Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vanillio

Kiedy zacząć szkołę rodzenia.

Polecane posty

Gość vanillio

Wg zaleceń, do szkoły rodzenia można uczęszczać od 25 tyg ciąży. I tak się zastanawiam... jeśli pójdze od września, to zacznę zajęcia w 24 tyg. a jeśli od października, to od 29 tyg. I tu moje pytanie - czy to nie będzie za późno. Zajęcia trwają 2 msc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak spytamm
a co cię skloniło, że chcesz iśc do szkoły rodzenia? ja się zastanawiam i jakoś nie jestem przekonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuu
nie chodziłam wcale a dwójkę dzieci mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz skończyć i w dzień porodu. U nas mówili że sobrze tak wycelować, zeby skończyć 3 tygodnie przed planowanym terminem najpóźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Zawsze wiedziałam, że chcę. Po pierwsze, ćwiczenia oddechowe i inne. Pomoc w przygotowaniu się psychicznym do porodu. Partner ma szansę pod kątem porodu rodzinnego przygotować się na to, co tam się będzie działo i nauczyć aktywnie pomagać np liczyć czas mdzy skurczami, masować w odpowiedni sposób itd. Moi znajomi byli i chwalą bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Nie wyobrażam sibie nie pójść :) Planuję poród rodzinny i to jest świetna okazja żeby nie tylko nauczyć się technik oddechowych, przygotować psychicznie do porodu, poznać szczegółowo jego przebieg, ale też dla partnera możliwość przygotowania się na to, co nas czeka i tego jak może aktywnie pomagać przy porodzie. Można to wszystko z książek przyswoić, ale jednak takie praktyczne zajęcia na pewno pomogą. Znajomi, którzy byli, bardzo chwalą. Nawet Ci, u których skończyło sie na cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Nie wyobrażam sibie nie pójść :) Planuję poród rodzinny i to jest świetna okazja żeby nie tylko nauczyć się technik oddechowych, przygotować psychicznie do porodu, poznać szczegółowo jego przebieg, ale też dla partnera możliwość przygotowania się na to, co nas czeka i tego jak może aktywnie pomagać przy porodzie. Można to wszystko z książek przyswoić, ale jednak takie praktyczne zajęcia na pewno pomogą. Znajomi, którzy byli, bardzo chwalą. Nawet Ci, u których skończyło sie na cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj sie w szkole rodzenia jak jest lepiej. Z mojego punktu widzenia lepiej zacząć wcześniej. Bedzie Ci łatwiej na ćwiczeniach, ja chodziłam na zajecia w 7 m-cu ciąży i czasem sapałam jak parowóz, a była dziewczyna w 9 m-cu i tym bardziej było jej ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ja poszłam w 20 tc, bo termin nam pasował. I nie żałuję, bo miałam dużo czasu, żeby te wszystkie informacje przetrawić. A na koniec i tak dostaliśmy to wszystko spisane, więc w razie czego można było zaglądnąć do broszurki, żeby sobie odświeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikova
Na twoim miejsxu wzielabym ten wczesniejszy kurs. Ja bylam na kuraie weekendowym i aobie chwale. chyba by mi sie nie chcialo siedziec na takich cyklicznych apotkaniach po godzince,wolalam to zalatwic hurtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa kartka papieru
Ja urodzilam 4 dzieci bez zadnej szkoly rodzenia,ale przy ostatnim tak z ciekawosci poszlam zobaczyc jak to wyglada i jak dla mnie to jest jeden wielki asurd,bylam tam tylko raz.Te cale cwiczenia ktore oni pokazuja n smieszne poprostu...Ale byc moze niektorym dziewczynom pomagaja nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikova
Mnie ten kurs sie podobal o tyle,ze mnie jakos wprowadzil w nastroj. jakos blizej do mnie dotarlo,ze urodze prawdziwe dziecko. czlowiek to niby wie,ale jakos to nie do konca dociera. A te wiadomosci -w zasadzie wszystko juz wiedzialam z jakichs poradnikow,moze jedynie to wydluzone,spokojne oddychania to bylo cos,co mi sie przydalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy zacząć szkołę rodzenia.? odp . W ogole nie zaczynaj bo to strata czasu, ja Ci to mowie a urodzilam juz 2 dzieci sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Odradzają szkołę rodzenia jak widze tylko te, które nie uczestniczyły w zajęciach :) Dokładnie tak samo jest z porodem rodzinnym - odradzają go zazwyczaj te mamy, które rodziły same. Wolę jednak posłuchać rad osób z doświadczeniem w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę ci polecić. Sama byłam sceptycznie nastawiona do tych zajęć, ale namówił mnie mąż i decyzja była dobra. To nie tylko ćwiczenia - tak jak ktoś napisał, ale też spotkanie z psychologiem, położna, ginekologiem, konsultantem laktacyjnym i pielęgniraką noworodkową. A same ćwiczenia też bardzo duzo dają. Jasne, ze można urodzić i bez tego, ale skoro masz taką mozliwość to idź i się nie zastanawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Arszenika - a w którym tyg ciąży zaczęłaś szkołę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa kartka papieru
No to chyba nie przeczytalas uwaznie tego co ja napisalam :) A porod rodzinny polecam z czystym sumieniem 3 moje porody odbyly sie w "samotnosci" ze tak powiem przy 4 od samego poczatku byl przy mnie maz,to jest niesamowite wsparcie dla rodzacej no i ogromne przezycie dla przyszlego tatusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Przeczytałam co napisałaś - po 3 porodach, już w pełni doświadczona i wiedząca czego się spodziewać poszłaś na 1 zajęcia, po których zrezygnowałaś. Więc podtrzymuje moją wcześniejszą opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie żałuję, że chodziłam na zajęcia. Po pierwsze rehabilitantka pokazała nam jakie ćwiczenia wykonywać w pierwszej fazie porodu, żeby akcję przyspieszyć i żeby złagodzić ból, nauczyła oddychać i przeć, dzieki czemu zaoszczędziłam personelowi szpitala nerwów i czasu który przeznaczyliby na tłumaczenie. Po drugie mój mąż przynajmniej miał po zajeciach jakiekolwiek pojęcie co sie bedzie działo i przynajmniej nie zemdlał na widok odchodzacych wód, a w trakcie porodu był pomocny. Po trzecie nauczyli mnie na lalce kąpieli i pielegnacji, dzieki czemu wiedziałam że nie kapie sie trzymając za uszy :D Po czwarte miałam przynajmniej ogólne pojecie jak karmic piersią i jak wyglada dobrze przystawiony noworodek a jak źle przystawiony do piersi. Mogłabym tak wymieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa kartka papieru
dlatego stwierdzilam,ze szkola rodzenia nie jest wcale [potrzebna,ale tak jak napisalam moze niektorym pomaga.... dla mnie to strata czasu i tyle :) Ten jeden raz mi wystarczal by miec takie a nie inne zdanie. A Ty autorko idz i sama sie przekonaj czy warto czy tez nie bedziesz wtedy na 100% wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMichałka84
Ja zaczęłam chodzić w 6-stym miesiącu. Gdy skończyłam zajęcia teoretyczne kontynuowałam uczęszczanie na gimnastykę. Szkoła rodzenia bardzo pomaga, bynajmniej mi pomogła, w czasie porodu wiedziałam co robić, jak oddychać, co może dać mi ulgę. Warto! moim zdaniem od 24-go tygodnia spokojnie możesz zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flora pro aktif
po 26 tygodniu to optymalny czas moim zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
Dzięki za wszystkie opinie. Dylemat jest o tyle większy, że wrzesień będzie miesiącem bardzo ciężkim (przeprowadzka, remont) więc ciężko będzie nam pogodzić z tym jeszcze szkołę rodzenia. Ale martwię się, że jak pójdziemy od października (29 tydz.) to będzie już za późno trochę, w sensie zaawansowania ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek......
rodziłam sn z mężem i dałam radę bez szkoły rodzenia, ale miałam fajną położną i pielegniarkę przy sobie, które mi przypominały o oddychaniu, więc moim zdaniem lepiej tą kasę wydać na dobrą położną, bo praktyka swoje a bolesna rzeczywistość swoje ;) jak będzie mieć beznadziejny personel to poród i tak będzie do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flora pro aktif
Vanillio 29 tc nie będzie za późno. musisz tylko sobie sprawdzić ile tygodni trwają zajęcia. nie rezygnuj ze szkoły rodzenia bo naprawdę warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillio
8 tygodni - po 2 spotkania w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatka
Zapisz się na wcześniejszy. Różnie w życiu bywa, lepiej skończyć wcześniej i mieć czas na ostatnie przygotowania. warto z całą pewnością - i Ty i mąż tylko skorzystacie, osoba bezdzietna ma dość bajkowe pojęcie o problemie (nawet, jeśli odwiedza znajomych z niemowlakami). Mój mąż np. na praktycznych zajęciach dotyczących kąpieli noworodka doznał olśnienia: "To nie tak łatwo uszkodzić malucha?" Zaskoczył i kąpał całą trójkę :) jako ten "silniejszy, z większymi dłońmi" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O, genialna inaczej jagoda
błysnęła mądrością, jak zwykle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×