Dziś termin porodu, a tu dzidzi ani widu ani słychu...

Wróciłam od lekarza, wszystko jest w porządku, wody okej, rozwarcia zero. Czekać... A ja już bym tak chciała :(:(

Spokojnie ciesz sie ze jeszcze dzidzi nie ma, posprzataj w domu, albo spedz czas z mezem. Został ci góra tydzien, ciesz sie spokojem dopóki mozesz;)

Ale ja już tak bym chciała zobaczyć Jego czuprynkę :)

no wg teorii to ze 2tyg. możesz jeszcze poczekać. Ale czasem nic a za chwilę poród. :)

ja urodzilam 2 tyg po terminie;)

Ja tez w dniu porodu bylam u lekarza. Wszystko bylo OK. ktg, wody. Kazali isc do domu i za 4 dni znowu na ktg przyjsc. Maz sie wyluzowal, ze to jeszcze czas. Posiedzial do 00.00 na kompie a mnie o 2:30 wody odeszly i pojechalismy do szpitala :-) Dzidzi przyjdzie kiedy bedzie chcialo :-) Powodzenia zycze!

Ja tez rodzilam po terminie. Tez bylam u lekarza w dniu terminu i kazal mi po 7 8 dniach jechac do szpitala, to beda wywoływac.

ja ci radze jedno posprzataj , umyj okna porod gwarantowany wiem po sobie :) zaczelam przezd porodem sprztaac jak szalona wszystko lacznie z oknami , o polnocy dostalam skurczy :)

Spokojem z mężem to można się cieszyć przed ciążą. Teraz to już tylko oczekiwanie w napięciu i pewnie trochę już też zmęczenie.

tez bym juz chciala a tuy jeszcze tyle czsu zostalo do konca ahhh

Ja co drugi dzień mam chodzić na ktg, jak przez najbliższe 7 dni nic się nie zmieni to na oddział. Ale co sprzątać, jak u mnie w chacie już się błyszczy :) Mi już dawno się syndrom takiej kwoki włączył, co jedna plamka na oknie - dawaj szorować wszystkie w domu. I tak bylo np. wczoraj - niedziela, a ja okna myłam. I też myślałam, że to coś przyspieszy. I za przeproszeniem diupa :)

W ogóle na usg wyszło, że mały ma 3800 :O a wiadomo, że tam jest jeszcze ta rezerwa plus minus 500 gr. i jak sobie wyobraziłam, że u nas ta rezerwa pójdzie do przodu i takiego klocka 4300 wycisnąć? :D

Spokojnie :D Jeszcze będziesz tęsknić za ciszą ;)

Wiem, na pewno, ale wiecie, jak człowiek czeka te 9 miesięcy na ten dzień, a to się przedłuża to takie czekanie już jest nie do zniesienia :) I jeszcze te telefony, sms-y: Już????

Spokojnie, spedzajcie jak najwiecej czasu razem, odpocznij bo po urodzeniu nie bedziecie mieli ani chwili dla siebie:)

Serio po porodzie jest tak strasznie z tym czasem dla siebie? Mi się wydaje, że jestem tak zorganizowana, że nawet jak się dziecko pojawi to nie powinno być tak źle... Teraz przez 3/4 dnia to w sumie się nudzę..

Nikt ci nie powie jakie będzie twoje dziecko. Sama mam dwójkę i są zupełnie różne -jedno tak mnie zajmowało że nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić na początku a drugie wręcz bezproblemowe.

Nie dość, że urodzić nie mogę, to spać też nie... :(

Najgorsza dla mnie była głowa do urodzenia, reszta to luzik :D