Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość u9ipipiopoipi

Mam dość, jeszcze nigdy nie zarabiałem więcej niż 1500zł :(

Polecane posty

Gość jkrtghwyognqie4
"uczciwie, tak? jesteście ograniczeni umysłowo i dlatgeo nie mozecie więcej zarobić tak ! i najlepiej zwalic na sysatem " 30-letnia kobieta po studiach pięcioletnich wyzywa ludzi od umysłowo chorych.....ty na pewno masz studia????.....heheheheh....no,studia to może ty masz,ale ogłady i kultury brakuje ci bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no fakt, rejon jest ważny. pracuje w warszawie. najpierw pracował w 5gwiazdkowym hotelu za 1800zł, ale ktoś go zauważył i zaproponował pracę w swojej restaurcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqw232321
tłumaczę ograniczonym umysłowo: o płacy decyzuje rynek a nie ilosc fakultetów. Kiedyś ludzie po studiach to było 7 % społeczeństwa, teraz większosc osób ma studia. Znalezienie pracy jest mimo rosnącego wykształcenia coraz trudniejsze, a nie łatwiejsze. W Polsce nie liczą się kompetencje i zdolnosci, tylko - znajomosci. Dlatego wszystko tak wygląda.... Kompetencje się licza, ale na 4 miejscu moze, pierwsze 3- to znajomosci. Poza tym, w posłeczeństwie sa potrzebni kucharze, sprzedawcy, mechanicy, pielęgniarki tez, i ci ludzie powinni jakoś zarabiac. Bezsensem jest radzic kazdemu, zeby robił po 3 fakultety bop to droga donikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u9ipipiopoipi
No właśnie widzisz ten rejon...Warszawa to świetne miasto dla kucharzy, dużo dobrych renomowanych hoteli i większe szanse na zatrudnienie oraz rozwijanie się.Ja mieszkam na Śląsku a tutaj o pracę ciężko, owszem mamy restauracje ale u nas max ile można zarobić w restauracji jako główny kucharz to 1700-1900zł/rękę a do tego cały dzień człowiek siedzi w pracy łącznie z weekendami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęczowa jaskółka
Autorze, jeśli masz problem z pracą to zorganizuj własny biznes. Praca u kogoś zawsze jest mało płatna bo nie wymaga wysiłku twórczego To ktoś wymyśla coś nowego i "przeciera szlaki" (Nie ważne czy to nowy pomysł na firmę czy utrzymanie firmy przy życiu przy dziwnym nieżyciowym polskim prawie)a ty tylko biernie wykonujesz jego wolę. 1500zł to jak na twoje wykształcenie i wiek średnie zarobki.(chyba że mieszkasz w dużym mieście...wtedy to mało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Johnny Ever Dry
kochaj siebie Owszem. Po średniej szkole gastronomicznej. Ale w dużym mieście.Raczej. Zarobki przy stałej umowie rzędu 3 tys.w mniejszym mieście to jest maximum. Pierwszy rok to raczej praca za połowę tego. Wiele zależy od tego czy lokal ma klientów,ilu,jakie menu.Czy mu nie wyrywają inne imprez okolicznościowych.Poza dużymi miastami zarabia się mniej. A do tego co jest zagranica-przykładowo w UK to nie ma co porównywać.Sam mam znajomego który pięć lat w knajpie pracował w Polsce po średniej szkole i mieszkał z mamą.Kasy na nic. Zarabiał mniej niż 3 tys. z pewnością. I tu uwaga.Jest piąty rok za granicą.Pobyt był okupiony początkowo sporym wysiłkiem bo chłopak pracował[z miejsca dostał więcej niż w kraju]u kogoś wiele godzin dziennie a absorbowała go nauka języka[chciał dobrze umieć angielski]-opłacało się!Ma swój interes. Widziałem zdjęcia. Zapraszał mnie.Do teraz nie mogę uwierzyć.Idzie mu całkiem niezłe. I stad dyskusje są właśnie tak emocjonalne.Ludzie nie są ślepi.Dostrzegają różnice tu i tam. Pracować trzeba ciężko ale tam jeśli się w coś mocno wierzy to wtedy się zwraca. Tu to są głodne kawałki mądrali w stylu "nie lubie narzekaczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówisz że poszedłeś do zawodów
ki bo zawód.. Po technikum też miałbyś zawód. Ale ty po prostu lenidło jesteś, nie chce ci się nic robić ale zarabiać owszem.. :( Znajomi, którzy uważają że w podstawowej pracy mają, zasuwają na drugi etat, w sumie po 12-14 godzin dziennie, żeby się czegoś dorobić. A ty siedź w tej fabryce i narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek00701
drogi autorze nie jest tak zle z toba, zbieraj kase na te egzaminy, lepeij cos robic niz nic, jest tak wielkie bezrobocie, szukaj cos jeszcze, miedzyczasie rob jakies kursy np.kucharskie, mozesz sprobowac rozkrecic swoj interes np. gotowac na weselach, katerin, kanapiki a nawet zwykla buda z zapiekankami i frytkami. nie sluchaj ze jestes nieudacznik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Johnny Ever Dry nie do końca się zgodzę z tym co napisałeś, wybacz. Dzięki narzeczonemu poznałam branżę gastronomiczną bardzo dobrze. Jego kolega, który jest zastępcą szefa kuchni w tej restauracji dostaje 5000. Praca, praca i jeszcze raz praca. Albo wyjazd za granicę. Ja kończę studia, przyrodnicze. Ale póki co nie ma dla mnie pracy, więc pracuję jako kelnerka i na prawdę póki co nie szukam innej pracy, bo pieniądze mnie bardzo satysfakcjonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thespiritofthesixties
18:31 [zgłoś do usunięcia] wqw232321 10/10 Otóż to.Dodam tylko że wiele wynika z tego iż system nie dba i nie chroni należycie na rynku małych i drobnych przedsiębiorców których jako potencjalnych pracodawców jest w tej chwili najwięcej. Ich położenie z pw podatków,systemu ubezpieczeń społecznych czy biurokracji w czystej postaci jest w stosunku do zachodnich wielkich firm poprostu tragiczne. Zostają tylko na rynku wyzyskiwacze u jakich być może próbuje przetrwać pracując autor i wielu mu podobnych w podobnej sytuacji.Ci zresztą budują takie opinie że więcej za pracę nie dostaniesz niż tyle ile nakazuje dać za nią państwo w warunkach minimum.Czasem też po studiach. Nasza gospodarka jest w okresie przejściowym i nie trzeba studiować Hegla by wiedzieć że rynek się kiedys w określonych branżach jeśli się nie rozwija to prędzej czy później nasyci i gówno dadzą ludziom studia na dwóch,trzech czy ośmiu fakultetach. Rynki zachodnie są wydolne dlatego mamy pełne strukturalne zatrudnienie. U nas mamy sraczkę i mądrości rozmaitych przemądrzałych "keep-smilerów"o dziesięciu kierunkach studiów i dorabianiu sobie do nich w kamieniołomach. Brakuje tu czegoś co jest bezcenne w czasach jakich żyjemy.Zbiorowej świadomości pewnych istotnych faktów.i zdolności wyciągania z nich prawidłowych wniosków. Niektórzy nie rozumieją na czym polega problem.Wszędzie potrzebny jest i inżynier i lekarka i robotnik i pielegniarka. Ludziom zaś sra się do głów głupotami a potem jest tylko zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Johnny Ever Dry
18:48 kochaj siebie Nie zamierzam się spierać choćby dlatego,że jednakowoż w Wawie w branży restauracyjnej zarobki są z natury wyższe niż poza Wawą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asot
zygac mi sie cche na was studenci , wyksztalceni a kultury zero. Nawet łapaty w reku nie trzymaliscie a mowicie o ciezkiej pracy pewnie wam mamusia studia oplacila prawko samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowieku, ładnie się wypowiadasz, jesteś zrównoważony i miły. Więcej wiary w siebie! Nie jesteś żadnym nieudacznikiem! Niechże to do ciebie dotrze! I nic na siłę. Do 27 roku życia z pensji nie było mnie stać nawet na płaszcz zimowy. Dopiero potem jakoś to połapałam. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u9ipipiopoipi
Dziękuję za miłe słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fellinadda
ch..e czasy i rynek pracy -1, 5 mln polakow zarabia ponizej 1 tys -wyzysk potworny -kategoria pracujący biedacy -coz wilczy kapitalizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×