Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milena87

Był miłością mojego życia...zaręczył się z inną

Polecane posty

Gość GorąceSłońce9999
Widzę, że nie jestem odosobniona w podejściu do tej sytuacji. Na szczęście jest więcej ludzi, którzy obiektywnie podchodzą do tego wszystkiego i udzielają mądrych rad, a nie tylko "drą ryja ":D.. Milenko, oby ten nadchodzący rok był dla Ciebie taki jaki sobie tylko wymarzysz, Ty sama :) Podpisuję się pod życzeniami dla trolli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani z Kosmosu przeczytałam wszystko co napisałaś i naprawdę napisałaś bardzo ciekawie, mi osobiście się bardzo spodobało....ale co do Twojej sytuacji to nasunęły mi się pewnie wnioski....nie wiem czy też tak myślisz...ale może ten Twój kochaś to był taki pan materialista? takie zero.... i przerosło go mieszkanie w wynajętym mieszkanku z Tobą?? i stwierdził że nie będzie "klepał" biedy na stare lata...u żony ma domek ( o ile dobrze zrozumiałam) więc pobawił się Tobą i wrócił do żony, na wygody...dziwię się że płaczesz za takim wyrafinowanym facetem, pozbawionym uczuć. To tylko takie moje spostrzeżenia co do Twojej sytuacji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
serio, skoro facet jest tak wyrafinowany i bez skrupułów ....to jak możesz za nim płakać, przecież nie jesteś nastolatką....to nastolatki płaczą za facetami...kobiety 40 letnie chyba powinny być dojrzalsze...oczywiście masz prawo się ze mną nie zgadzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani z Kosmosu
Żabcia4 - dziękuję za wypowiedź. To zapewne główna przyczyna tego, że odszedł. JEśli chciałabyś poczytać więcej o mojej historii to zapraszam Cię na mój wątek, który założyłam wczoraj - dyskusja wywiązała się gorąca i tam tez polemizuję z kilkoma dyskutantami: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5462017 A co do Mileny - ciekawi mnie, jak sytuacja rozwija się teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena87
Spotkaliśmy się, powiedziałam mu, że ma zostawić tą Kaśkę, bo ja jestem lepsza i to mnie zawsze kochał. Sylwestra spędził ze mną, a do Kaśki nie wrócił na noc... Chyba do siebie wróciliśmy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena87
to wyżej to podszyw ;] troche sie wczoraj/dzisiaj wydarzyło, ale nie mam teraz czasu pisać, odezwę sie później. dziękuje za życzenia ;) Pani z Kosmosu mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyy...yyyyyy
ejjjjjjjjjjj no pisz co sie wydarzyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diviannna
kurcze Milena daj mu szanse?? nigdy sobie nie wybaczysz tego! On tez nie jest zdolny do zdrady, wtedy jak sie spotakiliscie to co innego bo to TY bylas, On nie bedzie szczesliwy z ta dziewczyna a ty nie bedziesz tez szczesliwa bez niego, wszystko to bezsensu, jaks glupia duma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
Milena, zaczernij nick, bo widzisz co się dzieje.. Za chwilę napiszą Ci, że Ty to nie Ty :D Ja też zaczernię :) No i czekam na informacje, co tam się wydarzyło i jakie nadzieje na Nowy Rok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorące Słońce9999
:) już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorące Słońce9999
kurde nie wychodzi mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pokazała mi o czym
piszecie. Jakie wy jesteście głupie. Jak facet który się zaręczył może być nieszczęśliwy ze swoją wybranką? No chyba że na drodze staje stara dziewczyna, zrozpaczona która po roku czasu nie umie się pozbierać i lamentuje! Milena nie jesteś jego jedyną prawdziwą miłością więc nie wpieprzaj się w ich związek. Z tobą był tyle lat i nie wspomniał nawet o zaręczynach. A to jak facet mówi do byłej dziewczyny, że niby źle mu w nowym związku to zwykłe kłamstwo będące zielonym światłem dla zdesperowanej byłej dziewczyny, że może jednak wróci... Dla takiego faceta to tylko przygoda przed ślubem... Jakbyś się czuła jakby on teraz wrócił i powiedział że plan spędzenia życia z inną to jednak nie to? On zaręczył się bo tak chciał i nie byłaś tego powodem. Nie rób z tej sytuacji bajki o powracającym księciu. PS najbardziej podobało mi się jak napisałaś scenariusz, jak pod domem czy jakoś tak zaczął cię całować hehehe żeby było romantyczniej mogłaś napisać jeszcze, że padał deszcz itp dodatki. Bzdura! Nie masz pojęcia jak to jest podejmować decyzję o ślubie... Jak kupujesz pierścionek dla kogoś wyjątkowego... Jak się zastanawia w jaki sposób go Jej dać... Wierz mi, że nie myśli się wtedy o żadnej byłej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z przedmówcą. Facet, który kupuje pierścionek zaręczynowy musi kochać wybrankę. Milena nie łudź się. Nie jesteś ta jedyna. Żal Ci ... ściska, że on się żeni i chcesz ten związek zniszczyć. Pożałujesz tego bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strumien...życia
ehhh zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holly dolly mop
"Żal Ci ... ściska, że on się żeni i chcesz ten związek zniszczyć. Pożałujesz tego bardzo szybko."- woooowww, ale ten tekst jest daremny. Przecież to Milena została sama z bólem w sercu!!!! Kto tu zniszczył związek ????? Jeśli już to on i jego wybranka, która nie wierzę że nie wiedziała o Milenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do holly dolly mop
tak to Milena została sama ale najwyraźniej ten facet jej nie kochał na tyle żeby się żenić. Poznał kogoś innego i ona okazała się tą jedyną. Nie róbcie z autorki nieskazitelnego anioła tylko dlatego że zostawił ją facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet 38 chyba mało znasz życie, chociaż oczywiście mogę się mylić.......Nie zawsze jak facet kupuje kobiecie pierścionek zaręczynowy to kocha ją....czasami mężczyzna kupuje pierścionek z innego powodu, bo np. kobieta jest w ciąży i po prostu "wpadł" tak robią młodzi mężczyźni a starsi, bo np. znudziło im się życie singla i fajnie mieć żonę.....ja natomiast uważam, że u autorki jej facet nie kocha ani jej ani tej której kupił ten "nieszczęsny" pierścionek....ten facet wg. mnie nie umie kochać nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziu a gdzie niby
ona staje mu na drodze i chce zniszczyć związek? to ON zadzwonił, ON zaproponował spotkanie, ON zaczął całować, ON pisał po spotkaniu.gdzie u diabła była dziewczyna chce odebrać narzeczonego innej? z wypowiedzi Mileny wcale nie wynika "haha, odbije faceta a co do tego całowania....nigdy nie miałyście sytuacji że ktoś zaczyna Was całować (a to jest albo nie na rękę wam, albo nieodpowiednie itp) a Wy ze zdziwienia zamieracie niemal? a jak coś czujecie do tej osoby to nie dałyście się nigdy ponieść na te kilka sekund?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziu a gdzie niby- dokładnie, z tego co można wywnioskować to tutaj są sami specjaliści od spraw miłosnych, potrafiący rozszyfrować, że np. Kaśka to ta jedyna, że on jest zdolny do zdrady, a Milena to puszczalska (za przeproszeniem) szmata, która odwzajemniła pocałunek byłego chłopaka, którego z resztą mimo upływu czasu nadal kocha. I z pewnością on nie potrafi nikogo kochać, a fakt, że kupił pierścionek oznacza dozgonną, bezgraniczną miłość do Kaśki. Btw.- to z pewnością nie jest miłość (do Mileny), bo przecież każdy facet to świnia i nie ma prawa popełnić błędu, zagubić się i zbłądzić.. Zadziwiające, jak ludzie łatwo potrafią wydawać osądy, przypinać łatki i weryfikować, kto kocha, a kto nie. Cóż za pewność siebie- o zgrozo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miissqq
olac i urwac kontakt,ja mialam pdobnie wielka milosc odeszla z dnia na dzien,rano mowil ze kocha a po poludniu spakowal sie i odszedl:O bardzo to przezylam ale zycie toczy sie dalej,zaczelam "wychodzic do ludzi" i spotkalam fajnego faceta,nie chcialam zwiazku ale umawialismy sie do kina,na tance na wycieczki,odzylam choc nadal tamten bol zostal i nagle tamten zaczal sie odzywac ,najpierw mnie szantazowal ze cos sobie zrobi jak do niego nie wroce,potem mnie straszyl,potem bral na litosc,potem chcial bym byla zazdrosna,a ja bylam nieugieta raz tyko odpisalam mu na zyczenia ktore mi przyslal i zalowalam tego bo potem zaczal pisac coraz czesciej a ja milczalam...i teraz chce zmienic nr,bo nie chce z nim byc po tym co mi zrobil a plany mielismy wielkie,ten nowy okazal sie super facetem i spotykamy sie czesto,a tamteen chyba tego nie moze przezyc..ja mam to juz gdzies,skoro poszewdl to powrotu nie ma,zyje swoim zyciem i jestem szczesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa żonka swojego męża
dziewczyny wy na prawdę wierzycie w te bajki? chyba same nastolatki tu się wypowiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mielna87
widzę, że aż roi się tutaj od trolli, no cóż, nie wzrusza mnie to ;) wczoraj późno wróciłam z Krakowa i nie miałam już siły pisać. Po długiej rozmowie z przyjaciółka doszłyśmy do wniosku, że mam dwa wyjścia: spotkać się z Nim jeszcze raz i wprost zapytać czego ode mnie oczekuje, a potem podjąć kroki w zależności od tego co usłyszę, lub olać sprawę całkowicie. Sylwester to jedyny dzień w roku, kiedy na 100% jest wiadome, że On będzie nietrzeźwy, a kiedy jest nietrzeźwy to jest szczery. Za radą przyjaciółki napisałam do Niego smsa z życzeniami parę minut po północy. Chwilę potem oddzwonił i tak jak przypuszczałam był wstawiony. Spytał gdzie jestem, bo chce przyjść mnie zobaczyć, ale byłam prawie 300 km dalej, powiedział, że chciałby się spotkac jak wrócę i żebym Mu dała znać, kiedy mi pasuje. Dzisiaj napisałam Mu, że jutro pracuje do 15stej, a potem możemy się zobaczyć. Zamierzam wprost zapytać co i jak, bo mam już dosyć tych niejasności. Być może będzie to nasze ostatnie spotkanie w życiu, ale przynajmniej dowiem się na czym stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyy...yyyyyy
zatem czekam na relacje po spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yup yup yup
Hurrra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4899ee
pusta jestes strasznie,po raz kolejny chcesz sie spotkac z palantem ktory Cie olal,klamal,zdradzal a potem zareczyl sie z inna i planuje z nia slub?:O desperacja to malo:O brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4899ee palantem to ty jesteś, bo nawet nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, radzę wrócić do podstawówki, bo tam tego uczą :] a dla Twojej informacji, ani mnie nie zdradził, ani tym bardziej nie okłamał, wręcz przeciwnie, był ze mną wyjątkowo szczery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4899ee
widze ze juz omotal Cie znowu i uwierzylas w piekne slowka:O nie stac Cie na innego faceta tylko leziesz jak ta cma znow w to lajno?:O oklamywal Cie skoro odszedl od Ciebie do Kasi i skoro maja juz date slubu to po cholere chcesz tam mieszac i blaznic sie dajac mu kolejna szanse?:O pusta jestes strasznie wogole nie wyciagasz wnioskow ze swoich bledow,ale rob co chcesz,facet przespi sie z toba co najwyzej i wroci do Kasi,a ty bedziesz ryczec jak beda sie hajtac:O masakra jak mozna byc tak naiwnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yup yup yup
Mnie mimo wszystko wydaje się, że jedzie tu mitomanią. ;) Bo to za piękne by mogło być prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×