czy jest tu ktos kto wyszedl z depresji ?

Leczyłam ponad rok sumiennie łykając lekarstwa i dystansując do życia, siebie i innych. Robiłam wtedy rzeczy na które normalnie bym sobie nie pozwoliła. Porzuciłam pracę, porzuciłam dom, porzuciłam całe swoje otoczenie i miasto w którym dotychczas żyłam. Porzuciłam nawet swój styl życia i dawne przyzwyczajenia. Wytrzymałam 8miesięcy! Jednak pomogło mi to zregenerować siły, zapomnieć o dawnych problemach i porażkach. Mimo że w tle tej ucieczki była nieudana miłość to wróciłam do swojego dawnego życia odmieniona, świeża gotowa podjąć każde wyzwanie. W krótce potem życie ułożyło mi się tak jak sobie wymarzyłam i śladów depresji nie było!

pussy riot 2012.08.18 Coś w tym jest że na depresję dobry romans jest dobry! Jednak koniecznie taki który my same zakończymy lub przerodzi się w coś trwałego!:) To trochę jak chodzenie po linie Ja zawsze byłam taką ryzykantką a w depresji niestety ale nie czułam umiaru Zwykle podejmuję kontrolowane ryzyko a w depresji jak już leki zadziałały i wstałam w końcu z łóżka to robiłam rzeczy w których ryzykowałam życie i niestety ale nie miałam nad tym kontroli-było mi zwyczajnie obojętne jak to się skończy:( Zanim jednak tak było to pół roku w łóżku przespałam i często nie widziałam światła dziennego tygodniami a światło słoneczne doprowadzało mnie do szału i wpędzało w rozpacz.

Od długiego czasu zmagałem się z depresją, zachorowałem w bardzo młodym wieku byłem już w takim stanie że nie dawałem rady nie wiedziałem co robić wszystko mi się waliło wszystko było nie tak jak być powinno miałem dość tego wszytkiego byłem samotny cały czas całe życie żadna dziewczyna nie chciała mnie znać nawet już chciałem popełnić samobójstwo. Będąc na całkowitym dnie zwróciłem się o pomoc do polecanego tu rytualisty ( jego strona http://moc-energii.pl) zamawiając rytuał oczyszczenia aury. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Wróciłem do normalności i w końcu potrafię się cieszyć z małych rzeczy. Nawet kiedy nachodzą mnie negatywne myśli to radzę sobie z nimi. Polecam taki rytuał wszystkim mającym problemy życiowe.

Ja stopniowo z niej wychodzę, ale jest już zdecydowanie lepiej. Bardzo pomogła mi psychoterapia u pani psycholog www.psychologdlaciebie.com ze Szczecina. Taka terapia naprawdę dużo daje

Ja juz 2x sie leczylam. I teraz znowu wraca.

Chciałbym się dowiedzieć ile z was ma prawdziwy powód do depresji, niektóre sobie ją wmawiają żeby ktoś się nimi zainteresował, w tym artykule można przeczytać o osobie która ma prawdziwy powód http://www.alicjabaranowska.pl/zdrowie/pozar-naszego-domu/

Powód do depresji?,a to dobre. Najpierw poczytaj co to depresja i jaka to podstępna choroba,matole.