Chyba zerwę z moim chłopakiem.

Nie widzieliśmy się już dość długo, bo on dostał pracę w innym mieście i nie bardzo może przyjechać. Tak więc rozłąka trwa już miesiąc. Codziennie gadaliśmy przez komórkę no i dało się jakoś wytrzymać. Do dzisiaj. Wiecie co on mi powiedział? Że podrywa go koleżanka z pracy, a on jest tyle czasu sam i brakuje mu seksu, więc pyta się mnie czy może się z nią przespać! Rozumiecie?! Powiedział, że on do niej nic nie czuje i że to będzie tylko zwykłe "pukanie". Dodał, że jak się nie zgodzę to on porzuca temat. Zapytałam czy żartuje, a on, że jest całkowicie poważny. Wściekłam się i wyłączyłam telefon. Jak on może w ogóle mnie o coś takiego pytać?! Poryczałam się i sama już nie wiem. Może to jednak jakieś chore poczucie humoru? A jeśli nie, jeśli on się na prawdę mnie o to pyta to co ja mam robić? Normalnie mnie zatkało...

co za debil, olej chama

próbuj dalej

Nikt nic nie ma do powiedzenia? Co za ludzie. Ja siedzę zaryczana, a wy mnie macie w d...:(

No debil, kafeterianki to głównie mają debili za partnerów.

Zostawić tego buraka bo skoro tak robi to cię nie kocha. Nawet jak mu nie pozwolisz to i tak to zrobi tylko za twoimi plecami więc na bank jesteś zdradzaną

No ja właśnie nie wiem jak to z nim jest. Bo on faktycznie jest mocno napalony, co mi wcale nie przeszkadzało. No, a poza tym, czy jakby chciał mnie zdradzać to by pytał? Ja go już nie rozumiem:(.

Zerwij z nim i zapomnij. Pewnie już Cię zdradził nie jeden raz. Chyba że chcesz byc w takim zwiazku to ok.

Zerwij z nim i zapomnij. Pewnie już Cię zdradził nie jeden raz. Chyba że chcesz byc w takim zwiazku to ok.

Zerwij z nim i zapomnij. Pewnie już Cię zdradził nie jeden raz. Chyba że chcesz byc w takim zwiazku to ok.

Cham i prostak, olej go, dobrze ci radze