doradżcie ciąża- poród - lekarz

Mam taki problem: jestem w 38 tc. chodzę do pani doktor , która nie pracuje w szpitalu (jest to ginekolog dziecięco- młodzieżowy ale chodzę do niej już 15 lat i " pomogła mi zrobić" już 2 dzieci). Na ostatniej wizycie zapytała mnie czy chcę na jakies 2 ostatnie wizyty iśćc do jej kolegi , który pracuje w szpitalu. Powiedziałam że może faktycznie tak zrobię. Próbowałam się dziś do niego dodzwonić ale nie ma terminów wolnych ( dopiero na 4 września) i teraz nie wiem czy starać się jakoś wcisnąć do niego czy to nie ma sensu. Dodam że pierwsze dziecko jakoś urodziłam bez lekarza prowadzącego w szpitalu i żyję nikt mnie samej sobie nie zostawił. co byście zrobiły na moim miejscu?

Wg mnie to nie ma sensu bo i tak poród prowadzi położna a lekarza to się przelotem widzi. Co pewnie sama wiesz - więc to tylko niepotrzebny koszt.

w sumie głównie boję się tego że przenoszę( starszą córę przenosiłam tydzień z tym że leżałam ten tydzień w szpitalu i wreszcie mi wywołali bo zaczęłam panikować) boję się tych zielonych wód no i dziecko jest b. duże, wolałabym żeby do 5 kg nie doszło. A tak może jakbym miałą tam lekarza to by się szybciej mną zajęli?

podnoszę

up

nie ma co popadać w paranoję, poród Ci się należy jak każdej kobiecie w Polsce, wiec na pewno sie Toba zajma.