Czy 100 zł na wieczór panienski to nie za dużo?

nigdy nie byłam na wieczorze panienskim, ale wydaje mi sie ze to dosc sporo... zwlaszcza ze organizatorka nie wpsominala o zadnym striptizerze ani wypasionym torcie, tylko o przekaskach i alkoholu ;) co myslicie?

czyli przesadzam? dla mnei to sporo kasy, a wesele to tez wydatek. bardzo tne koszty, nie ide do fryzjera, pozyczam sukienke, wiec skzoda mi 100 zl na alkohol......

jak dla mnie to za dużo, gdyby był ten striptizer to jeszcze, ale bez :O

kup jej jakis gadzet z sexshopu do 40 zl i git gra do tego tabliczka czekolady na zle czasy w malzenstwie na pewno sie przyda

hmm no wlasnie tu jest poroblem. bo poza prezentem wlasnie ta skladka jest po 100 zł.....

jak szlismy do kolesa na kawalerski to tez skladalismy sie po 100zł (no ale niestety kluby go go troche kosztują) a to i tak mało było, no i jeszcze później balety oczywiscie...

z resztą, nie ma sie nad czym zastanawiam, po prostu nie pojdę....

Wkurzają mnie te panieńskie. Kiedyś szło się do młodej, ona miała wszystko naszykowane : ciasto, kolacja, alkohol i póżniej do knajpy. Dziewczyny przynosiły śmieszne prezenty i koniec. Teraz szopki z facetem, knajpą, piórami, prezentami, limuzynami. A później znowu kasa na wesele, fryzjera, sukienkę, kopertę. Byłam ostatnio na panieńskim w USA i się wkurzyłam jak mi co chwilę kazały za coś płacić - a wszystko to takie tandetne było, że szok. Ja jak będę mieć panieńskie to sama je zrobię i zaproszę moje koleżanki na jakąś imprezkę do klubu. Nie będę ich naciągać na koszty bo z jakiej okazji?

jezeli ma byc kilkanasice osob to za 1,5 tysiaca mozna zorganizwac taki panienski ze hoho. natomiast organizatorka mowila wylacznie o alkoholu przekaskach i prezencie wspolnym.....