Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

broken hearted girl

Już do końca życia życia będę pewnie sama-przegrałam życie :(

Polecane posty

Cześć :( Źle mi dzisiaj..bardzo źle.Od dłuższego czasu czuję się bardzo samotna.Moje życie się już skończyło,pewnie nic mnie nie czeka już.Choroba zabrała mi wszystko-znajomych,faceta,ciało i duszę.Nienawidzę siebie,swojej twarzy,swojego ciała.A wiadomo,że faceci to wzrokowcy.Mam pokiereszowane piersi,przebarwienia na całym ciele jak po jakiś pryszczach,blizny i rozstępy od ciągłego spadania a później lekkiego przybierania na wadze.Moje ciało sflaczało,jest okropne :(.Nigdy nie znajdę już miłości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
...a gdyby ktoś miał podobną sytuację to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DFGGGZJ
ja jestem podobno ladna i to samo czuje co ty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100%woman
a od czego masz pokiereszowane piersi? rozstepy i przebarwienia - usuniesz laserem sflaczale cialo - dieta wysokobialkowa i duzo ruchu, cwiczen, aby wzmocnic miesnie i ujedrnic skore, masaże. i wyrzuc ten wodoodporny tusz to rzes, bo pewnie dostalas od niego jakiegos zapalenia spojowek i stad ten skrzywiony obraz siebie samej w lustrze. pycho do gory, zacznij uprawiac sport, a juz po 1-2 miesiacach bedziesz sie smiac z tego, ze tak tutaj biadolilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdego stać na laser :( Walczyłam z nowotworem,pewnych rzeczy nie da się cofnąć.jestem teraz chuda ale też sflaczała,mam straszne rostępy i przebarwienia,które są pozostałością po zabiegach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... to nie jest proste na pewno... Po pierwsze Twój facet musi być no bardzo dobrym człowiekiem, wyrozumiałym i wytrwałym. Nie dla tego że masz jakiś defekt czy coś bo to nie ma znaczenia... na prawdę. Musisz stoczyć trudną walkę z soba...zaakceptować siebie... i dobrze by było mieć kogoś bliskiego kto będzie pomagał i był wyrozumiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
ale pokiereszowane cialo z innego powodu. jestem juz po jednej operacji plastycznej, teraz planuje jeszcze 2 lub 3, usuwanie rozstepow tez, praktycznie wszystko co robie - praca, zycie, podporzadkowuje zarabianiu kasy na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100%woman
50% seskapilu to to jak wygladasz, a drugie 50% to to co o sobie myslisz. skoro wygralas walke z nowotworem to jestes mega bohaterka i powinnas nosic wysoko glowe. teraz zadbaj o siebie, ruszaj sie (jesli mozesz), to wszystko minie. ludzie wychodza z nie takich opresji, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś powoli, akceptować to że nie wyglądasz tak całkowicie jakbyś tego chciała, wiele razy się załamiesz.. i będziesz przezywać trudne chwile więc... dobrze jest mieć kogoś kto był by opaeciem. Na pewno nie możesz nawet mysleć że jesteś mniej wartosciowa od kogoś... tak nie jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
Cafe Atlantico - nie pierdol. nie wiesz, jak to jest byc kobieta i miec dwa zwisy zamiast piersi i rozstepy, ktorych inne nie maja. twarz mam bardzo ladna, a cialo.... ale juz zaczelam cos z tym robic, teraz musze zarobic jeszcze wiecej kasy i czeka mnie nast operacja, mam nadzieje ze juz w nast roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ode mnie masz pełne wsparcie i tak jak napisał poprzednik. :) jesteś bohaterką... ale wiem to szczęścia nie przynosi. Przytulam mocno na prawdę, nie poddawaj się dziewczyno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
Cafe Atlantico Powinnaś powoli, akceptować to że nie wyglądasz tak całkowicie jakbyś tego chciała, wiele razy się załamiesz.. i będziesz przezywać trudne chwile więc... dobrze jest mieć kogoś kto był by opaeciem. Na pewno nie możesz nawet mysleć że jesteś mniej wartosciowa od kogoś... tak nie jest. nie musi akceptowac, moze to zoperowac i zmienic. dieta, cwiczeniami i operacjami plastycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie myślałam,że będzie mi lepiej gdy będę miała kochającego faceta przy swoim boku-ale gdy tylko choroba na jakiś czas powróciła-zwiał z podkulonym ogonem :(.Teraz poznałam kogoś,jest cudowny-ale na pierwszy rzut oka nie widzi pewnych rzeczy.jednak widzę,że oprócz pocałunków czy jakiś drobnych pieszczot on chciałby na przykład seksu-a mnie paraliżuje strach,nie umiem się wtedy nie załamać :(.Brzydzę się siebie,nie wyobrażam sobie,żeby zobaczył w bieliźnie czy tym bardziej nago.parę razy go przez to odsunęłam lub byłam niemiła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja mam podobnie - przecież Ty takze sobie nie poradziłaś... nie stoczyłaś walki ze sobą i nie zaakceptowałaś siebie, kobietą nie jestem ale wiem że w psychice powoduje to największe spustoszenie. Nie wszystkich będzie stać na operecje plastyczne i tak dalej. Moim zdaniem potrzeba czasu, wytrwałości i zaakceptowania siebie. Jasne że multum facetów powie o was...ale szpetna czy coś...ale taki jest ten chory świat :( nic nie poradzicie Ci ludzie są debilami. Na pewno nie mozecie sobie odmawiać szansy na szczęśliwe zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
to zrob cos z tym, sa operacje plastyczne, dlaczego ktos ma ogladac twoje obwisle cialo i rozstepy? najpierw zrob cos ze soba, potem szukaj milosci, bo w tym momencie milosc nie jest dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
nie powie o mnie ze jestem szpetna, bo mam nieskromnie mowiac, naprawde bardzo ladna twarz, i wielu adoratorow, cialo tez mam juz duzo lepsze, ta jedna operacja naprawde mi pomogla, do tego duzo cwicze, nie przesadzajmy, szpetna nikt mnie nazwac by nie mogl. byc moze siedzi mi to w psychice, ale slepa nie jestem, lustro mam, chce sie pozbyc tych pierdolonych niedoskonalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem bo powinnaś powoli akceptować siebie...zanim doprowadzisz siedo stanu takiego jak byś chciała minie mnóstwo czasu, wydasz sporo kasy, nie wiadomo jaki będzie efekt i czy będziesz na końcu zadowolona, nie wiadomo czy już z "lepszym ciałem" dalej będziesz mieć brierę psychiczną. Dlatego przede wszystkim zaakceptować siebie to raz. Zrozumieć że dla kogos jesteś jedyna i kocha Cię - pomyś co te słowo znaczy i że będziesz po prostu jego wybranką, kimś kto jest najwartościowszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty siebie akceptujesz w lustrze,ja niestety nie.Oglądam w łazience tylko twarz a w pokoju oglądam się tylko w pełnym stroju.Nie ma kasy na operacje.zazdroszczę,że Ty masz.Dopiero od niedawna wróciłam do pracy,nie stać mnie ot tak zrobić kilka zabiegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
Cafe byc moze masz sporo racji w tym co piszesz, ale chce byc doskonala i nawet jak zajmie mi to z 5 lat, i pochlonie tyle ile kosztowalby dobry samochod to nie dbam o to, osiagne perfekcje, mam 21 lat, mam jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
broken hearted girl - sluchaj, ja nie chce Cie dolowac itd, moje myslenie jest chore, ja mam obsesje na punkcie ciala, wynika to z pewnych rzeczy, za duzo by tu opowiadac, wiele rzeczy sobie ubzduralam, szkoda naprawde mowic, jestem juz totalnie zmeczona, co mi po tej operacji, zrobie 20 i dalej bd to samo, atlantico ma racje, nigdy nie bede wystarczajaco dobra dla samej siebie, chociaz natura mnie nie skrzywdzila, to ja skrzywdzilam sama siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ok super :) jestem za tylko mysle tak: Po pierwsze zaakceptować siebie, poczuć że nie jest się kimś gorszym... dla normalnych ludz,i bo dla tych którzy wysmiewają...to poprostu jest chołota nic nie warta. A razem z tym lub później jeśli to możliwe poddawać sie rożnym zabiegom. :) Pomyś...jak byś się czuła gdybyś wiedziała że tylko dzięki operacją i innym masz szanse na zycie, miłość, że tylko dzięki temu jesteś coś warta... podłe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
wiem jak sie teraz czujesz, bo ja do niedawna mialam to samo, juz z tej rozpaczy pilam, omal nie wpadlam w anoreksje, chcialam sie zabic z powodu paru rozstepow rozumiesz?! po tej operacji jest teraz lepiej ale skad mam wiedziec na jak dlugo? a co jak za miesiac, dwa, co injnego mi przyjdzie do glowy? bardzo Ci wspolczuje i nie dopusc sie do takiego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, ja mam podobnie
cafe - ja nie uwazam, ze operacje zalatwia wszystko. mam swiadomosc, ze problem mam w glowie. ale raczej nie zrozumie tego nikt, kto podobnego czegos nie przechodzil. ja rozumiem autorke, jakbym czytala siebie sprzed paru miesiecy, i uwierz, twoje posty to dla niej puste frazesy. bo co innego napiszesz, nie majac takiego problemu? a co do operacji - mi pomogla. MI. bo robie to dla siebie. JA chce byc idealna. nie robie tego dla kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak uważasz...autorce tylko radzę, stoczyć walkę ze sobą i zaakceptować siebie. :) nabrać dystansu trochę do niektórych rzeczy i pozwolić sobie być szczęśliwą. Dobranoc wszystkim i powodzenia wam dziewczyny !!! Ps...ja tak nie do końca nie mam tego problemu. Trzymajcie się, jesteście silne! Miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×