Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na sobotnie popołudnie

mąż pierwszym (i jedynym) partnerem seksualnym

Polecane posty

Gość gość
No tak-kafeteria-teraz wszystkie miały tylko jednego partnera.Kurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diii
Kupcie sobie dziewczyny coś seksownego humor poprawi, i facet innym wzrokiem spojrzy ja kupiłam sobie coś takiego http://www.me-seduce.pl/index.html Jak się ładnie ubiorę, od razu lepiej się czuję, nie wiem jak wy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham meza od 38 lat. I z nim uprawam sex To moj piereszy mezczyzna a js pieresza kobieta. Sex to porzja i oralny rowniez. Kochanemu mezczyznie daje siebie cals i maz faje mnie to samo. Kocha mnie tsk jak ja jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewunia
Ta ciekawość jak to by było z kimś innym jest chyba przejawem jakiejś niedojrzałości albo niesatysfakcjonującego związku. Przecież to łatwo sobie wyobrazić - pewnie jest zupełnie inaczej, jak wszystko jest inne z inną osobą. Tylko że dojrzałość polega na tym, że stwierdzasz że to nie jest ważne, a ważne jest to, że masz swojego ukochanego, miłość, związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest moim pierwszym i jedynym partnerem seksualnym i ja dla niego również. Nie interesuje mnie w ogóle, jak by było z innym. Po to mam męża, żeby być z nim, tylko on mnie interesuje. Nie rozumiem tego, że trzeba spróbować 5 innych. Spróbuję 5 i co mi to da? Wtedy stwierdzę, że trzeba spróbować kolejnych 10, bo za małe porównanie, w końcu każdy jest inny? Nie, to nie dla mnie. Dla mnie sfera intymna musi być nierozerwalnie połączona ze sferą uczuciową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska
Hej. Mialam wielu chlopakow ale moim pierwszym partnerem sexualnym jest moj maz. Ja dla niego bylam pierwsza partnerka sexualna. Kocham Go i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Ale ukrywac swojej ludzkiej natury nie bede i nie ukrywam, ze mam fantazje na temat innego mezczyzny, lubie flirt z nim. Wiernosc to podstawa ale lubie czasem czuc sie doceniana kobieta, na ktora facet spojrzy tak jakby mu na niej mega zalezalo i zaczynal sie o nia starac. Jestesmy 8 lat razem i niestety od jakiegos czasu ta sexualnosc, ten romantyzm rozmywa sie w codziennosci. A ja jestem osoba, ktora potrzebuje tych emocji latego odrobinke odbieram sobie tego w zalotach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam chłopaka nie jest moim mężem ani narzeczonym ale pierwszym chłopakiem z którym do czegokolwiek doszło...mówię tu o nagości, pocałunku czy oczywiście stosunku. Jesteśmy razem 2 i pół roku. Jestem młoda bo mam zaledwie 17 lat natomiast mój chłopak jest o 5 lat starszy. Miał przede mną inne dziewczyny i w tym partnerki seksualne. Zawsze mnie ciekawiło jak to jest z innym ale zawsze brzydziłam się zdradą i myślałam, że nigdy tego nie zrobię, bo za bardzo go kocham. Ale no... wydzielamy się zawsze bardzo często gdy wyjechał na 2 miesiące zaczeły się kłótnie pewnego razu była impreza i poszłam na nią z koleżanką wypiłam trochę ( chociaż to nie miało znaczenia) i pocałowałam się z innym. Po jego powrocie powiedział mu o tym ale stwierdził, że podejrzewał tego typu sytuacje, bo ma prawo mnie to ciekawić i liczył się z tym biorąc młodą dziewczynę. Wybaczył mi... Niestety ostatnio (gdzieś półtora roku po wcześniej wspomnianej sytuacji) doszło między mną a innym chłopakiem do zbliżenia może się z nim nie przespałem ale były intymne sytuację a opamiętałam się dopiero wtedy gdy zaczął szukać gumki której nie miał i z tego powodu przerwaliśmy... Do tej pory dziękuję Bogu że jej nie miał ale mam straszne poczucie winny i nawet ten chłopak powiedział to komuś i doszło to do mojego chłopaka ale wszystkiego nie wyparłam...nie wiem co robić boje się że gdy się przyznam zostawi mnie i strach nie pozwala mi się przyznać ...nwm czy mi to wybaczy...oczywiście chłopak uwierzył mi ... Ale czy będę potrafiła z tym żyć...chcem. Proszę pomóżcie mi napisać co mam zrobić ... Zrobiłam to z ciekawości i byłam zupełnie trzeźwa. Niby do niczego nie doszło i się cieszę nawet bardzo i już mnie nie ciekawi jak jest z innym mimo że z nim tego nie zrobiłam ale wiem że będę myślała o chłopaku. Ale dalej nwm co mam zrobić... mówić, nie mówić . Nie wyobrażam sobie bez niego życia. A może powiedzieć za rok, dwa o tym incydencie...nwm napiszcie co o tym myślicie i waszym zdaniem jak powinnam postąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem podobną sytuację. Moja dziewczyna nic o tym nie wiedziała i się nie dowiedziała . W tym przypadku szczerość i prawda zniszczyłyby nasz związek. Ujawnienie prawdy i przyznanie się do pojedynczego wybryku może doprowadzić do zakończenia świetnie zapowiadającego się związku oraz zmienić bardzo dobrze zapowiadającą się szczęśliwą przyszłość. Jedną z lektur szkolnych była kiedyś" Kaczka" Ibsena. Powieść niniejsza ukazuje jaką tragedię może spowodować całkowita szczerość i ujawnianie prawdy zawsze i wszędzie. Moim zdaniem nie powinnaś mówić prawdy gdyż prawda może zniszczyć twój związek. Jeżeli jednak jeszcze się nie wyszumiałaś i masz ochotę sprawdzać jak to jest z innymi to na razie daj sobie spokój ze stałym związkiem. Mam kumpla,który ożenił się bardzo szybko bo w wieku 22 lat. Nie musiał tak szybko gdyż nie wpadli. Jego dziewczyna z po prostu zaciągnęła go do ołtarza za kołnierz. On miał powodzenie u kobiet, ale nie zdążył się porządnie wyszaleć. No to kumpel zaczął szaleć w trakcie małżeństwa. Zdradzał żonę na lewo i na prawo. Konsekwencją był rozwód. Kumpel powiedział mi, że że za wcześnie się ożenił, że powinien się najpierw wyszaleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×