DZIEWCZYNY, CO ROBIĆ? KŁOPOTLIWE SPOTKANIA ZE ZNAJOMYM I JEGO KOCHANKĄ!

cześć, dziewczyny! licze na Wasze rady! w skrócie powiem o co chodzi! mamy paczkę znajomych od kilku lat- są to dwaj koledzy z pracy męża i brat jednego z nich... jakoś 5 lat temu tak spontanicznie wyszło, że wyjechaliśmy na sylwestra do domku w górach i od tego czasu tworzymy taką "paczkę"...sylwester zawsze razem, czasem jakiś wyjazd na weekend, grill, impreza...wiadomo jeden ze znajomych poznał w pracy stażystkę i zostawił żonę z 1,5 rocznym dzieckiem ! stało się to tak około lutego-marca, a oficjalnie wyprowadził się z domu w maju... w czerwcu mój mąż miał urodziny, i zorbiliśmy grilla- przyszedł z tą dziewczyną (24 lata)...było ...niezręcznie- tz. widać, że ona chciała się wkręcić, itd... od tego czasu jakoś unikałam wspólnych wyjść... żony od tego kolegi na pewno nie mogę nazwać przyjaciółką- ale to SUPER LASKA, miła, uczynna, pomocna! pamiętam jak kiedyś moja mama miała problem z kolanem, a termin do chirurga za 2 miesiące- wtedy ta koleżanka bardzo, bardzo pomogła! teraz mamy jechac na weekend do Szczyrku- i jakoś nie mam ochoty jechać z tym znajomym i jego kochanką ...wiedząc, że jego żona sama siedzi z dzieckiem! mąż mówi, że przesadzam, że nie muszę z nią gadać, itd ale wydaje mi się to nie fair! że on zostawia żone, z którą wszyscy mieliśmy super kontakt, przyprowadza jakąś panienkę i ma być cacy...a o jego żonie wszyscy zapominamy...wiecie co mam na myśli, prawda? jak myślicie, co robić?

bardzo, bardzo śmieszne głupi podszywie;)

oczywiscie wszyscy faceci z tej paczki mu zazdroszcza i nikt go nie potepia, w tym twoj maz...

Ja chybabym nie pojechała. Może jestem niedostosowana społecznie i dziecinna, ale miałabym wrażenie, że spotykaniem się z nimi okazuję aprobatę dla jego zachowania.

hmmm, potępiają go, ale faceci ogólnie sa jacyś dziwni! tz. kiedy on jeszcze romansował z nią- to były wojny, nieodzywanie się, kłotnie i szantaże- ale kiedy on oficjalnie rozstał się z żoną- uznali, że MLEKO SIĘ ROZLAŁO, no i trudno!

w ogole co za tupet, aby przyprowadzac mlodke jak gdyby nigdy nic. To on odszedl od zony, wiec powienien rowniez powiedziec papa paczce, bo przeciez trudno, aby jego zona teraz nigdzie nie wychodzila, bo moze sie na nich nadziac:O

a ja pojadę i pokaze mu że moja 53 letnia bułeczka wcale nie jest gorsza

wiecie co? mi by było głupio później spotkac jego żone na ulicy i co? powiedziec, że własnie wróciłam z weekednu, był twój mąż i jego kochanka!

hmmm, potępiają go to wersja dla zon niestety, tacy sa wlasnie faceci, g warci...

ta nasza paczka to w sumie była czy jest grupa osób uprawiajacych wspólnie sex i my ok 50 mamy lekki dyskomfort przy takiej młodej

KIEDY CZYTAM, TE ŻAŁOSNE PODSZYWY- wyobrażam sobie kto siedzi po drugiej stronie;) - jakiś zaniedbany grubas chichoczący ze swoich żałosnych tekstów (o seksie, pierdzeniu i robieniu kupy)...brawo!!! może pochwali się swoim super poczuciem humoru przy znajomych z życia realnego?:)

tak jak i baby sa gówno warte,kurestwo jest zrównoważone po obu stronach,a tak wgóle nie dziwe się ,że facet wziął sobie młodszą jak go stać na takie kaprysy

a czy faceci teraz go potępiają? w ogóle! nawet żony od pozostałych dwóch chyba nie mają nic przeciwko i "oswoiły" się z sytuacją !!! dla mnie to niezręczne i nie fair ! jak myślicie co robić? z jednej strony skzoda mi tego wyjazdu, bo urlop dopiero w październiku...a z drugiej...

I co, jedziesz? Jaki masz pomysł, autorko?

wiecie co? dziewczyna wcale nie jakaś dużo młodsza... bo jego żona ma 28 lat, więc trudno ją staruchą nazwać, prawda?:) 4 lata różnicy to nie bardzo dużo...

nic nie rób,przyznaj sie pozostałym jaki masz dylemat i sami cie wypieprzą

Będziesz siedziała w domu, a kochanka kumpla wkręcała się w towarzystwo. Jedź i daj jej delikatnie do zrozumienia, że wcale nie jest pięknie.

No zawsze możesz "pomylić" imię i zwracać się do niej imieniem poprzedniczki. Albo z sentymentem wspominać jakieś historie paczki z okresu, kiedy ta Twoja koleżanka była z wami. Tylko co to zmieni?

A ja myślę, że powinnaś pojechać i pokazać tej wywłoce gdzie jej miejsce. Może jej się odechce wspólnych wyjazdów z wami, bezwstydna szmata.

dziewczyny, chętnie bym tak zrobiła:)! ale nie jestem "wygadana" i nie potrafiłabym chyba wejść z kimś w taki bezpośredni konflikt;(

ale przecież wszystko robiłabyś niechcący, a nie perfidnie :)

nie powinnas sie wtracac w zycie tego kolesia, to jego decyzja ze zostawil zone z dzieckiem a wzial sobie mlodsza. Jej tym bardziej nie mozesz sie czepiac bo to on ślubował wiernosc przed ołtarzem i okazał się być draniem.