Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna1987_________

Dziewczyny - Rocznik 87. Macie już mężów? Może dzieci?

Polecane posty

Gość Joanna1987_________

Ciekawa jestem ile z Was z mojego rocznika 1987 są już meżatkami. Bo spotkałam się z opiniami ze w tym wieku - 25 lat- to stanowczo za wczesnie na zamąż pójscie. No i na dzieci.... Sama jestem mężatką od 1,5roku. Dodam że bardzo szczesliwą. Dziecka jeszcze nie mamy ale pracujemy nad tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasiakassia
Ja biorę ślub w lipcu 2013, od roku mieszkam z narzeczonym:) dzieciaków brak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewtf42rt4
ani meza ani dziecka;) ani nawet chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujujujujujujujujujujujujujuju
nie sluchaj takich bzdurnych opinii :) bardzo dobry wiek. no i dzialajcie dzialajcie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z 87
Ja obecnie jestem sama, bylam w zwiazku ale to nie to. Gdybym spotkala tego odpowiedniego wyszlabym za maz ale tak nie widze sensu wiazac sie z byle kim. Moje kolezanki - roznie. Czesc wpadla z chlopakami i brala slub (bo tak wypada) czesc z milosci, a czesc jest w zwiazkach ale nie chce slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allanissa
nie. mieszkam z facetem, narazie nie mamy w planach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dwóch męzów i 5 dzieci
planuję następne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie 25 lat to idealny wiek na dziecko - z punktu widzenia biologii, dziecka, bo ma mlodych rodzicow... Ale ... czy 25-latka jest mentalnie na to gotowa?? Ja nie byłam... :-O Za mąz wyszlam, majac 26 lat, za faceta, z ktorym bylam 4 lata. Pierwsze dziecko urodzilam majac 29 lat, bliźniaki - 32. Jestem 10 lat starsza od Ciebie :-P PS.Dziecka trzeba naprawde pragnac, a nie rodzic dlatego, ze: -wiek -tesciowa naciska -kolezanka wlasnie urodzila....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko w drodze, a z narzeczonym wspólne mieszkanie, pewnie byśmy ślub teraz planowali, ale doszliśmy do wniosku, że poczekamy na dziecko, troszkę je odchowany i dopiero się hajtniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1987_________
Działamy, działamy :) w dzisiejszych czasach spotkałam się właśnie z opiniami że nawet kobiety po 30stce maja jeszcze czas na małżeństwo. Wiem że to w dużej mierze kwestia szczescia że się spotka tego z ktorym sie chce chajtnac, miec rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem z tego rocznika
Mam faceta od wielu lat. Ale ślub, dziecko? :D Nigdy w tym wieku, nie będę sobie zakładać kajdan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1987_________
My chcemy dziecko nie dlatego ze ludzie gadaja..tesciowie itp. pragniemy tego oboje. No ale nie powiem zeby nacisku ze strony rodzicow nie bylo... Mamy tylko ślub cywilny. Ja sie troche z tym faktem mecze bo chcialabym kościelny ale jakos nie mozemy sie zebrac. brak finansow itp. chociaz ostatnio myslalam zeby wziasc cichy slubik w malym drewnianym kosciolku, bez weseliska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1987_________
Ja jestem z tego rocznika - czemu twierdzisz ze chajtajac sie zakladasz sobie kajdany? Ja czuje sie wolnym czlowiekiem, no wiadomo ze mam meza to nie moge sie z innymi facetami umawiac, ale majac chlopaka chyba tez sie nie powinno prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allanissa
kazdy inaczej do tego podchodzi. ja tam moglabym sie nawet hajtnąć od zaraz, i tak koscielnego nie chcemy. ale dziecka za żadne skarby, nie jestem gotowa, pogmatwaloby mi cale moje plany. ogólnie jak narazie to wydaje mi się, że nie chciałabym miec dzieci, ale wszyscy mi mowią, że jeszcze mi sie odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssa
jestem rocznik 88 co prawda i nie mam męża ,dzieci i nie czuję się na to gotowa,czuję się zbyt niedojrzale na założenie rodziny a może wogóle jej nie będę mieć,lubię wolnośc,moje koleżanki już mężatki z dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1987_________
no nie wątpie ze dziecko kosztuje. ale tak naprawde nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze twojej rowiesnicy chodzilo o dziecko. Ze dziecko to kajdany - bo tak wlasnie jest... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag1987.........
ani meza ani dziecka ani chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, jak bardzo chcesz miec dziecko i jezeli nie jestes jakos szczegolnie przywiazana do obecnego zycia, jezeli po oplaceniu rachunkow, zakupie zywnosci i potrzebnych srodkow, ubran itd... zostaje wam pare stowek co miesiac, to finansowo mozecie powiedzmy sie szarpnąc na dziecko. Zalezy tez jaki tryb zycia wiedziesz - jesli nie jestes typem domatora, jezeli lubisz latac do pubu, w kazdy weekend wycieczki, czeste wakacje, spanie do poludnia itd itp to zapewniam cie, ze zmiana zycia po narodzinach dziecka bedzie dla ciebie z lekka traumą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allanissa
Mastermind, dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna1987_________
Ja i moj maż jestesmy typami domatorow. i jestesmy bardzo rodzinni oboje. Ja od zawsze kocham dzieci i chcialabym miec gromadke. Tak wiem finanse sa tu najistotniejsza kwetia. Ale maz ma staly dochod, a ja niestety szukam pracy:( wlasnie sobie uswiadomilam ze lepiej najpierw zachaczyc sie w pracy, popracowac i dopiero dzieciatko. Zebysmy pozniej mogli mu dac wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgfgfg
Zalezy tez jaki tryb zycia wiedziesz - jesli nie jestes typem domatora, jezeli lubisz latac do pubu, w kazdy weekend wycieczki, czeste wakacje, spanie do poludnia itd itp to zapewniam cie, ze zmiana zycia po narodzinach dziecka bedzie dla ciebie z lekka traumą... Przyjście dziecka na świat odwraca życie każdej rodziny do góry nogami, nieważne jaki tryb życia się prowadzi. Jeśli jest to świadomie podjęta decyzja i rodzice wzięli pod uwagę jakie są tego skutki to nie widzę przeszkód (oczywiście włączając w to odpowiednie warunki materialne) Poza tym czy matka przeżyje "traumę" to już kwestia wielu czynników - umiejętność odpowiedniego zorganizowania, temperament dziecka, pomoc innych osób itp. Autorka ma rację - w każdym wieku będzie jakieś "ale".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bursuwna
Nie stać was na ślub koscielny, a ty chcesz rodzic dziecko ? I jeszcze jesteś bez pracy i tylko maż was utrzymuje. Oczywiście jak ktos pisał,jeśli wam zostaje pod odliczeniu wszystkiego jeszcze parę stówek to jak najbardziej. Dziecko to olbrzymi koszt . Widzę,że jednak te 25 lat to troche za młody wiek, najpierw trzeba myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalaallaaalalalal
mam męża od maja, znamy sie 6lat , mieszkamy jakies 4 , mamy prace na stale , wlasne mieszkanie (na kredyt) dziecko planujemy za 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze zawsze bedzie jakies "ale". W pewnym momencie argumentem na "nie" bedzie, ze juz jestesmy za starzy :-P Ale tryb zycia i upodobania maja duze znaczenie. Jesli ktos lubi siedziec w domu, nie ciagnie go do imprezowania, przemieszczania sie itd... takiej osobie wg mnie bedzie latwiej... Owszem, gorsza jakosc snu, ewentualne kolki, to dopada i meczy kazdego, ale domator nie bedzie mial poczucia, ze omija go cos fajnego... Bo ja osobiscie nie uznaje łazenia po górach, pływania na kite czy nocnego biesiadowania przy ognisku z niemowlęciem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia_siasia
Jak dożyję do 33l., to ew. pomyślę. Pies mi wystarcza, bo z nim najlepiej się dogaduję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×