Praca w klubie Event ktoś coś wie?

hostessy maja fajnie bo nie musza cała noc siedzieć. Ja sie zmecza to sobie ida i rzeczywiscie moga sobie w tych sukieneczkach smigać.

a ja byłam na rozmowe na hostesse i pani mi powiedziała ze musze siedziec jak wszyscy do ostatniego klienta, dlatego sie zastanawiam czy ja jestem na tyle dyspozycyjna kurde i jeszcze te 5 dni w tygodniu...no ale coz jak sie chce zarobic to trzeba;)

nigdy nie wisz kiedy Ci ktoś drinka postawi, dlatego pewnie każą czekać do ostatniego klienta :)

Chyba tylko gdybym miała zdychać z głodu stanęłabym przy rurze(a umiem na niej niej tańczyć) mając świadomość ze patrzą na mnie-złodzieje,szemrani biznesmeni,niewyżyte zboki i impotenci ,dobrzy mężusiowie w delegacji-cały ten samczy odpad który traktuje kobietę jak towar . Człowiek chce pokazać w tańcu uczucia wyższe,grację ruchu, zmysłowość bioder i spojrzenia,chce zostawić niedomówienie,dać pole wyobraźni.A tu co?Wiadomo przecież -siedzi taki ,gapi się na tancerkę i myśli"ale bym cie przeleciał " Inna sprawa że dużo panienek ma to za szczyt swoich ambicji. Jeśli tak-powodzenia.

ja masz doświadczenie jako tancerka w klubie gogo? akurat w tym klubie ze masz taką negatywna opinię???

Nie tańczę w go go tylko na różnych eventach,pokazach,imprezach wraz z grupą pięciu koleżanek.Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zarabiać w go go Gdybym nie utrzymywała się z tańca pracowałabym w zawodzie którego wyuczyłam się na studiach - taniec przy rurze musiałby być aktem ostatecznej desperacji. Jeśli odpowiada ci to specyficzne środowisko, gęsta od tostesteronu atmosfera -w porządku.Krzywda w go-go napewno ci się nie stanie.To nie burdel (przepraszam za kolokwializm)i faktycznie i nie wolno robić niczego poza tańcem. Nie zarzucam wszystkim dziewczynom że nie potrafią tańczyć(wiele robi to świetnie) ale jednak cała ta otoczka ma więcej wspólnego z seksem niż z tańcem.

Nie tańczę w go go tylko na różnych eventach,pokazach,imprezach wraz z grupą pięciu koleżanek.Nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zarabiać w go go Gdybym nie utrzymywała się z tańca pracowałabym w zawodzie którego wyuczyłam się na studiach - taniec przy rurze musiałby być aktem ostatecznej desperacji. Jeśli odpowiada ci to specyficzne środowisko, gęsta od tostesteronu atmosfera -w porządku.Krzywda w go-go napewno ci się nie stanie.To nie burdel (przepraszam za kolokwializm)i faktycznie i nie wolno robić niczego poza tańcem. Nie zarzucam wszystkim dziewczynom że nie potrafią tańczyć(wiele robi to świetnie) ale jednak cała ta otoczka ma więcej wspólnego z seksem niż z tańcem.

Właśnie o to chodzi, że nie zawsze tak jest, oczywiscie ze większość facetów patrzacych na kobiete tanczaca przy rurze mysli o sexie ale jest czesc która bedzie podziwiac ruchy, zmyslowosc i sam taniec bez dodatkowego tła...a dziewczyny dzieki takiej pracy z pewnoscia ucza sie pewnosci siebie ui wyzbywaja kompleksow...

myślę że nie wszyscy mężczyźni, którzy przychodzą do go-go to "męskie odpady"- jak ich nazwałaś Są to na pewno również panowie którzy chcą popatrzeć na ładne dziewczyny,odpocząć od pracy i codziennego życia. Nic w tym precież złego. Jak sama napisałaś nic poza tańcem sie w takich klubach nie dzieję, więc jaki to problem żeby pracować w go-go? Jesli ktoś lubi tańczyć to chyba dobrze ze może to połączyc z pracą i przy tym zarobić. To żadna hańba tańczyć dla pieniędzy. A w takim miejscu dziewczyna moze poczuć się jak bogini,adorowana i uwielbiana przez oglądających ją mężczyzn.

Jak ja patrze na taki taniec przy rurze albo ogladam zdjecia to sie napatrzec nie moge! To jest niezamowite wrecz! Takie rzeczy robić przy rurze to szok po prostu!!:) Sama bym tak chciała ale brak mi czasu i pieniedzy na nuke niestety...

"męskie odpady" to są ale w agencjach towarzyskich i innych burdelach...a tutaj za gruuuubą kasę może sobie gość popatrzeć albo pogadać...wiec wieksze kurwienie masz na sobotnich imprezach w klubach niż w klubie go-go...prawda jest taka, że gość bez grubego portfela tam raczej nie wchodzi...a biedni napaleńcy to w życiu by nie marnowali swoich marnych zaskurniaków żeby tylko taniec w bieliźnie zobaczyć...zwłaszcza że taki prostak nawet nie widzi różnicy między pool dance a kręceniem dupą przez lachona z dyskoteki... taki to idzie swoje marne 100 zł wydać na dziwkę z neta albo z burdla...i chyba każdy się ze mną zgodzi...prawda?

Czy jest taki klub w wawie?

Cocomo w Warszawie jeszcze nie ma bo pytałam na rozmowie w którym miastach się znajduje i nie wymieniła mi Pani Warszawy ale pewno tak czy siak otworzą w niedługim okresie czasu ;)

no nie ma,nie ma ale czkam aż będzie bo mi się bardzo podoba:)

hejka dziewczyny widziałam ogłoszenie na promotrke.Mozecie napisać czy to jest spoko praca? Czy to sie rozdaje ulotki tylko czy jak to wyglada? zgóry dzięki za odpowiedx:)

promotorki rozdają ulotki ale nie to jest najważniejsze. One muszą rozmawiać z ludźmi,opowiedzieć o klubie,co tam jest fajnego i zaprosić do przyjścia.

Praca promotorki jest fajna kiedy lubisz kontakt z ludzmi;] musisz z nimi rozmawiac wiec komunikatywnosc jest warunkiem koniecznym ;)kasa tez spoko wiec jak masz ochote to warto sprobowac;)

hej, potrzebuje info odnośnie pracy na stanowisku konsultantki ds. rekrutacji. Chciałabym aplikować, ale nie wiem czy warto...?

Ciekawe ze w tym temacie caly czas widac jedna osobe. Ty myslisz ze nikt sie nie sapnie? Niektorzy maja wyzszy intelekt. To nie forum tylko propaganda.

A co byś konkretnie chciała wiedzieć?

A Ty myslisz ze ktos jest na tyle glupi ze sam bedzie wspisywał wszystkie posty i myslal ze nikt sie nie skapnie?;] Ja tam wiele informacji wyczytalam z tego posta i idac na rozmowe sie sprawdzilo więc nie widze tutaj zadnej propagandy;]

ja jestem promotorką, wszystko co pisał laski przede mną to racja, ale najważniejsze żebyś umiwała gościa zaprosić do klubu, no zabajerować znaczy sie tak żeby wszedł, także bajera i poczucie humoru jak dla mnie są najważniejsze

dupa...tam, najpierw to trzeba być ładną laską a potem dopiero czy masz "gadane"...ja tam na facetach robie takie wrażenie, że sami mnie zaczepiają wzrokiem...także nawet wysilać sie nie muszę....chociaż racja...te mniej atrakcyjne to muszą sie nagimnastykować żeby ktoś z nimi pogadał...no ale my ładniejsze nie mamy takich zmartwień....po prostu za nami faceci wszędzie pójdą...:D

a mnie sie zdaje że najlepiej to jakbyś była ładna a do tego miała gadane i poczucie humoru:)To już by był ideał myślę:P

konsultantki pracują w biurze przeważnie ale mogą wyjeżdżać jak się umówia gdzieś z dziewczyna na rozmowę-potwierdzam:)

Mnie na rozmowie powiedziala rekruterka ze na stanowisku promotorki jak klient chce wejsc do klubu ze mna to moge z nim wejsc i napic sie drinka i mam od tego drinka 20% prawda to jest? Dziwne mi się wydaje dlatego dopytuje na forum, jak ktos wie coś na ten temat bede wdzieczna za info;) Pozdrawiam

hmmm... a to sie tak zdarza że promotorka wchodzi z klientem do samego klubu?

srutututu,zanim wpadniesz w samozachwyt najpierw się dziewucho(?) naucz poprawnej polszczyzny bo w tej chwili gadasz jak Zocha spod budki z piwem co nie przynosi chwaly luksusowej przeciez tancbudzie którą reprezentujesz

no nie wiem...z tego co się orientujr to mozesz wejść z klientem ale nie możesz zostać w klubie i pić drinków bo to nie należy do twoich obowiązków. Promotorki pracują poza klubem!

poza tym jakby tak wszystkie promotorki siedziały w klubie z klientami to kto by klub promował-moze tancerki?:P