Czy Wam tez wspolpracownicy wpierdalaja jedzenie ?!

Wczoraj wchodze do kuchni w pracy, a tam szef w najlepsze zajada sie moim chlebkiem. Dzis wchodze, a goscie szefa popijaja moje herbaty :o

moją herbatką też się wszyscy raczą:o Ale na szczęście bułek nie tykają:D

jak im czegoś nie powiem to jutro pokuszą się o ser z mojej cipki :o poradźcie coś

Chowaj kanapki do torby, proste

Nie nosze kanapek. Mam chlebek typu Wasa i robie swieze w pracy. Nie zjem calego, opakowanie starcza mi na kilka dni.

Poza tym mam tez salatki ktore ewidentnie trzeba trzymac w lodowce. Nie jadam starych, osmiogodzinnych kanapek - nigdy mi nie smakowaly

Nie masz swojej szafki?

Nie.

Więc podpisuj sałatki w pojemnikach. Powinni zrozumieć.

Wase do pojemnika włóż, takiego luch-boxa. Ludzie nie będą Ci grzebać w pojemnikach.

I bez tego powinni wiedziec, ze to czyjes :( a herbate faktycznie chyba bede trzymac w torbie, choc to IDIOTYCZNE. Ale ponawiam pytanie, czy Wasi wspolpracownicy tez na bezczela, bez zenady, wcinaja Wasze wiktualy? Zwlaszcza SZEF?

Z tym pojemnikiem to dobry pomysl, chociaz z drugiej strony... kiedys jeszcze mialam szafke, w tej szafce trzymalam swoje rzeczy. Miedzy innymi podpaski, ale zeby nie bylo glupio, jak ktos zajrzy, przełożone do pudełka. No i zabrali mi szafke, wyciagnelam swoje rzeczy, a szef pyta "a co tu jest" - i otwiera pudeleczko :o a tam paczka podpasek :o Uuuu wkurza mnie to :(

Herbata i cukier to norma. Przeważnie nosiłam ze sobą, bo znikało w mgnieniu oka.

A chleb, jogurt, pomidory i parowki?

Związujesz wszystko razem w reklamówkę jednorazową i pakujesz do lodówki

zschowaj zarcie do pudelka/folli/worka i PODPISZ proste

Sprobuje, moze po paczkach i workach odechce im sie grzebac.

na pewno, wczesniej jak zobaczyl paczke wazy to pomyslal ze niczyja i sie poczestuje a jak bedzie w workach, pudelkach, jeszcze z etykietka imienna to na bank nie rusza

Taaa niczyja i sama sie przyniosla, parowki tez :D Nie stac mnie by utrzymywac szefa, za malo mi placi :P

Zmieszaj jedzenie ze środkiem przeczyszczającym, jak się posrają, to następnym razem pomyślą jak coś wezmą

U mnie wpierdalają czyjeś jak leci dlatego rzeczy typu herbata trzymam w torbie. A jak mam jakieś jedzenie wzięte z domu to chowam głęboko w lodówce i jakoś nikt się nie czepia :D Mojej szefowej ktoś nieraz pieroga zapieprzył jak zostawiała sobie na później :D

Masakra :(

Zmieszaj jedzenie ze środkiem przeczyszczającym, jak się posrają, to następnym razem pomyślą jak coś wezmą Wow! To jest IDEALNA rada. :) :D I dostaną nauczkę za kradzież!

Nie bardzo, bo pozniej bedzie walic we wspolnym kiblu :P albo mi z zemsty tez dosypia