Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podrozniczkazakochana

Czy był ktoś z Was w związku na dużą odległość?

Polecane posty

Gość Insomnia*
lovinkaaaaaaa, gorzej, jeśli jednak zabije... Każdego dnia modlę się o to, by on nie dał mi odejść, bo już kilka razy próbowałam :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovinkaaaaaaa
insomnia - wiem, ze Ci ciezko tym bardziej ze u Ciebie jest inaczej bo mieliscie normalny zwiazek - bez odleglosci - a na odleglosc jestescie dopiero od czerwca. wyobrazam sobie ze jest Ci ciezej niz mi. U nas bylismy 4 miesiace razem (ekspresowy poczatek - poznalismy sie i bylo po prostu jasne ze bedzie chleb z tej maki :p) i byl zwiazek na odleglosc! jawlasciwie dobrze nie znalam tej codziennosci, mysle ze towarzysza nam inne emocje- ja bylam ciekawa co sie z tego urodzi, Ty masz juz "urodzony" zwiazek! ale do grudnia szybko zleci! zobaczysz! widzicie sie jakos w miedzyczasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Insomnia*
Z jednej strony ciężej, ale z drugiej hmmmm... no właśnie, mam już "urodzony" związek i - jakby to powiedzieć - być może większą gwarancję na przetrwanie, bo wiadomo, że im dłużej trwa związek, tym trudniej jest potem odejść. Gdyby to było kilka miesięcy, to nie wiem, czy chciałoby mi się w tym trwać, mniej byłoby do stracenia, ale pewnie inaczej bym też do tego podchodziła - tak, jak Ty mówisz. Wdzieliśmy się w lipcu, teraz ja do niego jadę na 3 tyg. pod koniec czerwca. Potem ja wracam na studia i pewnie nie będę miała już okazji do niego pojechać, a on... sama nie wiem. Ale w najgorszym wypadku od września do grudnia będą to trzy miesiące - czyli najdłuższa przerwa tak, jak w Twoim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Insomnia*
pod koniec sierpnia (a nie czerwca) miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TelePati25
ja jestem w zwiazku na odległosc... z Belgiem, jestesmy juz para od ponad 2 lat i jakos to idzie, ja robie doktorat wiec musze byc tu gdzie jestem on tam ma oprace i rodzine po studiach chce sie do niego przeniesc... widujemy sie srednio co 2 tyg w wakacje spedzamy ze soba max czasu, jesli jest milosc i wzajemne zaufanie wszytsko pzretrwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insomnia* enna, nie wyszło, bo jeszcze u niego nie mieszkasz mimo ustalonego terminu czy się rozstaliście? Rozstaliśmy się kilka tygodni temu. Za dużo zaczęło nam się zbierać nieporozumień, bezsensownych kłótni, byliśmy zmęczeni tymi ciągłymi rozmowami, ciągłym kontaktem przez internet. On poznał tam nowych znajomych, rozszalał się, często wychodził. Ja to rozumiem, w końcu poznał ludzi i mógł gdzieś wyjść a nie tylko siedzieć w domu i czekać aż ja wrócę od znajomych i zadzwonię. Ale przez to zupełnie przestał się liczyć z moim zdaniem... Wiem, że on teraz żałuję i tęskni. Dzwonił wczoraj w nocy, ale nie mogłam z nim rozmawiać. Ja poszłam do przodu, on wraca myślami. Jedno wiem na pewno- już tam nigdy nie pojadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×