Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość llalazeszpitala

ile razy w miesiacu spotykacie sie ze znajomymi majac małe dziecko?

Polecane posty

Przez 3 lata ani jednej nocy nie prześpi? z jakiej niby przyczyny miałabym nie przespać ani jednej nocy przez 3 lata?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2-3 razy w tyg
gratka,a nie olewam sprawe , zawsze reaguje na dzieci niewlasciwe zachowania i nie mam ciezkiej dupy, ze jesli cos broją to zawsze reaguje tylko jak glupia musze co 2-3 min wstawac do nich, wiec gdy ide do znajomych to ja nie chec z nimi przechodzic takiego maratonu za nimi, i wole w spokoju rozmawiac z kolezanką a nie z niemowlakiem i 2 latkiem sie uzerac non stop zwracajac im uwage i do nich co chwila do nicj cos gadac,, wtedy na dzieciakach cala uwaga byla skupiana a nie na pogawetce .Zostają w domu i nie biore ich do cudzych domow, jedynie 3 latke sporadycznie bo ona juz rozumna i karna,ale to rzadko, reszta jeszce zbyt ciekawa swiata i absorbująca.Wole od dzieci odetchnać bo widze sie z nimi wiekszosc dnia, wiec jak wychodze z domu nie mam potrzeby ich brania ze sobą,dosc sie na nich napatrze w ciagu dnia,nie potrzebne są mi u moich znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam nauczona może być
gratka> dla dzieci interesujące jest zawsze to co nowe, wystarczy inny wzorek na doniczce i już jest to interesujące bo dla takiego malucha wszystko to nowość... w domu może stać kwiatek i nawet taki maluch "w jego stronę nie beknie", a u znajomych zobaczy wspomniany wzorek i jest szał, takie są dzieci, kiedyś się przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam nauczona może być
_gratka_> mój młodszy synek nie przespał ani jednej nocy całej do 3 roku życia... do roku budził się co godzinę! później tak 3, 4 razy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2-3 razy w tyg
gratka ,ja nie mam zadnych figurek na polkach, a 2 l. synka i corcie 10 mies nie interesują u siebie kwiatki na parapecie, zadne, za to u mojej znajomej ktora mia kilka kwiatow na podlodze baardzo interesują, usiebie lap nie wpychają bo ich tamte paprotki na parapecie nie ciekawią ,u koos innego juz tak,zwlaszca na podlodze,u mnie dzieci nie interesuja ramki ze zdjeciami, za to u kogos innego bardzo.Moje dzieci maja to na codzien,widzą to na codzien i nie są dla nich to ciekawe zabaweczki, u kogos innego to cos nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci są ciekawe oczywiście, przecież ja nie twierdzę że nie są. Tylko, że uważam, iż jest to możliwe żeby dziecko zareagowało na zawołanie i wcale nie trzeba za nim chodzić i siłą go od czegoś odciągać. Wiem, że się da bo mam na to żywy przykład i nikt mi nie wmówi, że się nie da. Jak się dzieciom w domu na wszystko pozwala to też się potem nie ma co dziwić, że poza domem nie reaguje na nagłe zakazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 3 lata nie przespał ani jednej nocy...a to z jakiej przyczyny 3 latek budzi się w nocy? Bo teoretycznie powinien przesypiać całe noce już wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam nauczona może być
na sikanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2-3 razy w tyg
moje dzieci są baardzo karne ,uwierz mi, tylko z moja najstarsza 3 latka od malutkiego regowala na zwykle slowo nie rusz, nie wolno, i tak bylo, a 2 latek nie poslucha sie o datąd bedzie robil swoje az go nie dociągniesz,, 10 mies to samo, patrzy sie i sie w oczy trzymajac cos w reku az ty nie wyrwiesz jej czegos Moja pierwsza cora byla posluszna i na slowa reagowala, pozosltali dwoje nie, jak nie ruszysz tylka to nie odlozą czegos na miejsce, a jak odlozą to cos innego wezmą W domu nie maja pozwolenia wszystko ,skąd ze, nic z tych rzeczy,wlasnie trzeba co chwile miec je na oku by nic nie szkudowaly, a jak szkudują to trzeba duupe rusyszc i sie do nich przejsc,bo to jest wlasnie wychowanie, nie udaje ,slepiej, gluchej, tylko reaguje,upominam ,odrwacam uwage, karce, zabieram cos, tlumacze, prosze, dzialam, u siebie jak i u innych gdy jestem z dziecmi.Najstarsza jest posluszna dwoje mniejszcyh udaje gluchych,i z wlasnej woli nie odlozy czegos,jedynie jak widzi ze wstaje do niego wtedy odklada,bo wie ze to rowna sie karze, z pierwszą tak nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRATKA ALE JESTEŚ TĘPĄ
sory za wyrażenie ale do ciebie nic nie dociera. autentycznie, czytać się ciebie nie da. dziewczyny dajcie spokój, laska zna tylko dwoje dzieci jedno skrajnie grzeczne drugie nie, dopiero jest w ciąży a już wie lepiej wszystko o wychowaniu i metodach i to tysiąc razy lepiej niż mamy kilkulatków. niech już jej będzie jej dziecko na pewno będzie grzeczne, usłuchane, rozumne i cudne, a już na pewno będzie przesypiało w wieku 6 miesięcy całe noce no bo przeciez TEORETYCZNIE TAK POWINNO BYĆ..... żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego też da się uniknąć...wiele dowiedziałam się na tematy związane z wychowaniem dzieci i o tym jak z nimi postępować a jak nie przez ostatnie 8 miesięcy ciąży, od mojej mamy, która ma wiele do powiedzenia w tej kwestii ponieważ wiele wie w tym temacie, jest nauczycielką w przedszkolu więc ma odpowiednie do tego wykształcenie pedagogiczne i potrafi z dziećmi postępować dobrze i potrafi przekazać wiedzę, którą posiada, dlatego ja wiem, że z dzieckiem można wszystko zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2-3 razy w tyg
czego da sie unikną c bo nie rozumiem konkretnie teraz??karcenia i ruszzania duupy do dziecka ?? wątpie w to,do nie kazdego Dziecko musi czuc fizyczny sprzeciw rodzica(bedziec, chocby wlasnorecznie wyppowadzenie go z danego pomieszczenia) jak na slowa nie reaguje, bo nie rzakdo kilka razy prosisz,mowisz a dziekco pztrzy ci sie w oczy i dalej woje, wtedy nie ma zartow, juz trzeba do niego wstac a nie kilka godz prosic,jesli ma twoje slowa dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 2-3 razy w tyg
bodziec *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie przeczytałaś, że znam tylko dwoje dzieci? Podałam tylko dwa przkłady, nie będę tutaj opisywać każdego dziecka,z którym mam bądź miałam do czynienia. Siostra mojego taty jest od niego sporo lat starsza i mam o kilka lat od siebie starsze kuzynostwo, które posiada dzieci i są to różne dzieci, których zachowanie wynika z podejścia do nich ich mam, a więc moich kuzynek. Jedna ma dzieci, które wchodzą jej na głowę i jedyna metoda wyegzekwowania czegoś to jeden wielki krzyk lub szarpanie się z nimi u drugiej dzieci też mają swoje za uszami i potrafią pokazać na co je stać, ale są to odskoki od normy a nie norma, na co dzień reagują na proste polecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czasem trzeba wstać bo dziecko zwyczajnie chce zrobić na złość, ale na Boga no nie co 2 3 minuty?! Takie zachowania gdzie dziecko patrzy Ci prosto w oczy i nie reaguje na prośby to chyba nie jest na porządku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam nauczona może być
ciekaw, bo mój 3 latek jest jedynym który nie śpi w przedszkolu po południu i jakoś panie też nie potrafią go przekonać, choć pewnie znacznie bardziej by im pasowało żeby leżakował .... ... moje starsze dziecko przesypiało noce odkąd skończyło miesiąc .... cóż po prostu inny egzemplarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojej mamy też są takie, które nie śpią w porze leżakowania, ale też nie latają po sali. Leżą tak jak te które śpią, przebrane w piżamki, muszą przez te 30 minut zachowywać się cicho, nie wstawać. a jeśli nie śpi, któryś znaczy to, że nie jest mu ta drzemka w ciągu dnia potrzebna i nikt na siłę go nie usypia, ale odpocząć ma po obiedzie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam nauczona może być
więc sama widzisz, ze nie wszystkie dzieci sa takie same...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolldaa
O jest gratka,zawsze idealna,choc dzieci nie ma. Droga gratko,wymadrzaj sie teraz do oporu,bo jak twoje dziecko sie urodzi,nigdy juz nie bedziesz tak doskonalym ekspertem w dziedzinie wychowywania. Moja corka ma 1,5 oku i jest bardzo zywa i ciekawska. do znajomych raczej nie chodze,bo nie lubie,wnerqiaja mni takie nasiadowy. wole pojsc cos zjesc na miescie,a potem sie przejsc niz wysiadywac przy jqkichs ciastach i kawach w czyjejs chalupie. Ale sa lokale i lokale. jak gdzies jest jakis maly placyk zabqw,to od razu jest inna ozmowa. dziecko zajete,rzucic okiem trzeba,al aiedzi tam i ma robote. a jak sie pojdzie d jakiejs winiarni czy cholera wie gdzie,gdzie stoi milion dekoracji,jakies flaszki-to o dupe rozbic,czlowiek sie tylko zlacha jak pies. ostatnio bylismy i za nic nie dalam rady mlodej przekonac,ze ma sie nie bawic mlynkiem. byl do stolu jakiegos przyczepiony mlynek taki na korbke. i raz do mlynka,raz do flaszek z winem. mozna gadac x razy i nic z ego nie wynika. tak ze warto miec opracowana siatke lokali,gdzie mozna w miare spokojnie zjewc i pogadac. Z mezem sama to jeszcze nie wychodzilak nigdzie od narodzin corki,nawet sobie nie zdawalam sprawy,dopiero teraz jak sie zastanowilam. rodziny na miejscu nie mamy i dopiero zaczynamy oswajac corke z paroma oaobami,zeby miec komu ja na chwipe podrzucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolldaa
Jeszcze do gratki - rziecko w domu ma obcykane ,gdzie co stoi. jak 100 razy sie juz bawilo kwiatkiem,to to juz zadna atrakcja. a jak pojdzie w nowe miejsce,to nowe jest WSZYSTKO. To taka wskazowka na pzyszlosc,zebys wiedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×