D:D:"D normalnie takiego szoku nigdy nie przezylam :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigaset30
Ja ciuszki ktore dostalam (w bardzo dobrym stanie) mam zamiar dalej oddac potrzebującym, ale te ktore kupilam córce nowe to chciałabym sprzedać zeby kupic jej wieksze bo mi sie nie przelewa. Autorka ma racje ze czuje sie oszukana i ze wiecej nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak sie pomaga
ale to chyba dobrze i fajnie, ze ta polowke swini przywiezli:D w koncu tyle miecha i to jeszcze ze wsi prosto:) Moim zdaniem bardzo ladnie sie odwdzieczyli chociaz nie musieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×