Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iwona .

Jakie ryby jecie nad morzem ?

Polecane posty

Gość świeże przde wszystkim
w tym roku zafundowałam sobie łososia :) Ale uwielbiam też taniutką flądre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam dorsza, miętusa smażonego wędzoną chba każdą lubię o nie maślanej nie ! za ciężka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona .
Miętus co to za ryba ? Ma dużo ości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaq
uważaj na ryby które jesz w smażalni nad morzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karpie
nad morzem tylko i wylacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollooo
Halibut, węgorz, sandacz, śledzik - smażone. Bardzo lubię wędzonego karmazyna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona .
Koleżanka mojej mamy kiedyś mówiła o dorszu,że to najgorsza ryba.Nie mam pojęcia dlaczego ale utkwiło mi to w pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
Nie cierpię ryb, bo śmierdzą, ale flądry są pyszne. Pieczone, grillowane, smażone... Jedyne ryby, które nie śmierdzą obrzydliwie i które da się na prawdę ze smakiem zjeść. Panga jest jeszcze smaczna, ale niezdrowa, bo absorbuje całe mnóstwo rtęci, która jakkolwiek dostanie się do wody. Jednak flądra jest smaczna i zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
>>Iwona .: "Koleżanka mojej mamy kiedyś mówiła o dorszu,że to najgorsza ryba.Nie mam pojęcia dlaczego ale utkwiło mi to w pamięci." Dorsz po prostu dyfi rybą (śmierdzi rybą) tak jak śledź i karp. Miłośnicy ryb mogą je zachwalać i uwielbiać, ale nieznoszący ryb mogą polecić tylko flądrę (nie śmierdzi) oraz pangę, ale panga jest niezdrowa ze względu na to, że absorbuje metale ciężkie (np. rtęć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
No i dodatkowo pangę w celach hodowlanych faszerują hormonami, które też bywają rakotwórcze. Tak że pangi nie polecam, ale flądrę jak najbardziej. Jest pycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
Flądra jest rybą występującą m.in. w bałtyku. Nie absorbuje śmieci z wody i nie jest hodowana sztucznie na hormonach a po prostu wyławiana z bałtyku. Podobnie śledzie, ale śledzie śmierdzą. Ogólnie nad morzem do jedzenia polecam tylko flądry w różnych postaciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
>>krakowska trufelka, a co ty chciałaś w południowej polsce świeże ryby, zwłaszcza w knajpach??? No weź nie żartuj. Nad morzem ci co mają budki, lokale, restauracje, głównie zaopatrują się w ryby u rybaków. Ja mieszkałem w domku letniskowym w Krynicy Morskiej i nie musiałem korzystać z lokali, bo co rano między 4 a 5 rano kupowałem flądry u rybaków, tylko trzeba było na nich poczekać (do góra 2 godzin) i samemu w domku się smażyło, czy grillowało. Rzadko z budki czy w lokalu, ale ci z lokalu również czekali na plaży na rybaków :) I jak już się zdarzyło u nich flądrę zjeść... wyraźnie czuć było, śe świeża. Tam mało kto ryzykuje mrożeniem ze względu na turystów, walory smakowe i dziecinnie prostą dostępność do tych ryb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
W dodatku u rybaków TANIOCHA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fswrevfgswgfwsgws
A ja uwielbiam halibuta i turbota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość The Dorsch unit
Dorsz przede wszystkim a tak poza tym to wszystkie które są z BAŁTYKU włącznie z Fląderkami.O ile wiem że pochodzą one z lokalnego połowu. Gdy mam pewność że na stół w danym barze czy restauracji trafiają z lokalnych portów. W niektórych kurortach gdzie port jest można również tam zjeść na miejscu bo są zwykle smażalnie.Poczytaj o faunie BAŁTYKU a będziesz też wiedział więcej o mięsie poszczególnych ryb i jego walorach smakowych.Im z pewnością nikt nie zaprzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież temat dotyczy miejscowości nadmorskich... Wypowiadam się W TEMACIE. 5-6- rano... Samochód dostawczy z napisem MROŻONE RYBY. Oto wasze świeże rybki w knajpach. I nie krzyczcie... Piszę o większości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgkdfsjgaksjbg
>>krakowska trufelka :) Może chodzisz do tych "wikwintnych" restauracji, gdzie nikt tyłka nie ruszy do portu do rybaków :D Bo powiem, że będąc w Krynicy Morskiej przed 2 miesiące znałem większość właścicieli budek :D Zakupują flądry u rybaków na plaży :D Spotykaliśmy się wielokrotnie :P Właściciele czy pracownicy "eksquisitnych" lokali (restauracji) może się nie fatygują o tej godzinie do portu (no jasne), więc dlatego kosztowałaś tych "świeżych" :) Ja w budkach jadłem świeże i sam nawet świeże grillowałem i smażyłem :D Restauracje nad morzem powinno się troszkę omijać... przepłacasz za mrożonki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×