Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamunia...

Nie chcę wracać po macierzyńskim do pracy....

Polecane posty

Gość Mamunia...

Dlaczego macierzyński jest taaaki krótki? Kocham nad życie swojego synka i chciałabym zostać z nim w domu do czasu aż zacznie samodzielnie chodzić. Tylko, że nie stać mnie na taki luksus, nie damy rady finansowo, a po powrocie do obecnej pracy na czysto zostanie mi tylko 500 zł, więc jakby ten powrót mi się nie opłaca. Nie ufam opiekunkom (to nasze drugie dziecko), żłobków państwowych nie ma, prywatne są takie sobie. Life is brutal...nie wiem co robić. Może miałyście podobny problem do mojego? I co zrobiłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia...
Nie mam bo wszyscy jeszcze pracują i nikt nie wybiera się na emeryturę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
wiec wrocilam do pracy ale na pol etatu a wczesniej bylam na wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
ze Ci sie nie oplaca! 500 zl, a dziecko bez matki, ktora Je kocha... nikt Mu Ciebie nie zastapi, a teraz potrzebuje Ciebie najbardziej. Wykorzystaj jeszcze urlop wypoczynkowy, pozniej wez wychowawczy, a pozniej jakas prace na pol etatu, a kiedy Maly skonczy 3 latka pojdzie do przedszkola a Ty do pracy na pelny etat. Ja mam taki wlasnie plan :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia...
Praca na pół etatu miałaby sens, gdybym chodziła do niej popołudniami, gdy mąż będzie w domu. Chciałabym pójść na wychowawczy, ale finansowo nie damy rady z jedną wypłatą...Jakie to wszystko jest trudne...A jeszcze nie tak dawno byłam przekonana, że po macierzyńskim wracam do pracy, która na mnie czeka, tylko że tak mi szkoda mojego synka...Jest taki wesoły, radosny i pogodny, bardzo do mnie przywiązany ( z córką było inaczej), że nie wiem jak on zniesie rozłąkę...Moje wyjście z domu jest dla niego za każdym razem jakieś trudne, płacze, nie chce spać ani jeść z butelki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
no ale kto zostanie z dzieckiem jak wrocisz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
to oddasz Go do zlobka? A nie lepiej obnizyc standard zycia i nie zostawiac dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham moje córeczki
ja miałam podobny dylemat rok temu, ale ostatecznie wróciłam do pracy. Ja akurat pracuję po kilka godzin dziennie, ale i tak przeżyłam tą rozłąkę z córką i miałam mieszane uczucia co do tej decyzji... zrobiłam tak trochę ze względu na komfort psychiczny - potrzeba wyjścia do ludzi, odskoczni... a trochę i dla kasy, dla utrzymania pracy... ale teraz jestem na urlopie i wiecie, że rozważam wychowawczy... córka ma półtora roku, od następnego września będę próbowała przedszkole, jest teraz taka fajna, uczy się, rozwija... tak bardzo lubię z nią być, że nie wyobrażam sobie powrotu do pracy... jeszcze myślę, analizuję, ale możliwe, że na rok zostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
ooooooo... jakie to smutne... uwielbiam kobiety realizujące się wyłącznie poprzez macierzyństwo - już nick mamuśka sporo o Tobie mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba kontaktować
500 zł to dostaniesz zasiłku wychowawczego - bierz wychowawczy i na zasiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
a co w tym takiego smutnego??!! Dla mnie ty jestes smutna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
wiedziałam ze się odezwie jakas bezplodna małpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
zasilek wychowawczy? To chyba pod warunkiem, ze maja niskie dochody. 500 zl na osobe czy jakos tak? A moze sie myle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham moje córeczki
żeby dostać zasiłek to dochód na osobę musi być niski, nie pamiętam progu, ale coś ok. 500zł... mnie się nie należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brick81
po pierwsze nie bezpłodna, po drugie nie małpa tylko goryl :) Po trzecie napisałem tak, bo jakoś mnie odrzuca od kobiet, które po urodzeniu dziecka tracą zainteresowanie wszystkim poza nim (a więc poza sobą, bo to przecież ich geny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam dylemat
dziecko ma 3 miesiace wiec się dziwisz?? hormony jeszcze buzuja, praw jej morały jak bedzie mialo 5 lat a nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie
mnie odrzuca od takich kretynow.. Ja, od kiedy mam dziecko i nie pracuje, mam wiecej czasu rowniez i dla meza. Wszyscy jestesmy szczesliwsi choc mamy mniej pieniedzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia...
Gdy byłam w ciąży, to wydawało mi się, że na 100% wracam do pracy zaraz po macierzyńskim bez żadnego urlopu dodatkowego, bo projekty na mnie czekają, klienci, szef, który beze mnie sobie nie radzi (wpadłam już kilka razy do firmy i wiem, że odliczają dni do mojego powrotu), bo jestem na stanowisku kierowniczym. Załoga jest fajna, rozwijam się, ale szef jest trudnym negocjatorem i ciężko mu się rozdaje podwyżki. Gdy mu powiem, że mi się nie opłaca powrót, że wolę pójść na wychowawczy, to się boję, że się wkurzy i mnie zastraszy zwolnieniem lub zwolni (a teraz takie czasy, że lepiej mieć tą pracę którą się ma jeżeli jest ok, czyli umowa na stałe i jakieś normalne pieniądze) albo coś wymyśli, żebym wróciła. Tylko, że nie wiedziałam, że urodzę takiego fajnego malucha, spokojny, wesoły, jak aniołek zupełne przeciwieństwo mojej córki, która tak mi dała w kość, że zdecydowałam się na szybki powrót do pracy :) Kocham moje dzieci, ale też wiem ile czasu będę poza domem, pamiętam zmęczenie, brak czasu na wszystko, ciągły pośpiech i trochę ciężko mi do tego wracać wiedząc że kasa za ten wysiłek będzie słaba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomydor
To naprawde chujowe,ten macierzynski w polsce. w niemczech mama czy tam tato ma rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zesz.........
to co to za kierownicze stanowisko, z ktorego na czysto masz 500 zl????? to gdzie ty pracujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liufkuyg
Jest kierownikiem zmywaka w przyrożnym kebabie i całkowicie sama decyduje który talerz umyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdoleeeeeeee
" Tylko, że nie wiedziałam, że urodzę takiego fajnego malucha" ile ty masz lat? 16? :o Jesteś pojebana :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia...
Nie zarabiam nawet 2 tys., bo jestem kobietą, u nas panuje jakby dyskryminacja płacowa, byłam pewna ze dostanę miejsce w państwowym żłobku za 250 zł więc wtedy by mi się opłacało, ale doliczając paliwo to wychodzi mi naprawdę mało z wypłaty. A co do wypowiedzi wyżej to chcę wyjaśnić, że odnalazłam się macierzyństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beonce
Na wychowawczym dostaniesz 400 zł plus rodzinne na dwojke dzieci. W moim przypadku sa to kwoty 91i 68 zł. Czyli w sumie mam 559zł. Jestem na wychowaczym tez mam synka. Jak 7 lat temu urodziłam corke to wrociłam do pracy. Teraz załuje ale co zrobic. Byłam do tego zmuszona bo mieszkanie wynajmowalismy trzeba było zarobic na opłaty. Tylko ze maz pracował na noce a ja dnie. Wiec sie mijalismy dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź kartkę i długopis
I policz czy te 500zł coś zmieni? czy aż tak podreperuje Wasz budżet? Zawsze możesz coś znaleźć-nawet głupie roznoszenie ulotek raz w tygodniu. Moja córka tak w wakacje zarabiała-nosiła ulotki dla Kauflandu-80zł za dzień,czyli 320-400zł na miesiąc. możesz coś robić w domu-skoro robisz projekty może np u konkurencji da się pracować zdalnie? Ja nie wróciłam i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia dobra radaaaaaaaaaaaa
moze zacznij jakas samodzielna dzialanosc? moze sama rob cos na zlecenia badz sprzedawaj na allegro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli przed zajściem w ciążę zarabiałaś ok 2000, mąż pewnie też coś zarabia to nie należy sie ani zasiłek wychowawczy ani rodzinny, musiałabyś mieć baaaaardzo malutkie dochody, takze siedząc w domu nie będziesz miała nic:( No chyba że coś innego pomyślisz...może pół etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co decydujesz się na dziecko wiedząc że zarabiasz marne 2 000 tys co myślałaś że jakoś ro będzie czy co? nie stać mnie na dziecko to nie rodzę bo potem płacz że mnie nie stać. Ja zarabiam 1640 zł i też nie rodzę bo mnie nie stać. Także dzieci najprawdopodobniej mieć nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraża mnie to jak piszesz o swojej córce. Od niej uciekalaś do pracy a synuś już jest spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×