Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yhyjhu

on ma dziecko z inna kobieta...

Polecane posty

Gość abcdefgh30
Sorry Damascenka, przeczysz sama sobie w tych wypowiedziach, a czyjes doswiadczenia, oczywiscie w b. sproszczonym opisie nazywasz belkotem. oczywiscie swiadczy to o niezwyklym respekcie jakim darzysz innych. Na cale szczescie wszystkie twoje zwiazki byly idealne. gratuluje. Co do Dziecka - nie mialam problemow z akceptacja, byl pelnoprawnym o ile nie najwazniejszym czlonkiem rodziny. Natomiast sa kobiety, ktore dopoki nie uloza sobie zycia, nie akceptuja nowego zwiazku partnera. Oczywiscie facet musi okreslic granice ale jesli zaczyna sie manipulacja dzickiem przez matke, spowodowana przez nowa partnerke bylego to chyba dla dobra dziecka i oszczedzenia nerwow wszystkim w to uwiklanym, lepiej jest odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o czym piszesz i rozumiem twoje miotanie się między wszystkimi tymi emocjami. Rozumiem złość na faceta, który nie chce nic zmieniać w swoim życiu. Myślę, że ma wyrzuty sumienia wobec dziecka i chce mu w jakiś sposób wynagrodzić to, ze nie ma go na co dzień w jego życiu. Jeśli go kochasz, postaraj się - spróbuj - popatrzeć na malucha, jak na cząstkę twojego partnera. Może na kilka dni odseparuj się od niego, nie rozmawiaj z nim, nie kontaktuj się. Przemyśl wszystko. Weź "za i przeciw". Zrób bilans zysków i strat. Wierz mi, miłość to nie wszystko. Porozumienie, dopasowanie, zgodność (choćby tylko w 50%) charakterów, dążeń itp może stanowić o trwałości związku. Inaczej wszystko diabli biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abcdefgh30 A gówno mnie obchodzi twoje zdanie :) I twoje doświadczenie. Korzystam ze swoich, twoje mnie nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
zdarzalo sie kilka razy ze jak widziala mnie jego eks przez okno ze idziemy do niego to za chwile dzwonila sie spytac czy dzieciak moze wpasc... wydaje mi sie ze specjalnie to robila... Raz byl motyw ze nie widzialam sie ze swoim facetem miesiac i przyjechalam do niego.. siedzielismy sobie na lozku i gadalismy... akurat jego maly tez byl... ze my siedzielismy w pokoju to maly nie wchodzil... za jakis czas moj chlopak wyszedl i spotkal kumpla.. kumpel mu powiedzial ze jego synek bawil sie z mojego eks dzieckiem i ten powiedzial ze ''tatus nie chcial sie ze mna bawic bo z dziewczyna wolal w lozku lezec''' ... byla zona mojego faceta takie rzeczy wmawia dla dziecka... jest perfidna su***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
dodam jeszcze jak jak maly jest to ciagle sie o mnie wypytuje... jak wczesniej mnie nie widziala jak wygladam to sasiadek z klatki mojego eks wypytywala jak wygladam... ta laska bedzie ciegle uczestniczyc w naszym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ta laska bedzie ciegle uczestniczyc w naszym zyciu" Będzie, bo twój facet nie ma jaj, żeby powiedzieć jej STOP. Wycofaj się. On ojcem będzie zawsze, ale jako partner się nie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
wybacz, ale to, ze dzieciak powiedzial, ze tata nie chce sie z nim bawic, bo woli z toba na lozku lezec, to nie sprawka jego matki. Uwierz, 6-letnie dziecko nie jest glupie. I nie dziwie sie-tatus zabronil dziecku wejsc do pokoju, bo z nowa cizia siedzial-dziwisz sie dziecku, bo ja nie! Skoro przychodzi dziecko do niego, to powinien spedzac z nim czas a nie wyganiac z pokoju albo powinniscie razem poswiecic mu czas. Mi sie wydaje, ze jestes zazdrosna o jego eks, byc moze dzieciak jest do niej fizycznie podobny i na nim wyladowujesz swa frustracje (czyt. niechec, brak akceptacji dziecka). Swiazalas sie z dzieciatym rozwodnikiem i chcac nie chcac powinnas zaakceptowac jego dziecko-nie musisz kochac-ale akceptowac. Oczywiscie nie musisz, ale postaw sie na miejscu swojego faceta-ktory czuje sie urazony tym, ze jego chcesz ale bez bagazu w postaci dziecka. Ile samotnych mamusiek pisze, ze chcialoby faceta, ktory pokocha je i zaakceptuje ich dziecko/dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgh30
Do Autorki: jak dlugo jestescie razem? Mysle ze byla zauwazyla ze jestes dla twojego partnera kims waznym i zaczela toczyc jakas "wojne" o wplywy. To co wmawia dziecku jest przykladem manipulacji o ktorej pisalam wczesniej. Byla mojego obiecywala dziecku ze mama i tata pojada razem z nim na urlop (bzdura) a jak maly potem ryczal to mowila ze to moja wina bo gdyby mnie nie bylo to by tata z nimi pojechal ;-) I tak w kolko. Na takie zagrywki malo mozna poradzic. Oczywiscie darzysz swojego faceta duzym uczuciem wiec nie rozstaniesz sie z nim teraz nagle, ale musisz byc przygotowana na takie nieprzyjemne zagrywki. Kto wie, moze sie byla niedlugo znudzi ingerencja w wasze zycie i zajmie sie swoim. Pozostaje pytanie ktora z was jest w stanie wiecej zniesc i dluzej wytrzymac. Ona jako matka jest juz na starcie w uprzywilejowanej pozycji. Przeciez facetowi zalezy na dobrze jego dziecka.... Przykro mi ze Ciebie taka sytuacja spotyka. Trzymam kciuki i uwazaj na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAlabbaster "postaw sie na miejscu swojego faceta-ktory czuje sie urazony tym, ze jego chcesz ale bez bagazu w postaci dziecka". Partner natomiast powinien postawić się na miejscu swojej kobiety i zamiast zachowywać się, jak malec tupiący nogą "niebo nie!", starać się rozmawiać o problemie, który najwyraźniej powstał i rośnie. Zrozumienie nie może być tylko ze strony autorki, ale - GŁÓWNIE - ze strony faceta. To on, brzydko powiedziawszy, ma skazę na życiorysie i nadbagaż. To jemu powinno zależeć na poprawnych relacjach na linii kobieta-dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
AAlabbaster Maly tego nie powiedzial... moj eks sie pytal.. to mowil ze dziewczyna byla u taty.... A ona nastawia go tak przeciwko mnie.. ze nowa dziewczyna taty to zlo.. ze jak przyjade to przeze mnie nie moze sie bawic''' .. A akurat wtedy co przyjechalam do mojego faceta to maly byl u niego dwa dni.. wiec czasu spedzili.. my siedzielismy na kanapie.. pijac herbate... maly w tym czasie bawil sie z babcia.. szczerze to nawet jak przychodzi jego dzieciak to malo kiedy z tata przebywa bo woli babcie.. Wiec troszke zle to rozumiesz... ze zostaje odtracony dzieciak jak ja jestem... a jesli chodzi o zazdrosc... pewnie i jestem... i w tym rzecz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
Czepiasz ise. co z tego, ze jego eks sie wypytuje, jak wygladasz? Moze jedynie czysta ciekawosc. Ty nie bylabys ciekawa, jak wyglada nowa baba Twojego eks meza? Pogadaj na spokojnie z partnerem. Dziwisz sie, ze tak reaguje, gdy mu gledzisz o za czestych wizytach jego dziecka/ Jest ojcem-powinien sie dzieckiem zajmowac, nawet, gdyby dziecko mialo codziennie u niego po kilka godzin siedziec. I Twoje sformulowanie tematu-widac, ze masz kompleks i jebla na punkcie jego eks. Czytajac naglowek myslalam, ze Twoj facet zmajstrowal na boku dziecko innej. a tu prosze-dziecko urodzilo sie w malzenstwie, zwiazalas sie z rozwodnikiem. Powinnas byla sie z tym liczyc. a nie myslec, ze facet pusci dziecko w odstawke i zajmie sie wylacznie Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
Damascenka-wybacz, ale pierdolisz jak polamana. Facet wial slub, urodzilo sie dziecko-nie mogl przewidziec, ze malzenstwo sie skonczy. Ale ok-niech na czole najlepiej sobie wytatuuje-jestem naznaczony, mam bagaz w postaci eks zony i dziecka. Autorka ma wolna wole, wiedziala z kim sie wiaze. Owszem, powinni rozmawiac, ale ja rozumiem faceta w tym momencie-ze jest zly na autorke, bo ta nie akceptuje dziecka. A w Twoim mniemaniu facet powinien na raczkach damulke nosic i trzasc gaciami, bo przeciez ma dziecko i to w ogole wielki zaszczyt, ze autorka na niego zwrocila uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
hmmm... chyba nie rozumiesz... ja nieoczekuje zeby odstawial... tylko od akiegos czasu mi zle z samym faktem ze ma dziecko :( ngdy mu nie powiedzial ani nie zarzucilam tekstem typu -a bo ty mu poswiecasz czas ... Wstydzilabym sie cos takiego powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
Moze byc tez tak, ze eks boi sie, ze przez ciebie i pod Twoim wplywem facet oleje syna. Badz co badz jednak powinniscie porozmawiac-Ty z nim a on ze swoja eks. Ale napisze jedno-nie nastawiaj sie na nie jesli chodzi o jego synka, bo przypomina Ci on byla zone partnera. dziecko nie ma tu winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
Kurcze ja wiem ze dziecko nic nie jestes winne. jak go widze to staram sie usmiechac cos zagadac... :( Ona po prostu nie moze przezyc ze on sobie zycie uklada... bo jej sie nie wiedzie.. od rozwodu miala chyba z 5 ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAlabbaster Czytasz uważnie, czy tylko po łebkach? Raczej to drugie, niunia. I dlatego piszesz, jak pieprznięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
abcdefgh30 no wlasnie... i to czuje teraz u siebie... to frustrujace wszystko... ok na poczatku sie zdecydowalam na taki zwiazek (jestesmy prawie rok ze soba) ale od niedawna mam normalnie obsesje jakas... to dla mnie ciezkie bardzo... choc przyznam ze kilka miesiecy nie wspominalam dla partnera o tym zeby sie nie klocic.. nosze to w sobie i udaje ze jest ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
Ok, zaslaniasz sie dzieckiem, ale tak naprawde o jego eks ci chodzi. Sama pisalas, ze ona ciagle dzwoni z ytaniem, czy moze dziecko podrzucic i masz tego dosc. To czego masz dosc-jej telefonow czy wizyt dziecka? a moze i tego i tego? Tu juz musisz sie zastanowic, bo to dziecko zawsze bedzie, matka bedzie miala zawsze kontakt z jego ojcem w sprawach waznych, wychowawczych itd. I moze i lepiej, ze maja kolezenski kontakt-lepiej dla wszystkich, oczywiscie pewnie nie dla ciebie-bo bedziesz partnera podejrzewac, ze byc moze nadal ja kocha. ale on moze to robic ze wzgledu na dziecko-zeby nie widzialo klocacych sie rodzicow. a i wiele ludzi dopiero po rozwodzie zyje na przyjacielskiej stopie-znam takie przypadki, gdzie dogaduja sie po rozwodzie lepiej niz w malzenstwie (i bron Boze o zadne glebsze uczucia tu juz miedzy nimi nie chodzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
Damascenka, nie sprowokujesz mnie, niunia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
ehhh.... to ze przychodzi to malo wazne dla mnie.. bo bardzo bardzo rzadko to widze... szczerze to moze z kilka razy go widzialam... bo moj facet do mnie przyjezdza.. ja sporadycznie... Mi chodzi glownie o sama mysl posiadania z inna kobieta dziecka... ze laczy go cos z byla... Jak rozstajesz sie z facetem to po czasie po prostu zapominasz i elminujesz go z zycia.. a tu jest inaczej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAlabbaster
Przemysl sobie wszystko, jeszcze raz porozmawiaj z partnerem, ale szczerze i bez zlosci. zycze powodzenia. dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAlabbaster A kim jesteś, że powinnam/nie powinnam cię prowokować? Nikim, słonko :) Zatem nie pochlebiaj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgh30
U mnie jazdy zyczely sie tez po okolo roku bycia razem, to chyba taka granica gdzie ex widzi ze to nie tylko lala do zabay dla bylego malzonka tylko kobieta na dluzej. Na poczatku staralam sie byc wyrozumiala, myslalam ze ta biedna kobieta po prostu jest niszczesliwa, zycie jej sie nie uklada itd. Olewalam telefony do bylego w stylu "musisz natychmiast przyjsc bo przepalila sie zarowka i twoje dzicko siedzi po ciemku i sie boi" ;-) Niestety przyszedl czas ze nie bylam w stanie ignorowac tego ciaglego wtracania sie i w kilku rozmowach ze mna dostala kontre (rozmowy na jej zyczenie) no i zaczela sie manipulacja dzieckiem. Niedlugo po tym jak ja odeszlam ona zaszla w ciaze z facetem ktorego znala jakies 3 tygodnie i podobno odwalila sie od naszego wtedy juz wspolnego eksa. Niestety bylo to dla mnie za pozno zeby w zwiazku z tym probowac dalej poniewaz ta sytuacja niestety odbila sie na zwiazku. ale glowa do gory, zawsze mozna odejsc jesli brakuje juz sily. A moze wszystko sie ulozy? Mysle ze powinnas oprocz rozmow z partnerem uwaznie obserwowac swoje odczucia co do obecnego zycia i jesli przewazaja negatywne emocje to nie warto walczyc, mozesz w takiej walce z wiatrakami zatracic siebie. Pod koniec, po 4 latach i tych wszystkich akcjach tez nie potrafilam sie cieszyc z faktu istnienia dziecka, chociaz nie ono winne i wczesniej bylo super. Takie irracjonalne uczucie kiedy mnie juz wszystko przeroslo. Pewnie jeszcze masz poczucie winy ze masz takie odczucia w stosunku do malego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
nie wiem czy zniose to wszystko... kolejna sprawa alimenty.... jakies 10 jeszcze potraconej jego wyplaty :( ... nie nie jestem materialistka.... ale to odbije sie i na mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
dokladnie tak jak piszesz... mam poczucie winy ze tak mysle o tym dziecku... ze przyznam sie nie toleruje :( nie umiem sie zmusisz i go polubic :( wiem wstretne z mojej strony i podle :( Teraz z innej beczki... czesto na nia moj facet nadaje... bo jego zona to po prostu latwa laska.. zmienia facetow jak rekawiczki.. ze ona dzi*** ... ostatnio specjalnie sprowokowalam bo chcialam zobaczyc co powie i smialam sie z niej.. co mnie zdziwilo zaczal mi dopierdzielac i ja z lekka bronic... ja mam juz chyba obsesje na jej punkcie i czasem mysle ze moze cos do niej czuje.... nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
tam mialo byc - 10 lat*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu myślę, że powinnaś
sobie odpuścić, bo nie jestes gotowa na taki związek ani na jego konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRON_cie_
szczerze to nawet jak przychodzi jego dzieciak to malo kiedy z tata przebywa bo woli babcie.. tak z innej beki/ to słaba więź z dzieckiem skoro do babci lgnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyjhu
nie wiem czy slaba wiez... po prostu chodza razem na dzialke... maluja cos razem.. Mojego brata synek jak do mojej mamy przyyjezdza to bardziej sie cieszy z zabawy z babcia... to chyba zalezy od dziecka co robi z kim... razem tez duzo czasu spedza moj facet ale zauwazylam ze lubi z nia spedzac.. moze go bardziej rozpieszcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×