jak się ROBI spokojne dzieci ??

przemyslanie z koscioła dzisiaj. mieszkam za granica, wiec do Kosciola chodze albo ja albo maz, bo dziecko moje potrafi wytrzymac jakies trzy minuty. Potem zaczyna gadac, spiewac, wychodzic, matudzic, swirowac i co tylko moze. dzisiaj siedze sobie, patrze a tam matki z dziecmi mlodszymi nawet ,Moj ma trzy latka. Dziewczynka cała msze siedziala wpatrzona w ołtarz. Chliopiec jakies siedzial grzecznie, przytulał sie do mamy. jak sie wychowujewyne, takie dzieci ? moje jest niedobre, nadaktywne, wszedzie go pełno, wszytsko musi zobaczyc, dotkac, gada ciagle czym mnie czasem denerwuje. zazdroszcze innym rodzicom, jak widze ze maja takie aniołki, grzeczne, spokojne, rozumieja że cos wolno a cos nie, nie wymuszaja.

Mówię, ze jak bedą grzeczni to po kosciele pójdą na lody albo plac zabaw. Oni wiedzą ze ja dwa razy nie powtórze i jak podpadną to nie bedzie nic milego a jak będzie ok to będzie nagroda ;)

na mojego obiecanki nie działają.grozby zreszta tez nie, chociaz wcale mu nie pobłażam. Potrafi sie awanturoweac do upadlego.

tzn to nie tylko o kościól chodzi (nawet najmniej bo nie bywamy tam co niedziela) ale o przychodnie, urzedy itd. Zawsze ta sama metoda kija i marchewki- jak bedziecie grzeczni to bedzie przyjemnosc, jak niedobrzy zakaz bajek

wszystko zależy od podejścia rodziców, na ile sobie pozwolisz

No to nie wiem na moich dzialają bo kilka razy podpadli a mialy byc lody i nie bylo. Oj byly lzy i prosby ale bylismy nieugieci i teraz wiedzą ;)

Masz fajne dzieciaki wiosenna mamo :)

dziękuję bardzo :)

to nieprawda , ze wszytsko zalezy od podejscia rodzioców, oczywiscie ten przyklad z Kosciołem, tyo tylko jeden przykład. chodzi o ogolne zachowanie.Widze, ze niektore dzieci sa po prostu grzeczne, rozumieja co znaczy słowo nie, sluchaja mamy, potrafia sie grzecznie zajac czyms, potrafia byc po prostu spokojne a moje dziecko jest trudne, od urodzenia mozna powiedziec. Charakter ma bardzo zaborczy, z tym , nie pozwalamy sobie wchodzic na glowe ale efektow nie ma.Konczy sie awanturami, histeria. Jest ciagle glosny, nie bawi sie za bardzo sam, wymusza, chce postawic na swoim.gada non stop

super masz dzieci wiosenna mamo.i jak stylowo ubrane :)

dam przyklad z kija i marchweki mowie, ze jak bedzie grzeczny do dostanie cos jak nie, to nie dostanie tego. W urzedzie np jest oczywiscie niegrzeczy, nie slucha, ucieka np, wchodzi do pokoi, zagaduje ludzi. Za kare , po wyjsciu nie dostaje np tego loda i co ? i wielka awantura, na cale miasto, bo obiecalam, bo on przeciez byl grzeczny.Wydziera sie przy tym tak, ze ludzie sie zgladaja w kolo, nie mozna go czasem uspkoic, ucieka i np biegnie na ulice!. nigdy nie ulegam a mimo wszytsko On sie nie uczy na tych doswiadczeniach,Zawsze jest tak samo

Tak na marginesie. Wiosenna mamo kupujesz ubrania w sklepach?? Czy w ciuchu? Albo o gdzie więcej tu czy tu?? Może jak naprawde dziecko nie umie sie skupić to trzeba zrobić badania na adhd , nadpobudliwość...moja młodsza siostra jest nadpobudliwa-też w kosciele nie wystoi nawet pod groźbą bo co 3 minuty to samo-groźbe trzeba ponawiac. A ma już 6 lat. Miała badania jakieś i wyszło ze nadpobudliwa.

też mam takiego ;) Ale jak coś powiem to zaraz słyszę "to przecież chlopak! Co ty bys chciala? dziewczynki są grzeczne a chlopcy to lobuziaki i już"... efekt taki ze dziś nad wodą mlody tlumaczyl jakiej kobietce co zaczepila dzieci i powiedziała ze są grzeczni: "tak moje siostry są grzeczne, a ja nie jestem, ale to dlatego ze ja jestem chlopak!!!!". Mozesz to sobie tak tlumaczyć ;) A z dobrych rad to znajdź cos co twoje dziecko lubi i traktuj to jak kartę przetargową. U nas sa lody i bajki. To na zbuntowanego syna zawsze działa bo to uwielbia ;) Ale moze twój lubi coś innego nie wiem np plac zabaw, klocki czy cokolwiek. Swoją droga mam takie trochę dziwne podejscie do zabierania dzieci do kosciola na silę. Moje dzieci (syn i najmlodsza corka) nie lubią chodzić do kościola. Są ochrzczeni, wiedza o Bogu tyle co umiealam im rpzekazać, ale kosciola nie lubią i na prawdę rzadko ich zmuszam bo po 1 to dla nich "nudaaa" jak mówi syn po 2 po co mają przeszkadzac innym? (najmlodsza jeszcze nie rozumie co znaczy siedzieć grzecznie godzine i sluchać kazania). Najstarsza lubi chodzic wiec chodzi z dziadkami. Na kazaniu sie nudzi jak mops ale siedzi grzecznie i patrzy się na obrazy, za to uwielbia śpiewać i głównie po to tam chodzi ;) Ogólnie chodzi mi o to ze bez sensu zmuszac dziecko na silę do pojscia do kosciola co niedzielę, jeśli dziecko tego nie lubi, nie chce siedzieć itd.

ale moje dziecko jest chyba za mała na tgakie badania

wiosenna mamo- dzieki mi oczywiscie nie o ten Koscioł chodzi , tylko o rozne zachowania dzieci w roznych miejscach. Tez nie estem za braniem dziecka do Kosciola, bo tylko przeszkdza ( takie jak moje0 rodzicom i innym a samo nie wynosi nic z mszy, bo jeszcze nie rozumie. Chociaz nie powiem, chcilismy zabierac syna do Kosciola z nami,bo po prostu nie mamy go z kim zostawic a sami chcielisbysmy chodzic. a mi chodzi tylko o ten charakterek, bo staram sie go temperowac a nie wychodzi, nie ma efektow, jakby na zlosc mi robi

ciuchy to tu to tam, choć ostatnio częsciej w sklepie bo byly superr wyprzedaze ;) I szczerze to bluzka kosztowala 12 zl w Zarze a używka na ciuchach 15 zl... Nie bylo się nad czym zastanawiać ;) A co do ADHD to mnie sie wydaje ze rzadko ktory 3 latek potrafi ustać 45 minut w miejscu sluchając monotonnego glosu ksiedza . To musza być na prawde wyjątkowe okazy ;) Dziecko potrafi się skupic kolo 6-7 roku życia, czasem później wlasnie dlatego wtedy sie idzie do szkoly ze mozna juz wysiedziec w lawce ;) Wczesniej to malo wykonalne. Niektorych tak rozpiera energia ze nie mogą usiedziec na krześle (moja cora tak ma. To grzeczna dziewczynka ale jak cos robi to 5 razy wstaje, siada, zmienia pozycje itd- jest jeszcze mala i nie potrafi "usiąść na tylku" tylko ją roznosi) ;)

Wiosenna mamo - gratuluję takich ślicznych i słodkich dzieciaczków!!!Świetnie ubrane są:)

Moje dziecko to niespokojny duch,non stop w ruchu. i uwielbiam w niej to. Jak widze te dzieci,co to wsadzisz w krzeselko i siedza,posadzisz przed tv i siedza,i tak sie gapia,to sie zastanawiam,czy tam w ogole jakies zycie jest,czy co to jest. Takiemu dziecku mozna dac jakas ksiazeczke,cos,zeby sie zajelo,a nie oczekiwac,ze bedzie przez.godzine sie gapilo w oltarz. Ja nie cierpialam chodzic do kosciola i nadal nie cierpie. i chodze sporadycznie. nie wiem,co dziecku moze sie w kosciele podobac i w ogole do czego to komu potrzebne,flaki z olejm

Daj mu jakies zadanie. niech np. w milczeniu policzy jakies tam aniolki na obrazie albo lawki w kosciele,albo ile jest mezczyzn ile kobiet. nie licz na to,ze takie ogniste dziecko bedzie grzeczne i tak bedzie stalo czy siedzialo,bo je rozpiera energia,ono nie da rady

Dziś ja tez byłam w Kościele ze swoją dwójką maluchów. starszy 3 lata, młodszy 5 miesiecy. Starszy zobaczył klęcznik. Poleciał do niego, bo na klęczniku można usiąść. Klęcznik składał się z części dolnej do klęczenia i z części górnej do położenia rąk. Zaciekawiła go część górna, więc zaczął nią szarpać. Szarpał i szarpał aż wyrwał kawał deski. Kawał klęcznika więc został mu w ręku. Deskę odłożył i poleciał pod kościelne okno, a tam świeżo wstawione okna i kolejne deski powtykane dla stabilizacji okna. Więc zaczął znów szarpać. Deski zaczęły się machać, a ja aż pobladłam że zaraz okno wyleci z hukiem. Ludzie się patrzyli a ja paliłam się ze wstydu i złosci. Niestety podejść nie mogłam bo akurat trzymałam 5 miesięcznego na rękach i poiłam herbatką. Dopiero gdy podbiegł do mnie mogłam mu naszeptać w uszy, żeby zachowywał się przyzwoicie. Na nie wiele to się zdało, Podczas Komunii, wlazł między ludzi i deptał po nich równo bo chciał zobaczyć co tam ksiądz niesie w kielichu. Nie mam przepisu jak zrobić grzeczne dziecko.

No i nie wiem,na co tym dzieciom te wizyty w kosciele. chyba tylko po to,zeby przeszkadzaly innym

Czasami są fajne msze specjalnie dla dzieci. Ksiądz wówczas wychodzi i zwołuje wszystkie maluchy i fajnie prowadzi mszę. Dlatego zabieram synka.

Ja tam tego nie rozumiem, jak dziecko niegrzecznie się zachowuje w kościele to się z nim wychodzi a nie czeka aż zdemontuje klęcznik. Sama mam dość wrzeszczących i ganiających pod ołtarzem dzieci, a najbardziej irytujący jest brak reakcji rodziców. Cały kościół musi znosić zachowanie takich dzieci bo przecież dzisiaj wszystko wolno, a już na pewno nie można stresować wycackanych dzieci. Dzieci się wychowuje i tłumaczy jak należy się zachowywać, co wypada a co nie, do tego system nagród i kar, a przede wszystkim stanowczość.Pracowałam kiedyś w sklepie obuwniczym i jak niektóre dzieci się zachowywały to zgroza bierze.Po wejściu do sklepu były puszczane samopas i urządzały sobie zabawę w chowanego, wyścigi, przestawianie pudełek, butów, włażenie i dotykanie wszystkiego. Jak ja byłam mała to czy w kościele, czy w sklepie, czy w urzędzie wiedziałam co można a co można a co nie, i nikt mi za to nagrody nie dawał.

był w tym kierunku przebadany wiecznie byłam wzywana do szkoły, choć miał stwierdzone tzw lekkie a to nie może usiedzieć, a to bije się, a to gada, po prostu czasami opadałam z sił, jedynie z nauką nie miał kłopotów, mimo ,że mało go interesowało, co pani mówi, te dzieci są często bardzo zdolne dziś syn ma 15 lat, cieżko go zagiąć w rozmowie, zaskakują mnie jego trafne riposty po jego wszędobylstwie nie ma sladu, acha, ale uprawia sport, treningi średnio 3 razy w tygodniu niech się wyżyje

grzeczne dzieci są spod znaku Raka :D przynajmniej chłopcy wierzcie albo nie, ale mając pierwsze dziecko spod Barana a jeszcze o imieniu bardzo energetycznym, nie miałam już siły na drugie takie więc poczytałam i postawiłam na Raka, bo najspokojniejszy a i imię dałam takie, które charakteryzuje ludzi spokojnych udalo się :D spokojniejszego dziecka niż moje dawno nie widziałam polecam ;)

u nas są super msze dla dzieci, prowadzi młody, energiczny i supermiły ksiądz, gra na gitarze, dzieci tańczą do piosenek a zamiast kazania objaśnia im bieżącą ewangelię w sosób dla nich zrozumiały - przez opowieści, konkursy itp dzieciaki siedzą z zapartym tchem i do głowy im nie przychodzi źle się zachowywać

Rafinka za to dorosły facet spod znaku raka to najgorszy kandydat na męża. Przykro mi to mówić ale będziesz miała go do końca życia na głowie to takie "ofiary losu" :* ale wiadomo zawsze są wyjątki i tego Tobie życzę. Ja mam córkę spod znaku barana (tak trafiło) a syna planowałam i mam byczka. Powiem szczerze że wolę swoją bystrą rogaciznę niż takie rozmemłane dzieci. Sama jestem, spod znaku barana a mąż to skorpin, więc nie nudzimy się w domu ;)

też mamy takie msze, sama je uwielbiam i żałuję że jak byłam dzieckiem to takich nie było (było tylko kazanie dla dzieci). Chodzę do kościoła i nie wstydzę się tego :) Pośpiewamy, pomodlimy się i zaraz jest lepszy dzień

Rafinka - wzorowa katoliczka, chodzi do kosciola i wierzy w horoskopy

Ja tez mieszkam zagranica i u nas jest bardzo fajnie rozwiazana sprawa dzieci w kosciele. Otoz na koncu za duzymi lawkami sa stoliki i krzeselka z Ikei z akcesoriami plastycznymi (papier, kolorowanki, kredki, flamastry i takie tam), ksiazeczkami itp. Dzieci poniej 5 lat sie tam cala msze zajmuja swoimi sprawami i jest spokoj i cisza. Kazdy dorosly moze dzieki temu posluchac co mowi ksiadz i gadajace, krecace sie i spacerujace po kosciele dzieci nikomu nie przeszkadzaja, bo siedza w jednym miejscu i jest ok. Uwazam, ze koscioly w Polsce rowniez powinny wdrozyc to rozwiazanie, z tym ze do tego potrzeba pewnej kultury osobistej parafian, bo obawiam sie ze w wielu kosciolach w Polsce takie rzeczy moglyby zostac szybko rozkradzione (pewne nawyki jeszcze pokutuja).