Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_gratka_

Proszę o opinie na temat porodówki-Gliwice

Polecane posty

Konkretnie szpital wielospecjalistyczny ( nie wiem czy są w gliwicach porodówki gdzieś jeszcze) Jaki jest personel? jakie sale po ile osób? Jaki stosunek mają położne do kobiet po porodzie? itd itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam w Gliwicach
Personel miły oprócz jednej starej wariatki. Lekarze kompetentni, położne miłe, na miejscu doradca laktacyjny. Sale na patologii ciąży po 2-3 osoby, na oddziale poporodowym również, toalety na korytarzu (dwie). Można wykupić jedynkę, jeśli jest akurat wolna, za 350 zł, wtedy masz własny kibelek i prysznic. Szpital prowadzi wspaniałą szkołę rodzenia z niesamowitą wręcz babką! Do dziś, a córka ma już ponad rok, przydają mi się jej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janula
hej...rodziłam w styczniu w 2012 roku. szpital znałam juz z wczesniejszego pbytu na innym oddziele i dlatego też na niego się decydowałam. warunki uważam za bardzo dobre, porodówka "odcięta" od raeszty szpitala daje poczucie bezpieczeństwa i intymności. cały czas był przy mnie partner.Jezlei chodzi o sam poród, cóż przez znaczną jego część bylo ok...ale styuacja skomplikowala sie kiedy trwał on prawie 24 h (tyle spedziłam już na same porodówce, kazdy z przychodzacych lekaży miał inne zdanie na temat rozwarcia, jedni wysyłali mnie ponownie na patalogię a stamtąd kolejni na dół z decyzją o podłaczeniu oksy. Po oksytocynie podanej ok godziny 14 nadal nie wydarzylo się nic specjalnego a byłam juz na porodówce od 24 w nocy. ...Ok 17 przestało być ciekawie, malemu zaczęło spadac tętno a kontakt ze mną był coraz trudniejszy, ok 17 opiekująca sie mna połozna powiedziala partnerowi, że ja prawdopodobnie nie dam rady urodzic naturalnie (zbyt gruba, nieelastyczna szyjka), niestety lekaże byli znów innego zdania, ok 20 podawano mi już tlen (podawal go parner), zaczęło robić się nerwowo i o 21 zapadał decyzja o ...cesarce ( z tego juz mał pamiętam)...Jaś przyszedł na świat o 21.30! cóż, położne super, opieka po porodzie również ....decyzje lekarskie i ich spójnośc pozostawiała już wiele do zyczenia. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×