Jeżeli w swoim całym życiu usłyszało się około kilkunastu razy

od kobiet że się jest obrzydliwym, wstrętnym, brzydkim i ohydnym, podobnie usłyszało się od babci, kilku kolegów i nieznajomych to naprawdę się przegrało. I jak tu będąc takim brzydalem myśleć o rozwoju osobistym? O jakiejś karierze? O próbie poprawy bytu? Przecież to i tak bez sensu bo w oczach innych zawsze będzie się tylko paskudą. 6 prób poznania kogoś zakończyły się dokładnie tak samo. Na samym początku w taki a nie inny sposób daje się mi do zrozumienia żebym spadał. Czasami wręcz słyszało się to w prost. Nie ukrywam że człowiekowi nie za bardzo się chce żyć. Jest mu całkowicie wszystko jedno. Bo co to za różnica czy przejdzie mnie samochód, skończę na dworcu czy oślepnę? Niewiele się zmieni. Jeżeli zaś odniósłbym jakiś sukces to prócz poprawy wygody życia wszystko byłoby po staremu. Wnioski nasuwają się same. Co taki człowiek ma robić jeżeli dajmy na to ambity i chcący od życia jak najwięcej umysł został zamknięty w opakowaniu z gówna? Niewiele. Ciężko po kilkudziesięciu latach odpuścić, porzucić marzenia, cele, ideały i zostać jakimś szarym smutnym człowieczkiem, żyjącym od 1go do 1go za partnera u boku mając kogoś do nas podobnego, kto jest tam tylko po to żeby miało się od czasu do czasu odezwać. Miłość? Bzdura. Może i fajnie się o niej czytani i ogląda w filmach jak piękni, bogaci i inteligentni wiążą się w pary i wiodą szczęśliwe życie. Mówią że o marzenia trzeba walczyć. Bzdura. Jak komuś się marzy wyjazd do Paryża to i owszem, można próbować. Ale jeżeli ktoś chce dużo więcej niż jest w stanie osiągnąć potencjał otrzymany począwszy od poczęcia a skończywszy na 15-16 lat życia (wychowanie przez środowisko) to jest na przegranej pozycji. Wiara w życie po śmierci, w Boga, w sprawiedliwość - kolejna głupota. Stworzone to zostało tylko po to żeby tych na dnie pocieszyć i trzymać na wodzy, bo gdyby tego nie było, to mogliby oni stać się bardzo niebezpieczni, bo co mieliby niby do stracenia? Ale po co ja to wszystko piszę? Da mi to coś? Może ktoś napiszę coś czego w internecie pełno "Nie poddawaj się, jesteś w błędzie, ble ble ble". Nic, ale to nic zmienić się nie da. Coraz częściej uważam że śmierć to najlepsze wyjście. Podczas snu, jest wspaniale, bo nie ma niejako nas wcale. A w życiu? Każda sekunda gorsza od drugiej.

Smutne.

Obrzydliwy, wstrętny, brzydki, ohydny- te epitety dotyczyły wyglądu?

Oczywiście że tak. Ale to nieistotne. Ot tak podzieliłem się z wami przemyśleniami. Tak jest i trudno. Można naiwnie czekać na lepsze jutro, ale w pewności czekać na jutro które będzie na pewno gorsze.

mam takie same podejście do życia i żadna psychoterapia tutaj nie pomoże może elektrowstrząsy? albo przeszczep mózgu?

Ja to czasami lubię się położyć na podłodze i wyobrażać sobie jakby to było gdybym inaczej wyglądał. Byłbym pewnym siebie, wiedzącym czego chce od życia człowiekiem, realizującym się zawodowo, uczuciowo, spełniającym marzenia. Bolą też wspomnienia ze szkoły gdzie to inni doznawali pierwszych miłości, chodzili na imprezy, bawili się, cieszyli młodością. Mnie nigdy, ale to nigdy nigdzie nie zaproszono. Nikt nie chciał się ze mną zadawać a nie zachowywałem się inaczej niż inni. Ciężko się życie potworom na tym świecie.

czemu wybrałeś miłość za cel życia? coś co wiesz że nigdy nie osiągniesz? przecież są ludzie którzy mają powodzenie, partnera i i tak żyje im się paskudnie, jedyne co mają to tylko świadomość że nic już nie mogą zmienić by było tak jak chcą. przecież jakbyś miał ładną dziewczynę to mogłaby być jędzą i co? byłoby ci lepiej? znajdź sobie inne cele, na pewno jest coś jeszcze co może ci dać radość ale najważniejsze żebyś zaakceptował to jak jest.

Ja tam nawet słyszałem gorsze od własnych rodziców. O wujkach, ciotkach nie wspomnę.

Spojrz na Woody'ego Allena. Uroda nie grzeszy, a lasek ma na peczki.

A gdyby nie był bogaty, nie był reżyserem itp to by tych lasek nie byłoby widać.

ci ładni też żyją od 1 do 1 jak to autor ujął...

Ale inaczej im życie przebiega, jak zresztą każdemu. Ci ładni to pewnie lepiej mają.

znam wielu bardzo brzydkich ludzi, którzy są zadowoleni i odniesli sukces w życiu. a poza tym co się tak zafiksowałeś na wielkiej miłości jak jakas pensjonarka? życie jest całkiem przyjemne i bez tego. ja tam jestem zupełnie szczęśliwa będąc sama- odkąd pożegnałam mężulka z ulgą wracam do pustego mieszkania i zlewam wszystkich facetów.

zależy co kto lubi, ktoś ładny może siedzieć ciągle na dyskotekach i być szczęśliwym, może też siedzieć na kasie pół dnia i czuć że zmarnował życie, można też być brzydkim i robić coś wyjątkowego za co się będzie szanowanym i też się będzie szczęśliwym.

zdrowy jesteś ? Jesteś, skoro laska bez rąk jest mistrzynia taekwondo , to znaczy ,że się da. Najpier nad psychika popracuj, potem nad wyglądem.Tylko rusz dupę i przestań się użalać nad sobą.Albo poszukaj " mamusi" na nią zadziała system na biednego misia.

Dlatego ja oczyściłem swoje życie z dziewczyn. Kolegów nie miałem bo introwertycy są towarzysko do bani więc tu poszło gładko, babcia już niezbyt rozmowna więc też ok "I jak tu będąc takim brzydalem myśleć o rozwoju osobistym? " Jakim brzydalem? Nie widzę zdjęcia. "6 prób poznania kogoś zakończyły się dokładnie tak samo." To, że nie opisałeś tych prób daje do myślenia :D "Co taki człowiek ma robić jeżeli dajmy na to ambity i chcący od życia jak najwięcej umysł został zamknięty w opakowaniu z gówna?" Pozostaje Ci rzeźbić w gównie.

Mam wrażenie, że toniesz i szukasz pomocy. Zastanawiam się tylko o jaką pomoc prosisz, bo podanie ręki to dla ciebie za mało. Chcesz się wygadać, to masz w nas słuchaczy, bo nie ukrywam, że fajnie się ciebie czyta, choć poruszasz bardzo trudny temat.

A gdzie ja napisałem że miłość jest celem mojego życia? Tak się składa niestety że każdy z nas działa jak działa. Ja mam to nieszczęście że jestem potworem facetem i muszę się bardzo męczyć z popędem i szkodami wyrządzanymi przez testosteron. W mądrych książkach piszą że potrzeby seksualne mają taki sam priorytet jak potrzeba snu, pragnienia czy jedzenia. Później są potrzeby takie jak przynależności czy bycia kochanym czy miłości. Ja funkcjonuje normalnie i mam naturalny mimowolny pociąg do tego typu spraw. Cel życia? Życie ludzi takich jak ja nie może mieć celu. Ja rozumiem jak ktoś zaakceptował od dziecka swoje trudne położenie i brak jakichkolwiek nadziei na przyszłość. Ja niestety do dzisiaj czasami się łudzę że może się coś zmieni. Ale się nie zmieni. Pisałem że jakikolwiek sukces bym w życiu nie osiągnął jedyne co mi to da to podwyższony komfort życia. Ale ja mam gdzieś to czy siedzę na kanapie wysadzanej diamentami czy na takiej z promocji. To co naprawdę w życiu chciałem robić, to co sprawiało mi prawdziwą przyjemność już dawno przepadło. Powodem oczywiście było moje ciało i wyniszczona przez złe traktowanie mnie w dzieciństwie, psychika. Dzisiaj jest już za późno na wszystko. Gdybym chciał być rewelacyjnym pianistą na przykład, nie miałbym szans zaczynając w moim wieku. Wszystko to bez sensu.

Woody Allen w porównaniu do mnie to jakby porównywać Boga z szympansem. I kobiety które się nim interesują nie interesuje sam Woody a to co może im dać czy załatwić. Kiedy dostaną co chcą, odejdą. To dość powszechne zachowanie. Allen ponadto wychował się w całkowicie innym świecie. Stany Zjednoczone to Stany Zjednoczone. W jego biografii ciężko o jakieś smutne fragmenty. No i robi to co lubi, kocha. Jakby kochał skoki narciarskie i ot tak teraz chciał zostać skoczkiem czy trenerem to udałoby mu się? Nie.

Stany Zjednoczone to Stany - co masz na mysli?

Dużo brzydkich ludzi zajmuje się nauką. Pracują, odkrywają, pchają cywilizację do przodu. I za co? Za marne grosze, będąc i tak w oczach społeczeństwa odrażającymi potworami, o których nikt nigdy nie pamięta i nie szanuje. Ilu ludzi potrafi wymienić przynajmniej 10 wielkich fizyków, chemików, wynalazców, ludzi zajmującymi się nowoczesnymi technologiami? Wszyscy mają ich w nosie. Pamiętają, podziwiają i wielbią za to gwiazdy telewizji czy muzyki, do których wyglądu praktycznie nigdy nie można się przyczepić.

idź rzeźbić , bo twoje wypowiedzi to sranie na rzadko

super sprawa taki temat

Ja nie potrzebuje żadnej "mamusi". I nie użalam się a stwierdzam faktyczny stan rzeczy. Nic, ale to nic w moim życiu się nie zmieni. Za dzień, dwa ten temat zniknie w odmętach dalekich stron a ja będę sobie dalej wegetował zastanawiając się kiedy to wszystko się skończy. Co do niepełnosprawnej mistrzyni taekwondo, nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego. Założę się że jak była młoda, rodzice zapisali do jakieś szkoły, dzięki czemu od wczesnego wieku mogła się wszystkiego uczyć. Był popularny niedawno człowiek który nie ma rąk i nóg i wiedzie szczęśliwe życie. Dlaczego? Otóż on mówi że Bóg tak chciał i to jest jego misja. Jak widać tonący brzytwy się chwyta (choć był wychowany przez rodzinę gdzie ojciec jest pastorem, więc wszystko jasne) i znajduje uzasadnienie dla nawet tak potwornie trudnej sytuacji. Zazdroszczę mu tak irracjonalnej postawy. Jego choroba to problem genetyczny a nie ingerencja Boga. Na szczęście dla niego, jego wiara jest silna i niewzruszona. Może teraz zarabiać na motywowaniu innych (co jest bardzo popularne ostatnio) robiąc z siebie wielkiego bohatera co to się nie poddał. Czekam kiedy pojawi się w naszej kulturze jakiś czarnoskóry człowiek, który samodzielnie uciekł z jakiegoś biednego zakątka świata jako dziecko i skończył jako biznesmen. Też by sie sprzedało.

tych ludzi wkurzyc swoim zachowaniem, bo nie sadze,zeby np babcia to mowila od tak, w formie opisu twojego wygladu. Mysle,ze jednak musiales zrobic cos obrzydliwego. Generalnie kazdy, nawet b pladny osobnick slyszal cos podobnego pare razy w swpoim zyciu, wlasnie wtedy, kiedy kogos zdenerwowal ( lub chocby bez powody , np od dresów w parku). Nawet małe dziecko czasem powie do matki- ty wstretna, brzydka. . Uderz sie w piersi - czy zawsze jetes mily?

Waris dirie - kwiat pustyni. Cienias jesteś typowo polaczkowy zawsze na nie, to tabletki i lulu jak ci napisałam

super sprawa

super temat napisz coś jeszcze

no niech pisze, pośmiejemy sie , super sprawa :D

a może jesteś chory mówisz że brzytki jestes ale z twarzy czy może sylwetka masz zeza podziel się swoimi kompleksami