pytanie do normalnych osób na kafe

Sprawa dotyczy randkowania i tego czy przesadzam czy po prostu mam pecha Poznaję mężczyznę gadki szmatki, widać, że jest ok i jest zainteresowany kim jestem. Dochodzi do zaproszenia na pierwszą randkę i bam, wstępuje w niego ruchacz, odcinając chęć zainteresowania tym co mam do powiedzenia :/ Zwracam uwagę facetów, jestem w miarę atrakcyjna (nie zrozumcie mnie źle) i mam wysokie libido ale do jasnej cholery jeśli już na pierwszym spotkaniu facet myśli żeby mnie przelecieć to o co chodzi.. Nie ubieram się wyzywająco na spotkania, przychodzę ze szczerym uśmiechem, kokietuję tylko odrobinę no bo to w końcu randka, a nie spotkanie z kumplem i zawsze się tak kończy. Mam wrażenie, że mężczyźni wyczuwają to, że „to lubię ale nie sugeruję nic, a nic, mam ochotę poznać drugą stronę, ewentualnie związać się Właśnie mam kłopot z trafieniem na kogoś kto myśli poważnie o relacjach, zawsze są gadki typu „bardzo zależy mi na trwałych relacjach, a po minucie leci z łapami do mnie i mam wrażenie, że mnie zaraz zgwałci na stole w lokalu Przez taką regularność zaczęłam się zastanawiać czy jestem kooorva jakąś przesadną cnotką czy może „nie chcę o tym rozmawiać, skupmy się na sobie plus zjadanie mnie wzrokiem to norma i czas się jakoś z tym pogodzić czy tam dostosować :/ Jestem po drugiej randce z nowym facetem i ledwo wczoraj go od siebie odkleiłam trochę mi przykro bo sprawiał naprawdę fajne wrażenie acha, przez takie akcje zapomniałam co to znaczy seks mimo ogromnych chęci bo mi się każdorazowo rzygać chce od takiego obrotu spraw już na dzień dobry co myślicie na ten temat? na podszywy będę starała się reagować od razu

To wyżej to podszyw.

dzięki za poprawę humoru :D

Mysle ze trafiasz po prostu na zlych panow :) rozmawiaj z nimi dluzej zanim sie poznacie to moze uda Ci sie wyeliminowac tych ruchaczy i desperatow. Druga sprawa to mozliwe ze kokietujac dajesz zbyt wiele znakow i panowie odzczytuja je jako zaproszenie do lozka :) a moze jestes az taka sliczna ze przewraca im sie w glowach na Twoj widok :D pozdrawiam :D

hm.. ta kokieteria to taki mały niuans powiedzmy, nie wyobrażam sobie ciągnąć dysput o polityce na spotkaniu zwanym "randką" albo przewracać oczami w wyrazem znużenia żeby sobie nie pomyślał, że jestem zainteresowana. bez skrajności jestem trochę w kropce mam 26 lat jeśli to ma znaczenie spotykam się z panami z max różnicą do 5 lat w górę czyli chyba już raczej z założenia ułożonymi

Nie no wiadomo ze nie mozna popadac w skrajnosci, ale ulozony pan by to chyba zrozumial i tez potrafil by poflirtowac po prostu. Szukaj dalej :)

Trafiasz na złych facetów i tyle w temacie.Ja z obecną dziewczyną mam świetny związek i wielkie plany na przyszłość, nie każdy facet to kurwiarz który myśli o jednym.Moja dziewczyna obecna mówiła mi nie jeden raz że zanim mnie poznała to miała dokładnie tak jak Ty, każdy facet cisnął jej ręce do majtek a ona nie szukała seksu tylko poważnego faceta.Trafiła na mnie i jesteśmy dzisiaj razem.Myślę że w swoim czasie trafiasz na kogoś nie odpowiedniego, tylko się nie zrażaj.Ja zanim poznałem swoją dziewczynę obecną też zaliczyłem masę śmiesznych dennych randek z pustymi kretynkami, wariatkami i tak dalej.powodzenia

*na kogoś odpowiedniego

z tego co ja zauważyłam(a za sobą mam ilość randek niezliczoną) to facet pozwala sobie na więcej, gdy mu na to pozwalamy, czyli np. w rozmowie stara się wyczuć czy i na ile jesteś zainteresowana, czy Ci się podoba, jak bardzo itd. Jak widzi, że szalejesz to sie pcha z łapskami, bo mysli, że jesteś łatwa, ale jak nie jesteś to szybko należy wyprowadzić z błędu i ostudzić jego zapał :D Mnie sie zdarza, że udaje taką skromną cnotke, wtedy faceci są czuli, delikatni, a potem jak już jesteśmy razem to mają okazje poznać moje prawdziwe oblicze i są miło zaskoczeni. :D

@67868gh pozazdrościć:) dzięki za wypowiedź @22 lata czuje koniec swiata szaleję? przykład z wczorajszego wieczoru: napomknęłam o tym, że wzięłam drugie studia, na których mi zależało. przerwał mi i zaczął mnie całować jak o tym piszę i czytam samą siebie to czuję się zażenowana.

moim zdaniem sama tak się zachowujesz, że widzą "zielone światło". pewnie strój, który zakładasz wcale nie jest tak niewinny a flirt zbyt ostry. i tyle. jeśli jeden by się tak zachował, ok, bywają zboczeńcy, ale wszyscy? to na pewno wina Twojego zachowania.

w sumie teraz myślę, że mogłam po prostu wziąć torebkę i wyjść w tamtym momencie:/ ale dalej waham się czy ja nie zakrawam na przesadną cnotkę

jakiś psychol :D brak słów.. ps. tez studiuje 2 kierunki :P

@dck zero dekoltu, zero odkrywania nóg i nadmiernej obcisłości, właśnie przez te poprzednie spotkania acha, z jednym mężczyzną zbudowałam swojego czasu poważny kilkuletni związek, z zaręczynami i datą ślubu ale nam się nie udało z pewnych powodów więc to nie tak, że po dziś dzień tylko strzygę uszami za kimś kto mnie przeleci:/

Po prostu zaznacz w odpowiednim momencie, że seks będzie dopiero po ślubie czy też w innym odpowiednim dla CIebie momencie. Faceci też są pod presją. Gdyby nie próbowali to zapewne wpadłabyś tu z pretensjami, że trafiają Ci sie same prawiczki, maminsynki i pedały. Oni nie wiedzą czego Ty oczekujesz. Musisz to jakoś wyrazić. Np tak jak tutaj na kafe: W formie ogólnej a nie osobistej. Mówiąc, że masz taką zasadę itd itd. Z tego co widze masz talent do plecenia 3po3 więc dasz sobie rade. Pozdrawiam

moze ten facet mial jeszcze wieksze libido !!

może po prostu sama nie widzisz, że ich zachęcasz. to kwestia zachowania. wydaje Ci się, że to niewinny flirt, a oni interpretują to inaczej. ja na pierwszym spotkaniu staram się właśnie nie flirtować, tylko rozmawiać, jak z kolegą. i to działa. chcą się umawiać dalej, ale nie wyskakują z łapami.

@dck @yebniety no ok. zatem jak k### wyglądają normalne randki? wydawało mi się zwykle, że lokal z odrobiną intymności (bez głośnej muzyki), po jednym drinku czy kawie i trochę rozmów to dobra koncepcja na pierwsze spotkanie nie prowokuję, serio. Chyba po prostu się facetom podobam. Tylko wychodzi na to, że nieodpowiednim

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem.

Cześć :) Czy intuicja Ci czasem nie podpowiada , że mowa ciała jest istotą w sprawie ? Kokietowanie i flirtowanie na spotkaniu powoduje , że wysyłasz sygnały w kierunku mężczyzny , który je w mig chwyta . Pięknie opisałaś siebie zewnętrznie , ale posiadamy jeszcze "drugie dno"... to wnętrze z którym chyba masz problem ; Nie akceptujesz swojej seksualności ?

@yebnięty, przeczytałam raz jeszcze - ok, trzeba wyraźnie werbalizować to, że nie ma na co liczyć na dzień dobry. W sumie to surowo logiczne, a gdzieś umknęło @LCroft z moją seksualnością wszystko ok, mam chętki ale ich nie realizuję bo wiem, że czułabym do siebie obrzydzenie gdybym przykładowo wczoraj zaszyła się gdzieś z tym panem. Przypominam, że to drugie spotkanie i nie znam go prawie wcale

jestes marzeniem niektorych mezczyzn np takich jak ja tylko ja nie w Twoim przedziale wiekowym. SZUKaj napewno kiedys trafisz.

@gbffghj skąd aż takie solidne wnioski?:) miło.

"a po minucie leci z łapami do mnie i mam wrażenie, że mnie zaraz zgwałci na stole w lokalu" :P:D:D:P

z tych paru postow i Twojego podejscia. Moze szybko ocenilem ale fajnie ze sa jeszcze normalne kobiety. Myslisz ze normalny facet chcialby sie przespac na pierwszej randce ze swoja przyszla partnerka?

no tak, tych facetów to już trochę było, a teraz zgrywamy dziewicę, bo "co sobie panowie z netu pomyślą, jak im dam od razu". lol

@gbffghj tylko gdzie ten choć jeden normalny akurat dla mnie?:) @żab-x daruj sobie proszę

cóż, faceci od razu wyczuwają kim jesteś i nie zamierzają się bawić w te twoje gierki.

nie wiem. Ale pewnie kiedys trafisz. Ze tak spytam. A zarazem domyslam sie ze jest roznie. Czy przypadkiem nie jest tak ze panowie sa osmieleni faktem ze dopiero co Ciebie poznali i szybko jest ta randka?

to przestan chodzić na randki tylko umów się na zwykłe spotkanie