Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuuuuuuuzannnnnnaaaaaa

Związek z dzieciatym facetem ... Pomóżcie !

Polecane posty

Gość zuuuuuuuzannnnnnaaaaaa

No i mam . Zwiazalam sie z facetem,ktory ma dziecko z pierwszego malzenstwa ( w sumie,to rozwod w toku ) i juz odczuwam bolesne skutki :( Po 1.co weekend spedza z malym,chodzi mi o rano i popoludnie,bo wieczory mamy dla siebie.No ale przez to,ze ranki z 2letnim synem,to my nie mozemy nigdzie wyjechac,czy najzwyczajniej pojsc na rower,jechac nad wode :( Piekna pogoda,a ja siedze w domu,kiedy on z synem w aqua parku.Jedyny ratunek w tym rozwodzie.Orientujecie sie moze jak to jest z tymi spotkaniami?Rozwod ma sie odbyc za porozumieniem stron,jego zona poki co nie zyczy sobie,zebym ja towarzyszyla im w spotkaniach :( ale jak to bedzie po rozwodzie ? Czy ja rowniez wtedy moge isc na spotkanie z malym? Ile razy bedzie sie z nim spotykal,co z weekendami?Czy w koncu bedziemy mieli jakis week tylko dla siebie :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość engereb
chyba raczej powinnaś o tym pogadać ze swoim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuuuuuuzannnnnnaaaaaa
Ale co mam mu powiedzieć?Że mnie to boli,że mało czasu mi poświęca?Boję się,że on odbierze to jako atak,bo już wczoraj miał kłótnię z byłą żoną,zarzucała mu,że odkąd ze mną jest,to zaniedbuje dziecko,co jest nieprawdą,bo każdy week spędzają razem,a w tygodniu widzą się ok.godziny każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milanooooooo31
ja też jestem w podobnej sytuacji, moj facet jest w trakcie rozwodu i ma prawie 2 letnie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Ale co mam mu powiedzieć?Że mnie to boli,że mało czasu mi poświęca?" Tak. Właśnie to powinnaś mu powiedzieć. Na tym etapie można jeszcze wszystko poukładać - zaangażować się mocniej, lub - w braku porozumienia w tej kwestii, dać sobie spokój. Tak na marginesie, to twój facet powinien porozmawiać z ex na temat tych waszych wspólnych spotkań. Jeśli tego nie zrobi, to lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuuuuuuzannnnnnaaaaaa
milanooooooo31 - i jak dajesz sobie radę w tej sytuacji?Ciężko? Damascenka - rozmawiał z nią o tym,to powiedziała,że nie ma takiej szansy,żebym ja była przy spotkaniach,raz byłam,to zrobiła mu aferę i nie kazała dziecku spotkać się z tatą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuuuuuuzannnnnnaaaaaa
milanooooooo31 - i jak dajesz sobie radę w tej sytuacji?Ciężko? Damascenka - rozmawiał z nią o tym,to powiedziała,że nie ma takiej szansy,żebym ja była przy spotkaniach,raz byłam,to zrobiła mu aferę i nie kazała dziecku spotkać się z tatą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to waszym głównym problemem jest ex. Twój facet musi z nią dojść do porozumienia w sprawie wspólnych spotkań z dzieckiem, bo inaczej czarno to widzę. A ty z kolei musisz polubić to dziecko i pogodzić się z tym, że ono zawsze będzie na pierwszym miejscu, szczególnie kiedy jest takie małe. Bądź szczera ze swoim facetem i mów mu otwarcie. co cię boli. Tłumione żale i tak kiedyś wybuchną więc nie ma na co czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A ty z kolei musisz polubić to dziecko i pogodzić się z tym, że ono zawsze będzie na pierwszym miejscu" Co za bzdura. Po pierwsze: autorka NIE MUSI polubić tego dziecka. Może je akceptować, tolerować ale NIE MUSI lubić. Nikogo nie da się zmusić do sympatii. Po drugie: dziecko nie może być na pierwszym miejscu. Nigdy. To są dwie różne sprawy. Równorzędne. Nie pozycjonuje się ani dziecka, ani partnera. Inaczej żaden związek nie ma szans na przetrwanie. Czy to formalny, czy nieformalny. Każdy psycholog rodzinny to powie. Co do faceta i jego "ex". Podczas rozwodu powinno sądownie ustalić terminy wizyt. Twój facet może zgłosić wówczas, że była w przeszłości stwarzała mu problemy z widywaniem się z dzieckiem w twojej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka, masz rację z tym, że dziecko nie powinno być na pierwszym miejscu, że to dwie różne sprawy. Może źle to ujęłam. Chodziło mi o to, że to bardzo małe dziecko, wymaga dużo uwagi. Będzie dużą częścią ich życia i trzeba się z tym pogodzić. W nastolatkiem nie spędza się już tak dużo czasu jak z takim maluchem. A co do lubienia to oczywiście, że autorka niczego nie musi, jednak kiepsko to sobie wyobrażam, jeżeli dziecko będzie ledwie tolerowane. Sama mam faceta z dziećmi i wiem jak ciężkie są takie relacje z dziećmi. Jeżeli autorka na spędzać z tym dzieckiem tak dużo czasu, to musi pracować nad tym, żeby ta relacja była fajna i ciepła. Będzie jej o wiele łatwiej, jeżeli będzie lubiła to dziecko i przede wszystkim ważne jest, żeby ono ją lubiło. W przeciwnym razie może pojawić się między nimi rywalizacja o jego wzgledy, zaborczość itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anica, za dużo "MUSI" w twojej wypowiedzi. Autorka może, ale nie musi. Oczywiście, dla komfortu swojego i związku mogłaby popracować nad dobrymi relacjami między nią a dzieckiem, ale! Ale nie ułatwia tego ex, która najprawdopodobniej chce i będzie "używać" dziecka, jako wędzidła dla ojca. Emocje będą narastały i to te złe emocje. W którymś momencie przeniosą się z ex na dziecko i to będzie początek końca. Zanim rozpocznie się budowanie poprawnych relacji, które mogą stać się bazą dla sympatii, najpierw trzeba uregulować prawnie wszystkie aspekty życia zarówno ojca, jak i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×