Dlaczego kobiety zdradzane przez meza lubia sie oszukiwac?

Dlaczego jesli im sie powie, ze maz je zdradza, maja ochote zabic ciebie, nie meza, nawet jesli sie ma dowody, do nich nic nie dociera i zachowuja sie wrecz glupio...? Ja bylabym szczesliwa gdyby mnie ktos ostrzegl, ze dzieki temu zmarnowalam troche mniej zycia... I jeszcze jedno, nawet jesli wiedza, ze to ktoras kolejna jego zdrada, wciaz sa sklonne wierzyc jemu?

a chuj cie to obchodzi nie wtrącaj się w czyjeś małżeństwo to nie twoja sprawa

No ja takiego to bym wykastrowala i porzucila juz po 1 zdradzie. Następnej by nie było.

Taaak, i nie wtracaj sie w molestowanie dzieci ani jak sasiadowi okradaja sklep - to wszystko nie twoje sprawy. A nazywa sie to znieczulica. Spadaj. Nie odpowiedzialas na moje pytanie, tylko gadasz nie na temat. O tym czy powinno sie mowic czy nie idz dziecko pogadac gdzie indziej.

marigrit - no wlasnie, ja tez mam takie podejscie