Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urodziny tak czy nie

Zapraszać chrzestnych na urodziny dziecka?

Polecane posty

Gość urodziny tak czy nie

To już 5 urodziny. Na 1 zaprosilam wszystkich, ale poźniej ktoś dal mi odczuć ze robie spęd dla prezentów. Na 2 tylko dziadków a w trakcie przyjecia zadzwonili chrzestni ze wpadną z prezentem. Nie bylam przygotowana a nie wypadało mi odmówić więc na szybko dorabialiśmy jedzenie, miejsce przy stole (to w końcu 8 osób wiecej bo chrzestni z rodzinami). Na 3 znów zaprosilam wszystkich i tym razem chrzestni nie przyszli bo coś im wypadlo, a potem się dowiedzialam ze mają trudną sytuację finansową i nie mają pieniędzy na sponsorowanie mojego dziecka. Przelknęlam. 4 urodziny w gronie dziadków, a chrzestni przyszli 3 dni później niezapowiedziani z prezentami i to bardzo drogimi, a ja nawet ciastek w domu nie miałam. Glupio jak nie wiem. Jeszcze mi powiedzieli ze im przykro ze robilam przyjęcie a ich nie zaprosiłam. No i teraz 5 urodziny a ja nie wiem co mam robić? Zaproszę to powiedzą ze dla kasy zapraszam, nie zaproszę to się obrażą że ich nie zaprosiłam. Z chrzestną to pomyślalam ze zapytam prosto w oczy czy chcą w tym roku przyjść, ze ja prezentów nie oczekuję ale zeby nie bylo niedomówień. Z nią jestem w luźnych kontaktach bo to dziewczyna w moim wieku i mogę tak do niej powiedzieć, choć nie wiem czy wypada? Natomiast z chrzestnym się nie odważę. To mój wuj i by mi takie coś nie przeszlo przez gardlo do niego. Nie mam pojecia co zrobić. Mam tak glupią sytuację czy to świeta czy urodziny czy dzień dziecka to ja nigdy nie wiem co z tymi chrzestnymi czy oni coś zamierzają organizować czy nic. Oni mają dzieci i ja czuje sie zawsze w obowiazku ich dzieciom też coś kupić jak oni kupują moim bo nie chcę zeby bylo ze ja tylko biorę i ze ktoś mi dzieci sponsoruje. Drugiego dziecka chrzestnymi jest nasze rodzeństwo i tu nie mam problemów żadnych. A z tą parą co roku to samo. Doradźcie jak się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójeczki
ja bym zaprosiła i powiedziała że w tym roku nie chcesz żadego szału prezentowego, żeby dziecka nie rozpuszczac, tylko drobiazgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaproś ich i powiedź jak koleżanka wyżej doradziła, bez drogich prezentów proszę, tylko drobiazgi. Piszesz, że nie wiesz co z dniami jak: dzień dziecka, święta. To ci powiem, że na takie okazje się nie zaprasza, tylko na urodziny i to jedyne święto kiedy zapraszam dla małego rodzinę. Ja zrobisz więcej żarcia, a oni sie nie pojawią to zamrozisz, o i będzie jak znalazł na leniwy dzień bez gotowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killme
Ja bym zaprosiła, przyjdą to dobrze, nie przyjdą to przynajmniej nie będą gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie zapraszam, wyjątkiem jest "roczek". wychodzę z założenia że jak chrzestni pamiętają to sami wpadną, chociaż z czekoladą albo i bez ale odwiedzą. ostatnio mały miał 6 urodziny, dowiedziałam się że chrzestna obrażona bo nigdy na urodziny nie zapraszam. przełamałam się zadzwoniłam i zaprosiłam i co nie przyjechała... mam to gdzieś kto pamięta ten wpadnie a zawsze coś w urodziny do jedzenia robię, więc nawet nie zapowiedziani goście są mile widziani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnj67u67i
Ja tez uwazam ze robienie przyjecia z grillami,sałatkami itp jest durne.Wystarczy kawka,tort,ciacho.I tez bym specjalnie nie zapraszała,jak ktos ma ochotę to do dziecka przychodzi,to nie wesele czy chrzciny żeby zaproszenia wysyłac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SabinaSarnkowa
zaprasza sie na urodziny dziadkow ciotki wujkow bliskich i chrzestnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziny tak czy nie
Przyjęcie jest wlaśnie w formie grill plus salatka potem lody, torcik, kawa. Dziecku to sprawia frajde, nam też bo zawsze organizujemy w niedzielę popoludniu głównie po to zeby sobie milo spędzić czas z naszymi rodzicami, rodzeństwem. Na co dzień nie ma kiedy bo każdy zagoniony, a tak to można usiać i porozmawiać. Nasi rodzice bardzo się lubią, ale rzadko mają okazję z sobą rozmawiać bo tylko praca praca praca więc takie chwile sa dla nas wszystkich odskocznią. Nie w tym rzecz. Napisalyście mi zebym zaprosiła chrzestnych i zaznaczyła ze bez drogich prezentów. Boję się że to zostanie odebrane zupełnie odwrotnie. Właśnie jako upominanie się o prezent. A takie przyjdą to przyjdą też nie wypali bo jak ich nie zaproszę to będa wyrzuty że zrobilam przyjęcie a im nie powiedziałam, a jak zaprosze to będzie że chcę tylko dla tych prezentów o które wcale nie zabiegam. Trudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izydorrra
A kto to ci tak 'uprzejmie donosi',co oni powiedzieli? Ja bym chyba nie zapraszala,jak tak czy tak beda fochy,o juz bym wolala ixh ze swojej strony olc,a nie wykonac mily gest,zaprosic i na koniec zostac obsmarowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanka Franka
Ja robie tak.Urodziny dziecko sa W TYM DNIU i tylko tym.Wtedy jest tort,uroczystosc.Kazdy kolejny dzien,to zwyczajna wizyta.Poczestuje kawa,ktora zawsze mam w domu,Czego nie moge powiedziec o ciastkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zaraz, co to za przyjęcie grill z dziadkami w urodziny dziecka? Normalnie świętujecie we własnym gronie, rodzinny grill żadne bale. Dlaczego mieliby mieć pretensje-nie rozumiem. Ja bym zrobiła tylko dla dziadków właśnie taką schadzkę z jakimś obiadkiem kawą i ciastem. A chrzestni jeśli pamiętają to sami się odezwą. Do czego to doszło żeby przypominać co roku kiedy mały ma urodzinki. Oni powinni wykazać trochę chęci ze swojej strony i bezinteresowności. Bo to dziecko święto nie Twoje. Jeśli są fajnymi porządnymi chrzestnymi to powinni pamiętać o małym a nie upominać się o przyjęcia urodzinowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vincentka
Za takimi nie trafisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niewygodnicka
dlatego na chrzestnych bierze się najbliższe zaufane osoby, którym można powiedzieć prosto z mostu albo spytać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziny tak czy nie
Niestety rodzeństwo które mogło zostać chrzestnymi już wykorzystaliśmy, a to była dalsza rodzina. Chyba nie będę ich zapraszać. Jak przyjdą to przyjdą, a jak nie to nie. Nie chciałabym zostać znów posądzona ze mi tylko o prezenty chodzi bo bardzo mnie to zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopernik.a
Ja.na.urodziny zapraszam,bo robimy je zawsze w sobote. mamy pracujacych znajomych i nie kazdy moze aobie pozwolic na wizyty w srodku tygodnia.wiec nie ma sie co o urzac,ze zaproszenia i zawracanie dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diytdyc
A ja wypowiem się z perspektywy chrzestnych- mamy 2 chrzesniaków. I tak: 1. Jednego rodzice od 9 lat zapraszają na urodziny,jest tort ze świeczką, kawa, sałatki itp. Na początku robili dla wszystkich razem potem zaczęli zapraszać na osobne terminy- dziedkowie w 1 dzień, chcrzestna z mężem w inny i my jako że mąż jest chrzestnym też w inny dzień- dla mnie idiotyczne ale ich wybór, nie chodzimy dla rodziców tylko dla młodego. Raz nie byliśmy bo córka wtedy była w szpitalu ale byliśmy w innym terminie, torta nie było co zrozumiałe ale normalnie kawa i ciasto. Co do prezentów- różnie było- raz lepsze raz zwyczajne, w zależnośi jak staliśmy akurat finansowo. 2. Drugi przypadek jest okropny!!!! Dziecko znajomych, mąż też chrzestnym- ale tu mąż zgodził się a w sumie nie wie dlaczego jego wybrali na chrzestnego skoro oboje rodzice mają sporo rodzeństwa. Na początku mąż chodził, odwiedzał (nie byliśmy wtedy małżeństwem), przynosił prezenty itp. Ale było to jednostronne. Oni przez 10 lat byli u męża a potem u nas może z 3-4 razy. Dziecko nawet dzień dobry nie powie nam przejeżdżając rowerem obok nas. Nie nauczyli małego nic porządnego, że wujka trzeba odwiedzić też, powiedzieć dzień dobry itp. Tam po pewnym czasie chodziliśmy tylko na mikołaja i kilka razy w roku z jakimś drobnym prezentem, urodzin małemu nie robią i nie chodzimy, nawet roczku nie robili. w tym roku młody miał komunie i koniec nawet z mikołajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup jakies fajne zaproszenia, i rozdaj albo wyslij.o prezentach nic bym nie wspominala, no ludzie jak mozna komus powiedziec zeby kupili tylko drobiazgi to bezczelne i dopiero by o tobie gadali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalenoaa
Ogólnie rzecz biorąc powinno się zaniechać wybierania chrzesnych i chrzest powinien być bez chrzesnych.Ot normalnie tylko rodzice powinni podawac dzecko do chrztu. To samo ze swiadkami w czasie zawarcia małżenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NataliaJ. co jest bezczelne? że autorka powinna powiedzieć bez drogich prezentów, tylko ewentualnie drobiazg? chyba coś ci się pomieszało! bezczelne - to przyjść do kogoś na urodziny z pusta ręką, na "krzywy ryj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhulera
Jej chodzilo o to,ze bezczelnie powiedziec KUPCIE drobne prezenty,bo moze oni wcale nie chcieli kupic. wszystko zle. Ja corki nie chrzcilam i chocby z tego powodu -warto bylo. Wybiera sie czasem tych chrzestnych tak,ze lolaboga,a nawet jak sie normalnych wybierze,to i tak jest jakas kretynska presja spoleczna,ze a komunia,a wesele,a chrzestny to musi tyle a tyle. Tez uwazam,ze na chuj chrzestni. powinno sie te instytucje zlikwidowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!.....;
Ja zapraszam na torta i kawę. Zawsze jest to dzień urodzin a nie jakiś weekend. Zazwyczaj jest to popołudnie gdyż niektórzy pracują. Do teściowej mówię żeby nie kupowała prezentu, obecność babci jest ważniejsza bo wiem, że krucho u niej z kasą. Zresztą mój jedynak ma wszystko wiec nie tracimy wiele :))) heh jakkolwiek by to zabrzmiało;) Były rocznice że któryś z chrzestnych nie przyszedł to wiedział że na tort się już nie załapie i może tylko prezent przynieś jeżeli ma taką ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paul palmer
Chrzestnych w ogóle nie powinno się zapraszać, to raczej chrzestni powinni pamiętać o urodzinach chrześniaka i dacie urodzin ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wiki
Ja mam chrzesniaka i uważam, że najważniejsze jest spędzanie czasu z młodym. Fakt, że od czasu do czasu coś tam mu dam, ale najważniejsza jest pamięć o nim i to że mogę z nim spędzać czas. Wieku ludzi mówi, że bycie chrzestnym to spory wydatek. Guzik prawda. Żadne prezenty i pieniądze nie zastąpią dziecku osób mu bliskich. Więc ja bym radziła tak: powiedz chrzestnym by nie kupowali prezentów lecz co najwyżej czekoladę. Poproś, oczywiście jeżeli będą chcieli by się z nim pobawili, spędzili trochę czasu. Naprawdę tego nie da się kupić. Jeżeli ktoś uważa że jest inaczej to niech wróci myślami do przeszłości i przypomni sobie momenty kiedy przyjeżdżali chrzestni do Was. Prawda że w rzeczywistości przyjeżdżali do rodziców, a Wam na odczepne coś dawali? Tak wiem to nie kulturalne, ale ja jestem ze wsi, kultury uczę się sama, a człowiek jest dla mnie najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×