Czy mój chłopak to pasożyt czy przesadzam?

"Tak. On odkłada na coś z czego razem bedziemy korzystać." o ile wczesniej nie zerwiecie

Z TYMI PREZENTAMI TO PODSZYW

zwalac do niego na weekendy ? i oczekuj pelnej lodowki

y przypadek. kiedy wynajmowałam mieszkanie z 3 innymi osobami. 2 z nich miały kolegę, który z nimi kiedyś studiował w innym mieście. ten kolega przyjezdzał do nas systematycznie co 3 tygodnie na cały weekend. czasami nie przeszkadzało mu to, ze w mieszkaniu na weekend nie ma jego znajomych. zachowywał się, jakby był u siebie. kiedyś zrobiłam obiad i poszłam zjeść do pokoju, jak wróciłam do kuchni, żeby wziąć sobie dokładkę. jedzenia już nie było

nie, to nie jest normalne kulturalny mezczyzna przywiozlby cos ze soba albo od casu do czasu zaplacilby za zakupy

pasożyt jak ta lala. Porozmawiajcie, ot co ;P

i faceta na drogi deser lodowy + ciastka + kawa do niezlej kawiarni. Facet chcial postawic... choc teraz juz nie jestem taka pewna. Bo... powiedzialam, ze stawiam, skoro zaprosilam, a on jak chce moze mnie na pizze zaprosic (deser na 3 osoby - 120zl, pizza na 2 - max 35). On na to - o.k. Wczoraj zaprosil mnie na obiad, pozniej nie chcialo mu sie robic - poszlismy na pizze. Kazal mi wybrac. Wybralam. On stoi jak slup, pizzerman patrzy wyczekujaco, wiec szukam portfela. Znalazlam. Zaplacilam. W momencie placenia on niby zaczal grzebac za portfelem, ale po chwili powiedzial "Aha, ty chcesz zaplacic?" - i zaprzestal poszukiwan. Musze sie powaznie zastanowic nad tym panem

Ostatnio przywiozł na święta wielkanocne ale dlatego ze jego mama dała smakolyki. Bylo miło naprawdę. A tak to nie. On sie zachowuje tak jakby jedem dzień bez obiadu to katorga. Chyba jest przyzwyczajony ze wszystko ma pod nos. Mamusia wypielęgnowala i teraz synek rozpieszczony bez obiadku nie wytrzyma

Ostatnio przywiozł na święta wielkanocne ale dlatego ze jego mama dała smakolyki. Bylo miło naprawdę. A tak to nie. On sie zachowuje tak jakby jedem dzień bez obiadu to katorga. Chyba jest przyzwyczajony ze wszystko ma pod nos. Mamusia wypielęgnowala i teraz synek rozpieszczony bez obiadku nie wytrzyma

do tej wyzej, przykre mocno sie zastanow, facet nie zachowuje sie w ten sposob jak kocha kocha i gdzie ty zaplacilas 120 zl za 3 desery??

on nie wyłudza prezentow tylko grzecznie spytał, twierdząc ze nie chciałby dostac niczego niepotrzebnego

Ja pamiętam jeszcze jednego osobnika byłego mego. Widocznie na takich tylko trafiam. Po kilku spotkaniach zaprosiłam go na moja pizzę własną. Zjadł ze smakiem. Na drugi dzień dostałam sms ze pizza pyszna tylko mogłam dać mniej cebulki bo on zle trawi ją. Myślę ok,mógł nie jeść a nie wpierniczac cala blachę. Dałam sobie spokój. Kilka dni po tym znów dostaje sms:Gotujesz coś dziś dobrego bo nie wiem czy przyjeżdżac?

WSZYSTKO O PREZENTACH TO PODSZYW MARNY

Normalnie, w duzym miescie. 40zl za duzy deser + kawe + ciastko wydaje Ci sie sporo? To gdzie Ty masz nizsze ceny? To byla kawiarnia przy jednej z glownych ulic w duzym miescie. Nie MacDonald...

14:56 podszyw podszywacz zapomniał wyłączyc caps lock

O ŚWIĘTACH WIELKANOCNYCH PODSZYW ON NIGDY NIC NIE PRZYWIÓZŁ

normalna cena przypuśćmy 13 zł ciacho, 13 kawa, 14 lody już masz 40 zł to są normalne ceny w lokalach

Lody i ciacho byly drozsze, kawa tansza. Niewazne. Zdalam sobie sprawe ze on ostatnio czesto tak powoooli wyciaga portfel :( :o

moim zdaniem takie powolne wyciąganie portfela świadczy o chamstwie i braku szacunku, to jest totalnie prymitywne zachowanie :O cos w stylu: zapłacisz?bo nie wziąłem portfela. Po prostu czeka aż zapłacisz

No wiec ja chyba tez czuje sie wykorzystywana przez pasozyta :(

wtedy jak byliście na pizzy mogłas go spytać: no gdzie masz portfel bo trzeba zapłacić?

za to mój były na początku był bardzo rozrzutny, zapraszał mnie na piwo, na obiad itp. jak zaczelismy sie spotykać miał debet na karcie kretytowej pomimo, że miał dobrą pracę i mieszkał z mamusia. w mieszkaniu płaci tylko za prąd. płaciłam za siebie, bo glupio mi było, żeby za mnie płacił. (i to był mój błąd) ja jestem oszczędną/rozsądną osobą, wiec namawiałam go, żeby spłacił swój kredyt i zaczął trochę oszczędzać. ja mieszkałam sama i sama się utrzymywałam i jeszcze oszczędzałam polowe wypłaty. (a mieliśmy taką samą) tak mu się to oszczędzanie spodobało, że zaczął przesadzać i np. - stary numer. wrzucał rzeczy do koszyka a przy kasie udawał, że nic nie bierze jak jedlismy cos na miescie to szukał portfela (oczywiście tak, zeby nie znaleźć) - jak rzuciłąm tekst "może podziemy na lody, to odpowiadał ok. ale Ty płącisz" - były urodziny jego siostry. powiedział, żebym kupiła jej prezent, bo on nie ma czasu- powiedziałam, ze nie kupie, bo nie znam jej i nie wiem co by chciala. - jak jechaliśmy do moich rodziców płaciłam za paliwo a on miał wypasiony darmowy weekend - z tymi zakupami zrobił tak z moim tatą. wstyd mi było za niego. ja nic nie wrzucałam do koszyka a on rzecz za 100zł więc radzę Ci, żebyś porozmawiałą z nim, żeby nie oszczędzał twoim kosztem. bo to się źle skończy

No moglam ale jakos tak mi sie zdawalo ze on sie zamyslil, ale pozniej sobie przypomnialam, ze to ktorys raz, i z kolei

tyle podszywow tu pisaloze musialam zaczernic nick

:)

ehh macie racje Trzeba cos z tym zrobic

mamisynek to swoja droga.. a zlotowa druga.. przejebane bedziesz z nim miala..

a z tym powolnym wyciąganiem portfela to prawda

tak tylko wczesniej taki nie byl wrecz przeciwnie dopiero gdy zaczął oszczedzac

nie tlumacz go.. jest zlotowa i tyle.. nie bedziesz miala prezencikow, drogich wakacji itd