Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raki444

Strach przed ślubem

Polecane posty

Gość raki444
fajnie jak jnie jest, to ja byłam prowokatorem rozstania, bo nie przestaliśmy ze sobą rozmawiać i nie mogliśmy się porozumieć, miałam wrażenie, że jest ze mną z przyzwyczajenia i nie mogłam znieść tej myśli. Potem on się o mnie bardzo starał, naprawdę bardzo, ale mnie prezenty nie przekonują, "pękłam" dopiero po bardzo szczerej rozmowie, gdzie wytłumaczyliśmy sobie pobudki poszczególnych zachować, które nas zabolały i okazało się, ze każdy z nas widział to inaczej niż były intencje drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
advmnikjl, powiedział, że nie chce się rozstawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
"tylko, zeby tak nie bylo, ze pozniej spotka inna i z nia bedzie chcial sie hajtac po miesiacu, a po 3 miesiach zrobia sobie dziecko"... To prawda, różne są przypadki, albo to było wielkie szczęście, że te osoby znalazły tak nagle swoje drugie połówki, ale może tylko ślub był ich celem a może dziecko. Ja chyba tak szybko nie byłabym w stanie zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też raczek
Jestem chyba w podobnej sytuacji jak ty. Jestem z chłopakiem 9 lat, od 2 lat jako narzeczeni. Nie śpieszyło się nam do ślubu, trzeba to przyznać. Jakieś pół roku temu doszliśmy do kompromisu z rodziną, ze po pierwsze nie weźmiemy ślubu kościelnego, po drugie nie zrobimy wesela, tylko rodzinną kolację. Wydawało mi się, ze to zawsze stało na przeszkodzie naszego ślubu, a skoro te "problemy" zostały rozwiązane nie będziemy dłużej czekać. Zresztą już po prostu czułam, ze bardzo chciałabym być jego żoną, a nie tylko dziewczyną :( Zaczęliśmy coś organizować - ślub miał być we wrześniu tego roku. Aż nagle coś się zaczęło psuć, on zaczął chodzić coraz częściej na piwo, oddaliliśmy się od siebie, a on zaczął mocno flirtować z koleżanką przez smsy (NIGDY TAKI NIE BYŁ! ). Po tym jak to zobaczyłam oczywiście zrobiłam awanturę, oddałam mu pierścionek zaręczynowy. Teraz po kilku tygodniach już się pogodziliśmy, budujemy nasz związek na nowo, staramy się wyjaśniać nieporozumienia i szukać wspólnej płaszczyny. Kwestia pierścionka się dotąd nie pojawiła, tzn on nie zapytal mnie czy chciałabym go znowu nosić :( Nie wiem co mam o tym myśleć. On po prostu na 3 miesiące przed ślubem totalnie się zmienił. Teraz nic nie mówi o ślubie i nie wiem czy on go w ogóle jeszcze chce, a jeśli tak to kiedy (jeszcze raz przypominam, ze jesteśmy ze sobą 9 lat bardzo szczęśliwi, tylko ostatni czas był taki kryzysowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
też raczek, a może ich po prostu strach bierze? Mój narzeczony mi powiedział, że rozmawiał ze sowimi kolegami, że generalnie po ślubie jest gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
też raczek, i co zamierzasz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość advmnikjl
autorko i jaka decyzje podjelas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Kocham go i chcę tego ślubu, opcja przełożenia wszystkiego jest dla mnie nie do pogodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość advmnikjl
czyli bez zmian? to znaczy jest slub tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Ślub odwołany, ostatnie dni to dla mnie masakra, gonitwa myśli, huśtawka nastrojów... Nie bardzo wiem, co mam teraz ze sobą zrobić... Pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Co teraz zrobić? Na czym się skupić? Jak sobie poradzić z tą zmianą? Cały rok przygotowań, a teraz jak obcy ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata------
raki444 jestes w okropnej sytuacji, trzeba to przyznac, czy to bedzie slub koscielny czy cywilny? to tez ma znaczenie. Jesli tylko cywilny i nie jestescie wierzacy to wzielabym slub, moze by sie okazalo ze wszystko sie ulozy i chlopak rzeczywiscie sie przestraszyl, ewentualny rozwod nie bylby takim problemem. A jak koscielny to dla m nie bez sensu, bo jest facet nie jest pewny to wolalabym aby nie slubowalby mi przed Bogiem milosci skoro jej w sobie nie ma, nie znioslabym takiego klamstwa. Ile maci e w ogole lat? moze on jest za mlody. Pozatym takie gadanie po 10 latach ze potrzebuje jeszcze rok, to zwodzenie ciebie. jaka masz pewnosc ze po roku znowu nie bedzie potrzebowal kolejnego i potem kolejnego. Zastanow sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata------
sorki nie przeczytalam ze slub odwolany. dobrze ze pomyslalas przyszlosciowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Tak, odwołany, tylko to b.duża zmiana, wszystkie plany, w zasadzie całe dotychczasowe życie... wszystko się zmianiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_1987
Ale jestescie razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Nie, nie wchodziło to dla mnie w grę. Po 10 latach razem odwołać ślub i udawać, że mimo wszystko jest ok. Ja od razu wiedziałam, że jak odowołamy ślub to nie będę w stanie z Nim już być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_1987
współczuje raki... poniekąd wiem co czujesz...ale może dopiero teraz zrozumie jaka głupote zrobił i co stracił...jeszcze oprzytomnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Dzięki za pocieszenie, ale to już nie wchodzi i grę. Nie chcę już do Niego wracać, nie wiem tylko co mam ze sobą zrobić, jak to "przeżyć"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po rozwodzieee
Jesli można spytac..Jaki powód podał w ostateczności???? ps.Jaki by nie podał myśle,że prawdziwy i tak wyjdzie niebawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:23 [zgłoś do usunięcia] raki444 Kocham go i chcę tego ślubu, opcja przełożenia wszystkiego jest dla mnie nie do pogodzenia" a nad ranem ... raki444 Dzięki za pocieszenie, ale to już nie wchodzi i grę. Nie chcę już do Niego wracać" widzę że noc ci pomogła w podjęciu decyzji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioooo
autorko jestem z Tobą :) 3mam kciuki za Ciebie, jesteś silną kobietą. On pewnie oprzytomnieje i będzie chciał wróćić z podkulonym ogonem. Ja Tobie kibicuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Powód? Że nie jest jeszcze gotowy, ale to mało prawdziwe jak dla mnie. Powrót do Niego dla mnie nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Regres Niestety dużo czasu na myślenie nie miałam... pomyślałam tylko czy przed ołtarzem byłabym w 100% szczera... Dla mnie przysięga to nie byle co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Regres, spójrz na daty, najgorsze dni w moim życiu... Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raki444
Czy możecie mi coś doradzić co mam zrobić teraz? Jak wypełnić czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_1987
Ja może jestem w troche innej sytuacji bo jestem w trakcie rozwodu ale tez musialam sie nauczyć życ bez niego...najgorsza rzecz jaka możesz teraz zrobic to zamknąć sie w domu. Wychodź do ludzi spotykaj się ze znajomymi, znajdz jakies hobby. Ja odnowiłam stare znajomości, które przez ex zostały urwane, nie siedze sama w domu, zapisałam sie na zumbe i najważniejsze czas...on pomaga na wszystko. Trzymam kciuki i pamietajk nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło pomału zaczyna to dostrzegać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atatatatatatatatatta
Wez kase, ktora mialas przeznaczyc na jakies slubne wydatki i wyjedz natychmiast na wakacje. Najlepiej na jakies wakacje tzw. clubowe jak Club Med czy na przyklad Aldiana, gdzie mozesz sobie rozne sporty wyprobowac. Albo moze na jakas wycieczke rowerowa w grupie - niektore firmy oferuja dla singli. Zmiana tapety na pare tygodni dobrze ci zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioooo
autorko - na pewno żal i rozgroyczenie prędko nie minie... najpierw smutek i żal do byłego, potem wsciekłość a na końcu obojętność. Jak długo będzie to wszystko trwało zależy od Ciebie. Nie pokazuj mu jak Ci źle bez niego. Przede wszystkim urwij kontakt. Zamknij w jednym pudełku wszystkie rzeczy od niego, prezenciki i inne takie. jak jesteś gotowa nawet to wyrzuć. Ja nawet przemeblowałam mieszkanie, żeby mi nie przypominało o byłym. Zmień wszystko - byle nie przypominało o byłym. I oczywiście Ty jesteś najważniejsza :) nowa fryzura, nowe ciuchy :) może nowe zainteresowanie? Fotografia, joga, gotowanie, taniec? Możlwiości jest multum :) i przyjaciele są niezbędni i znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triu
myślę, że gdybyście normalnie porozmawiali to ślub by się odbył. to wygląda na zwykłe wątpliwości przed ślubem - facet zaczyna rozumieć, że to już zaraz, że to takie poważne itd. poza tym faceci naprawdę myślą, że ślub to koniec własnego życia. że już nic nie będzie wolno, nigdzie wyjść itd. bo żona nie pozwoli. niestety ale tak to jeszcze wygląda, mimo że mija się z prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×