Boję się, że to już...

Boję się, że to już... Od tygodnia nie mam czopu śluzowego i mam rozwarcie na palec, a od wczoraj boli mnie brzuch jak na okres, mimo brania nospy. Skurcze miewam już od jakiegoś miesiąca. Cesarkę mam za 9 dni. Dzisiaj jestem w 5 dniu 37 tc. Boję się, że nie doczekam i urodzę naturalnie... Cesarka miała być płatna - mam jakieś okropne bakterie i panikuję, że zarażę dziecko przy porodzie naturalnym. Mam dziś okropny dzień... Dlaczego kobiety, które chcą urodzić szybciej noszą spokojnie do 40 - a nawet 42 tc a ja gdy bym chciała trochę opóźnić to poród zbliża się wielkimi krokami. Miałyście takie bóle? Kiedy po wypadnięciu czopu zaczął się poród?

a jakie to bakterie masz że masz mieć cc?

Cc nie ze względu na bakterie, a na cukrzycę ciażową. Dziecko duże, ale jak się zacznie naturalnie i pęcherz pęknie, to bakterie są u dziecka... Mam e coli, faecalis i gronkowca. :/ Nie wiem skąd, bo jeszcze miesiąc temu posiew był ok. Po wizycie w szpitalu wyszły takie cuda wianki. Dlatego się boję, że zacznę rodzić naturalnie i zarazę dziecko.

Gdybyś zaczęła rodzić to pewnie podadzą ci kroplówkę z antybiotykiem. Co do skurczy to najlepiej ktg zrób -będzie jasne czy to skurcze czy przepowiadające tylko.

leż leż i jeszcze raz leż - ja leżałam plackiem tydzień i doczekałam do cc w 37tc - ale myśle że jak masz płatne cc to pogadaj z lekarzem to ci zrobi wcześniej i tyle - ja miałam rozwarcie 2,5 cm i zrobili mi w 36+6 tj 37 tc napisali 38tc żeby maluch nie był wcześniakiem

Lekarz do poniedziałku na urlopie za granicą. :/ Od razu w poniedziałek będę wydzwaniać, może przerzuci termin z 24 chociaż na 22... Zawsze to 2 dni do przodu. leżę ciągle, wstaję tylko jeść i do toalety. W szpitalu byłam, wypuścili mnie w piątek, wygasili trochę skurcze, nie są one jeszcze tymi włąściwymi, więc powiedzieli mi, że nie będą mnie trzymać grom wie ile.

I tak jak napisałaś - ja jestem już na końcówce 40 tygodnia, chciałabym już urodzić bardzo bardzo, a tu żadnych objawów porodu. Czuję się, jakbym w ogóle w ciąży nie była.

nie denerwuj się, dostaniesz przed porodem antybiotyk i nic dziecku nie grozi; ja też niestety miałam gronkowca /właśnie dziwnie po szpitalu wyszedł/ i dostałam antybiotyk, mimo, że wcześniej się przeleczyłam antybiotykiem doustnie i dopochwowo. Co do porodu, to nikt Ci nie powie, czy to już... jeżeli skurcze będą regularne, albo np. wody zaczną się sączyć to nie doczekasz do poniedziałku. Ale czasami skurcze są długo, zwiastujące, ale do porodu jednak dziecko się nie spieszy...

Oby, mam nadzieje ze mala jeszcze posiedzi te kilka dni... A jakiego mialas gronkowca i co bralas?

nie pamiętam nazwy gronkowca, ale z grupy opornych na antybiotyki; brałam augmentin dużą dawkę i dopochwowo chyba nystatyna /może mylę.../ też antybiotyk w każdym razie.

no cóż, polecam leżeć, choć twoje objawy porodowe mogą trwać jeszcze jakiś czas:) Jestem tego dobrym przykładem. W jednej i drugiej ciąży miałam skurcze od 5-6 miesiąca takie, że w 26 tygodniu drugiej ciąży podano mi już lek na przyspieszenie rozwoju płuc dziecka. Na początku 8 miesiąca zaczęło mi się robić rozwarcie. Przez jakieś 1,5 miesiąca chodziłam z 2 centymetrowym i bardzo skróconą szyjką. Nie dźwigałam wielkich zakupów, ale też nie leżałam plackiem cały czas. Pierwszy poród - 41 tydzień, drugi - 39 tydzień. Czop w drugiej ciąży zaczął mi odchodzić jakieś 3 tyg wcześniej. Mój lekarz po dwóch moich ciążach skwitował, że "ten typ tak ma:)

Kurcze, dzieki, mam nadzieje ze i u mnie tak bedzie... Na razie pomylam sobie kilka owocow i nadal leze. :)

Bo ja tez juz wsumie ze 3 razy "rodzilam", ale jakos mijalo.

o żesz kurwa:O znowu ta jebnieta joanna-debil roku na kafe:O

Coś Ci znowu nie pasuje? To żegnam środkowym palcem.

zebys czasem nie pozegnala bachora tym srodkowym palcem

Nie będę strzępić języka na takie osoby.

uwaga ten zjeb joanna strzepi sob ie jezyk piszac na kafe:D:D:D::D:D:D:D ona ma cos nie teges:D:D:D:D:D:D