Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemcoco

Ostatnio same złe rzeczy mnie spotykają zaczynam się bać życia

Polecane posty

Gość niewiemcoco
NIe taki sam bo osoby zmarłe pamiętam, ich twarz wspolne chwile. Wszytskie ososby zmarłe z ktorymi byłam blisko zwiazana są w moim sercu. MOj dziadek przeczował swoja smierc moja babcia jak on zmarł z miłosci do niego połozyła sie i juz nie chciałą wstawac i tez czuła ze zbliza sie smierc.Cos w tym jest skoro osoba ktora umiera woła swoich bliskich, chce sie z nimi pozegać. Czuje ze zbliza sie po nia smierc, zazwyczaj tak sie dzieje pare godzin lub minut przed zgonem. Coś w tym jest nie jestem w stanie nie wierzyć w nic za dużo widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whedif
za czasów mojego gimnazjum to był taki mały tnący się ciotowaty chłopaczek który twierdził że nic nie ma żadnego sensu, nie ma Boga, wszyscy są źli a on musi sobie popłakać. wszystko to okraszone wyższością z dupy wziętą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio poczytaj sobie biblie, koran itp bo sama chyba nie wiesz czego chcesz. Skoro wierzysz to sobie wierz...jesli nie mozesz sobie poradzic z tym, ze ten Twoj Bog teraz ma Cie w dupie to Twoj problem, sama sobie musisz poukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcoco
Raczej nie będę czytać zeby sobie jeszcze bardziej nie namieszać.Ale tak teraz czytając te wypowiedzi jestem ciekawa jak sobie radzą z przeciwnosciami losu ludzie ktorzy w nic nie wierzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcoco
ciało moze i jedza robaki a duszę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whedif
całkiem możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcoco
No bo ja w cos wierzę , a jak sobie radzą ci ktorzy nie wierzą w takie bajki jak to ktos napisał wyzej. Jak się motywujecie do działania? Jak w takich trudnych sytuacjach, ciezkich sytuacjach porbujecie postawic sie do pionu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcoco
Zelazko raczej nie mysli a czlowiek za zycia tak. Ma intuicję przeczucie, czuję strach,bol wewnterzny (nie mam na mysli tutaj bolu fizycznego) obawę, sa i takie osoby co maja moralniaka , szczescie, euforię, spokój albo lęk. Cos nam mowi idz tu cos nam mowi nie idz tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiemcoco Wierzyłem i gówno z tego miałem, teraz też wierzę tylko że nienawidzę boga, obwiniam go za wszystko i mam takie samo gówno jak wcześniej. Więc nie widzę różnicy między wiarą, a jej brakiem. Radzę, a raczej nie radzę sobie tak samo jak wcześniej, jednak sądzę że osoby o silnej psychice zapewne radzą sobie bez problemu bez wiary w te bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywa trudno, czasami chcialabym wierzyc, ze kogos obchodzimy, ze sprawiedliwosc istnieje. Ale nie wierze i tyle. Jedyne co moge sprawic to to, ze inni beda wiedzieli, ze obchodza mnie (:P) i sama moge starac sie zyc sprawiedliwie. Bo mamy jedno zycie i warto chyba by ucznic je znosnym dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcoco
NO widzisz KW wlasnie dlatego tak sie martwie bo problem dotyczy moich najblizszych. I powiem ci tak przed calym przykrym zdazeniem cos mnie ostrzegało. Mowilo nie rob tego bedziesz zalowac, stanie sie cos zlego. Nie chciałam tego robić porbowałam powstrzymac zapobiec nieszczesciu, ale osoba bliska mojemu sercu mnie nie posluchała nie słuchała tego co jej mowiłam i teraz mamy nieszczescie. Mam zal , wielki porblem czasu nie cofnę a problem jest na chwile obecna nie do rozwiazania. PLus dowiedziałam sie ze sa zwolnienia z pracy co mnie jeszcze dodatkowow dobiło. I teraz z zalem i bolem w sercu z nierozwiazanymi sawami w glowie siedze tu na forum i wyjscia nie widzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcoco
Najbardziej boli mnie to ze jestem bezsilna , pozostaje mi czekac ale czas działa na moja i na najblizszych niekorzysc. Nie mozemy nic zrobic, chodz powinnismy. Jak to mowia z ktorej strony sie nie odwrocisz to d...a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mnie to obchodzi?
Wez sie w garsc. Nic nie przyjdzie ci ot tak ;) moze w przypadku wrodzonej urody i dobrego urodzenia - na reszte trzeba pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mnie to obchodzi?
Co takiego chcesz zrobic, ze czas dziala na twoja niekorzysc?? Wez sie w garsc i zajmij swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma tego złego =)
Jakie złe? Tak piszesz jakby ci co najmniej pół rodziny pomarło, kot nadział się na siatkę w ogrodzeniu, spadł deszcz żab, pies przemówił ludzkim głosem podczas trzęsienia ziemi na Kamczatce, a ty dostałaś biegunki podczas przemówienia Komora? Czujesz koniec świata w kościach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilczyca to katofanatyk
tacy są najgorszymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolargol_polena
Trudno nie wierzyć w nic. _________________________________ Mężczyźnie wystarczy wiara w przebiegłość swego mózgu i siłę swego prącia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbuntuj się.
Nie bądź bierna ani święta. Krzycz na tego Boga, odgrażaj się, postaw mu warunki. Jesli będziesz potulna, Bóg odbierze ci wszystko, tak, jak odebrał Hiobowi. Pokaż mu, że nie będziesz "prawa, sprawiedliwa, bogobojna i unikająca grzechu", jeśli dalej będzie zsyłał na ciebie coraz gorsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, nie ma innego wyjscia niz zacisniecie zebow. Twardym trzeba byc a nie 'mientkim':P. Taaak, katofanatyk-agnostyk... Nie sadzilam, ze polski system edukacji az tak kuleje i sa az tak duze problemy z czytaniem ze zrozumieniem. No i watpie by jakikolwiek fanatyk poslugiwal sie piosenka Kultu, ale powodzenia takiej osobie zycze gdy spotka innych fanatykow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilczyca to katofanatyk
własnie do tej piosenki doszedłem i dalej nmi sie nie chciało czytać, mea culpa :p A piosenka opowiada o Hiobie, chyba nawet z cytatami (jutro sprawdze bo przysypiam). Bóg w swojej wielkiej miłości zadający cierpienia, to ulubiony motyw fanatyków, między których nieopatrznie wdepnąłem i żałuję tego przez całą resztę zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katofanatyk
no tak, Bóg to okrutny potwór który cię zgniecie jak komara kiedy zaczniesz sie przed nim bronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolargol_polena
a o którym mowa? :D zależy jakiego jest wyznania i czy nie ma *innych przede mną*, czy jak to tam leciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezle, dajesz przekornie piosenke Kultu i nazywaja Cie katofanatykiem. Posluchaj Postu czy Babilonu... Kazdy ma jakies doswiadczenie zyciowe, ale poslugiwanie sie stereotypami na podstawie jednej rzeczy i to jeszcze zle zrozumianej pluz obrazanie jest moim zdaniem nie na miejscu. Net nie zwalnia z kultury i myslenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×