Moja zachłanna ,,rodzina"

mam nadzieję, że na rozprawie sądowej będziesz się popisywała tego rodzaju dywagacjami - okazuje się, że prawnik wam niepotrzebny - masz większą wiedzę i tupet od całej palestry z twojego województwa - gratuluję!

witaj diana! powiem ci, ze znam przypadek gdzie syn dochował rodziców, coś tam niedopilnowano, a teraz jego siostra chce podziału bo CHCE WYPRAWIĆ WESELE CÓRCE. dla wiejskiej potupaji ta kobieta chce spłaty. rozumiem- córce kupić mieszkanie, mogłaby sie upomnieć, ale WESELE???wiesniaki.

faktycznie szczekasz jak przekupa ze straganu - a skoro jesteś taka mądra - to prawnik na rozprawie o spadek nie będzie wam potrzebny - sama go zastąpisz

Rozumiem, że- skoro zabrakło ci argumentow uzywasz ,,mózgu"? Gratuluje wyboru narzędzia argumantacji. Powtarzam- to, że ktos wierzy w uczliwośći ludzi i wartość wypowiedzianego slowa to zaleta, nie wada, a to,że ty takiej zalety nie posiadasz, nic dla mnie nei oznacza. Jak już mówiam- nie zamierzam dyskutowac z kimś, kto nie wierzy w ludzką uczciwości i rzuca kalumniami na zmarłe, nieznane sobie osoby. Szczekaj wiec dalej- jak sądzę twoja wieś jest pełna wsiekłych piesków, lub po prostu tak cię wychowano. Na mnie nie robi to wrazenia. A swoją drogą wszystkich nazywasz,,głupimi i naiwnymi" a siebie za kogo uważasz? Nie waż się wiecej złego słwoa powiedziec o ludziach, których kocham

Ale czy twoja babcia, jeszcze za życia, dała coś pozostałym dzieciom? Jakieś pieniądze w ramach spłaty?

I jeszcze jedno- szanowny ,,ghbvfty"( czy jak tam sie do ciebie zwracać),a ja Tobie życzę dobrze, bo po prostu tak zostałam wychowana, co nie znaczy ze możesz mnie lub moich bliskich bezkarnie obrazać. Czy za któryms razem możesz ,,łaskawie zrozumiec', że ,,panu już podziekowano"? Czy chcesz jeszcze troszke poszczekac? Śmiało- prawo tego nie zabrania ( choć oczywiście pamietaj o art 24 i 25 kc). Ale czy ty cokolwiek zrozumiesz? Może kiedyś... Pozdrawiam

takie czasy ze ludzie walczą o każdy grosz, mają prawo sie ubiegac o kase to to robią. Wy mogliscie zabezpieczyć sie za zycia babci, albo wyegzekwować pomoc finansową ze strony pozostałego rodzeństwa. Nie dopilnowaliście tego i nie ma co liczyć ze moze inni się nie upomną, te czasy sie skończyły. Łatwo się was nie pozbędą z tego mieszkania, takie postepowania trwaja latami.

ale to zadne pocieszenie ze sytuacja moze trwac latami. oczywiscie tak jest ale kto by mial ochote przez np 8 lat budzic sie z mysla ze ma problem? ogolnie majatek po zmarlych rodzicach powinien byc dzielony rowno ale w tej sytuacji ewidentnie nalezy sie Dianie i jej matce- tylko one opiekowaly sie zmarlymi juz, tylko one dokladaly do tego mieszkania poprzez np remonty, tylko one placily czynsz i inne oplaty. ta ich cala rodzina to jedno wielkie kure***o, na miejscu Diany i jej matki ucieklabym sie chyba do "mniej formalnego" rozliczenia sie z rodzina. nie jestem prawnikien ale wiem ze po okazaniu dowodow mozna wyegzekwowac wiecej niz sie prawnie nalezy np trzeba udowodnik brak zainteresowania chora matka ze strony pozostalych dzieci. diano idz do prawnika bo tutaj na tym forum nikt tak na prawde nie wie co mozna zrobic. slowa otuchy tez ci nie pomoga rozwiazac tej sytuacji.

Teraz to nic nie można zrobić, a ustne wyrażenie ostatniej woli nawet jeśli będzie się liczyć, to rodzina i tak ma prawo do zachówku. Bo tak jest w porąbanym prawie polskim, że nawet jeśli w testamencie rodzic przekazuje majątek wybranemu dziecku, pozostałe dzieci mają prawo do zachówku, czyli połowy tego, co bym im się należało normalnie. Darowiznę też można podważyć. Dlatego jeśli się chce przekazać swój dom czy mieszkanie wybranej osobie, to najlepiej nieruchomość fikcyjnie sprzedać tej osobie lub też spisać umowę dożywotniej opieki w zamian za przeniesienie własności mieszkania. Ale o tym wszystkim trzeba myśleć zawczasu.

Tak, macie rację, ale babcia była czlowiekiem honoru, skoro coś powiedziała, to myslala, że jej dzieci to uszanują.... Wiedziała, ze wszystkie jej dzieci mają gdzie mieszkać, mają własne rodziny, interesy, a moja mama poświeciła się tylko matce i wiem, ,że babcia była calkowicie przekonana, ze pozwolą nam tu mieszkać i nie podważą jej woli... Szczególnie boli, że tak niewiele czasu minęło od śmierci wujka.... Pamietam te nasze trzyosobowe swięta, ostatnie, które przeżywał cierpniąc i umierając na raka... Jeszcze nie otrząsnęłyśmy się po nieprzespanych nocach i walkach o to, by choć odrobinę zjadł...a tu ...bum. Naparwdę jaką to wszystko ma wartośc wobec ludzkiego życia? Każdy może się dowiedzieć, ze nie ma dla niego ratuku i odejsc za 3 miesiące. zaden kodeks, żadna forma dziedziczenia, ba- zadne pieniądze nie są warte ludzkiego życia. Jak ono niewile znaczy?????/To tak,, jak strzal w plecy, bo teraz sa bezkarni, wujek nic nie powie, nie ma kto obronić.. No i ,,już nie żyje" wiec można ,,dzielić sciany". Boli, bo prekursorką tego procederu jest obca osoba- szwagierka mamy, boli bo jej mąż a brat mamy zrobi wszystko, co chce jego żona, boli, bo moja chrzestna jest taka sama..

Jest babcia Jesli chciałaby was zabezpieczyc, spisałaby testament. Teraz musicie albo walczyć albo dac się wyrzucić