Ostatnio same złe rzeczy mnie spotykają zaczynam się bać życia

Pisałem już że nie chciało mi sie czytac dalej, obrażalska damulko

Odnoszę dziwne i zapewne niczym nieuprawnione przekonanie,że temat jest o czymś zupełnie innym niż rozważania natury religijnej. Odnoszę dziwne wrażenie,że dziewczynie chodzi o niepowodzenia w życiu, niekoniecznie zależne od wiary. :) A swoją drogą, ja jestem ateistką z przekonania i świadomego wyboru i liczba niepowodzeń, która od około 6 lat mnie spotyka rośnie lawinowo. Słońca nie widziałam od dobrych 3 lat. A zatem wiara bądź jej brak niczego nie warunkuje, może zresztą, jak się w coś wierzy , zyje się łatwiej.

Nie lubie po prostu jak ktos klepie ozorem o czyms czego nie chcialo mu sie czytac:) Do obrazenia potrzebuje zdecydowanie wiecej np. jakbys powiedzial, ze ta piosenka jest tragiczna Futerko, ale autorka sama podjela rozmowe o wierze w Boga itd

jesteś szalenie przewrażliwiona, co oznacza furę kompleksów u ciebie oraz tragicznie niskie poczucie własnej wartości a właściwie jego brak.

futro nie masz racji, w wiekszości postów autorki przewija się kwestia wiary.

Oczywiscie, za to uzasadniona pewnosc siebie cechuje nadymanie sie i obrazanie innych ludzi na anonimowym forum. Musisz byc niezwyklym czlowiekiem. Nie lubie pewnych zachowan i zwracam na to uwage, to raczej proste.

Futro, a z ciekawosci, od kiedy jestes ateistka? Ciekawi mnie czy jest jakas zaleznosc miedzy wiekiem, czy raczej kazdy zupelnie indywidualnie.

Ktoś cie bardzo skrzywdził. Idź sie leczyć, jeśli można ci zniszczyc samoocenę 1 zdaniem.

Pustki teraz, tez sie zbieram spac PS. Fanatyku. Nie wiem jaki wg Ciebie wplyw ma nazwanie kogos fanatykiem na ogolna samoocene, ale juz nie wnikam skoro twierdzisz, ze mi ja zniszczyles. Za pozno na zastanawianie sie, w koncu ja stracilam Na dobranoc moge tylko powiedziec, ze innych ludzi bardzo czesto widzimy przez pryzmat nas samych. Moze to da Ci cos do myslenia;) Choc watpie.

może i bardzo często ale nie zawsze. Nie zrozumiałas ironii w moim nicku.

W każdym razie strasznie cie dotknęło to posądzenie o fanatyzm - 6 postów pełnych świętego oburzenia! Coś jest na rzeczy.

przyjmowałam wszystko latami, pokornie jak Hiob, aż w końcu się zbuntowała i nagrzeszyłam, a nieszczęścia się skończyły.