Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniyyyya

Po prostu muszę się wygadać...

Polecane posty

Gość Aniyyyya

Witam, Wiem, że niewielu będzie chciało się to przeczytać. Wiem też, że raczej nie uzyskam tutaj pomocy. Nieważne. Chcę się po prostu wygadać i może przy odrobinie szczęścia, przeczyta to ktoś, kto czuł się/czuje się podobnie do mnie. Mam dopiero 20 lat. Jestem młodą dziewczyną, która ma całe życie przed sobą. A jednak czuję, jak przelatuje mi ono między palcami. Czuję się nieszczęśliwa. Z każdym dniem coraz bardziej. Nic mnie nie cieszy. Nie chce mi się wstawać rano, czuję irytację, złość, jestem ciągle poddenerwowana. Nie cieszy mnie to, że chłopak przyjedzie, nie cieszy mnie, że wymyśli dla mnie jakiś wypad, wycieczkę, nie umiem się z tego cieszyć a jedynie czuję, że wcale nie mam na to ochoty. Nie mam na nic ochoty, nic mi się nie chce, z trudem zmuszam się do zwykłych czynności jak sprzątanie itd, najchetniej bym leżała, bezczynnie wgapiając się w filmy albo surfując po necie. Zaczynam czuć się zmęczona, miewam bóle głowy, zaczynam być sfrustrowana i mam dość. Przestaję mieć chęci nawet na oddawanie sie swojej życiowej pasji, przestaję czuć ochotę na seks... Nie mam pojęcia, co mi się dzieje... Nie wiem, kgoo za taki stan rzeczy mam obwiniać, czy ja sama po prostu od zawsze byłam dziwna? Czy to sytuacja w domu? Mamy ciężko z pieniędzmi, ojciec choruje coraz bardziej a przez mamę czuję się olewana, niepotrzebna, jakby się mną juz nie interesowała.. Jakby miała moją osobę gdzieś. Może i jestem już dorosła, ale czuję się jak mała dziewczynka, bardzo samotna, gdzieś tam zapomniana przez własną matkę, która kiedyś była najlepszą przyjaciółką... Nic nie słyszę teraz oprócz pretensji, krzyków, nerwów, nie ma wesołości w domu... Czuję, jak się rozpadam i nie daję już rady... po prostu nie daję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfhgfh
cięzko z kasą ale chlopasowi dupska dajesz nic nie myslac co bedzie jak zajdziesz w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
a to wszystko przez anala i głębokie gardło !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Podszywaczom i głupim komentarzom dziękuję. Cóż, nie spodziewałam się ich po prostu tak szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zastanawiałaś się nad tym co czujesz do chłopaka ? Bo może ty go wcale nie kochasz i nie chcesz z nim być ? zakochana osoba się tak nie zachowuje. Może powinniście odpocząć od siebie ? zmień otoczenie wyjdź do innych ludzi może tam spotkasz miłość i wszystko się odmieni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Ja zastanawiam się, czy to nie jest jakaś depresja bądź jakaś jej odmiana, może problemy z emocjami.. Kocham swojego chłopaka, wiem to, ale zaczynam czuć irytację do niego itd i myslę,ze przyczyny tego powinnam szukać nie w tym,czy go w kocham,tylko w sobie.. bo tu ochodzi ogólnie o mój brak apetytu na zycie, nie chce mi sie nic robic, najchetniej bym umarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na moje oko, to masz po prostu depresję. A to choroba jak każda inna i trzeba ją leczyć. Także marsz do lekarza. na dobry początek może być i zwykły lekarz pierwszego kontaktu i on Cię już dalej pośle gdzie trzeba. Powodzenia i bądź dzielna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Ale czy osoba chora na depresję może sama stwierdzić u siebie, ze jest chora? czy może czuć, że jest na to chora? :( Poza tym, może się to wziąść tak bez przyczyny? wstydzę się, jak komus próbuję mówić o swoich odczuciach, mówi mi, że mam wziaść sie w garść bo nic mi nie jest i wymyślam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Napisalam o swoich obawach chlopakowi. Boje się jego reakcji. Ale kochający chłopak powinien byc ze mną, prawda?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Napisalam o swoich obawach chlopakowi. Boje się jego reakcji. Ale kochający chłopak powinien byc ze mną, prawda?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfdfdfdff
a czy ty w ogóle coś w życiu robisz? czy jesteś pasożytem? bo wtedy wymyślasz sobie depresje z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak komus próbuję mówić o swoich odczuciach, mówi mi, że mam wziaść sie w garść bo nic mi nie jest i wymyślam" Cóż za mili ludzie! Nie ma co gdybać, skoro sama sobie z tym nie radzisz, to naprawdę warto się wybrać do lekarza. To żaden wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Tak, robię. Studiuję i pracuję w weekendy. Czytam ksiązki, pomagam w domu, jeżdzę konno (to moja pasja). Tyle tylko, ze to wszystko mnie juz nie cieszy, nie mam na to ochoty i czuję irytację. A chłopak mówi, ze szkoda, ze uwazam, ze on mi nie pomoże itd i uważa, ze depresja rodzi sie tylko z jakichs wielkich tragedii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Napisalam chlopakowi co czuje,ze czuje sie samotna itd to uslyszalam tyle, ze on zawsze sie interesuje i pyta do huja, co mi jest, ze ja mu nigdy nie napisalam jeszcze, ze mu w czyms pomoglam... Jedyne co sie wywiązało to klotnia, mam dosc ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annia.....................
Typowa depresja. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Nie wiem jak sobie poradzic, chlopak powiedzial wprost,ze jego zdaniem lekarz nie pomoze, pretensje,ze lekarzowei bede gadac co mi jest a jemu to juz nie, jeden wielki ryk i pretensje! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Napisał, ze było ok to znowu musiałam miec depresje z dupy! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"uważa, ze depresja rodzi sie tylko z jakichs wielkich tragedii" A AIDS zarażają się tylko geje poprzez seks analny :P "chlopak powiedzial wprost,ze jego zdaniem lekarz nie pomoze" Niech pokaże papier ukończenia Akademii Medycznej, to weźmiemy jego zdanie pod uwagę! A Ty tymczasem maszeruj do lekarza, bo nawet jeśli się mylimy, to na pewno Ci on nie zaszkodzi, a przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Na razie wiem tylko, że błędem było mówienie czegokolwiek chłopakowi. Po ryku i milionach pretensji usłyszałam, że on się poddaje itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jesteś osobą bardzo ambitną, perfekcjonistka? Czy kochasz/lubisz siebie? Czy raczej siebie nienawidzisz? Jaki masz stosunek do samej siebie, swojego ciała, zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniyyyya
Czy jesteś osobą bardzo ambitną, perfekcjonistka? Nie wiem... wszystko co robię, muszę zrobić do końca i idealnie, inaczej się źle czuję. Np sprzątam - musi być wszystko na glanc. Czy kochasz/lubisz siebie? Czy raczej siebie nienawidzisz? Nienawidzę siebie. Nie lubię swojego wyglądu, charakteru, zachowania. Za wszystko się obwiniam. Jaki masz stosunek do samej siebie, swojego ciała, zachowania? Za wszystko się winię, mam dni, że lubię swoje ciało, kolejnego dnia nienawidzę. Czuję się niepewnie siebie, chciałabym być kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×