Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piłeczka7890

KOCHAM INNEGO............a układam sobie życie z innym....

Polecane posty

Gość mata12
aerobik fajny,fajny :Pale nie dla mnie piłeczko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
co taka cisza?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Mata nie zgadniesz...dowiedziałam się że X już jednak nie jest z tą swoją laską. Na fc usunął jej foto i ma status wolny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
o proszę, więc nie trwało to zbyt długo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Od 3 lipca byli ze sobą:P więc no nie długo, a nawet bym powiedziała krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
ciekawe dlaczego się rozstali ?:P może to tylko tymczasowy kryzys ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie wiem. Wydaje mi się że już od wtedy się rozstali co pisałam, tylko zapomniał po prostu o tym żeby zmienić na fc. Zresztą powinno mnie to nie interesować prawda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
niby tak, ale wiesz, zawsze to jakiś fajny nius :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej...przecież nie chcę żeby sypały się jego związki, nie o to chodzi w tym wszystkim. Ale to dziwne, że i ja tak do końca nie potrafię znaleźć szczęścia i jemu się nie układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
może teraz kiedy jest już wolny, zacznie mówić Ci cześć i będzie Cię zauważał. Chociaż jakby tak się zaczął zachowywać to dla mnie byłoby coś na rzeczy ^^ zobaczymy jak to będzie. Ja mam teraz trochę inne zmartwienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Mi się zdaje że panienka mu nie zakazywała mówić mi cześć może nawet o mnie nie wie. Wydaje mi się że on po prostu nie chciał, bo uważał że muszę sobie dać spokój. Tylko nie wiem czemu raz tak raz tak, najpierw mówił a potem przestał. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no też jest dla mnie trochę dziwne. Może krępował się , ale skoro mówił?Nie wiem. Ja jak widzę X to jakoś dziwnie mówić mu " cześć " , dlatego zazwyczaj udaję, że go nie widzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ale wiesz co....gdy ostatnim razem mówił mi cześć to nie dość że ja byłam sama to jeszcze on jechał sam, a teraz zawsze gdzieś z kolegą. Może jakby wtedy jego kumpel nie wyszedł to by mi powiedział cześć. Nie wiem. Może udaje że mnie nie zna. Ale po co? Czego się boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
wiesz ja go nie znam, nie wiem co w jego głowie siedzi, ale z tego co tu piszesz to ma jakiś żal do Ciebie, bynajmniej wszystko na to wskazuje. Może ma złe wspomnienia z Tobą i nie chce o nich pamiętać? No nie wiem, o co mu dokładnie chodzi. :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
To ja powinnam tu napisać że mam złe wspomnienia z nim nie on, bo to on mnie skrzywdził w taki sposób, że nie da się chyba bardziej. Mieliśmy trzymać te spotkania w tajemnicy. Ja po 2 tyg. gdy powiedział że koniec po prostu powiedziałam dziewczynom. Razem się upiłam w tamtym roku na wakacjach i się rozpłakałam powiedziałam to przy chłopaku koleżanki krzyczałam że go nienawidzę, że mnie wykorzystał i że chciał jednego. Może mu powiedział, jak się gdzieś spotkali, może coś do niego doszło i to ma mi za złe że postawiłam go w takim świetle? Tak źle zrobiłam ale nie umiem już tego żalu tak trzymać w sobie. Więc powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Gdy po raz ostatni powiedział że to koniec zadzwoniłam i walnęłam z grubej rury że go kocham, nie byłam do końca tego pewna i nie wiedziałam jak go utrzymać...on powiedział że to zauroczenie które mi minie. Powiedział że będzie mi ciężko ale mi kiedyś przejdzie. To kiedyś nie nastąpiło. Nie zapomniałam o nim. Nie jestem w stanie minąć go zwyczajnie na ulicy, serce mi się za bardzo rwie. To silniejsze jest ode mnie. No mata ja nie potrafię być na niego obojętna, choćby znowu tak na mnie nakrzyczał jak kiedyś. Jakbym mu powiedziała X ja Cie nigdy nie przestałam kochać i zawsze coś będę do Ciebie czuła to się nie zmieni. On nie zareagowałby, pewnie przeżyłby szok i mówiłby, że myślałem że już zapomniałaś. Nie zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no rozumiem Cię. Wiesz nikt tego chyba nie wie , tylko jedynie on :) ale nie przejmuj się. W życiu bywają gorsze rzeczy, kiedyś będziesz się śmiała z tego , razem z koleżankami, głowa do góry ;* Mi to się wydaje, że pasowałam bardziej z X do siebie, jak teraz z obecnym. X miał wszystko gdzieś, chciał żebym chodziła do koleżanek żebym korzystała z życia, żebym chodziła na imprezy z koleżankami i kolegami :) Ja zgodziłam się na to, kochałam go, ale ufałam mu bardzo ale to bardzo :) Podobało mi się z jednej strony to jego spojrzenie na świat, bo nie chciał żebym straciła życia towarzyskiego , i jednocześnie mogła pogodzić, szkołe , koleżanki i jego:) Gdyż on miał też pracę, i tydzień był co się spotykaliśmy, a drugi tydzień spotykaliśmy się tak jak kot nasrał... bo pracował. :) ale mimo to , podobało mi się to, bardziej tęskniłam za nim i nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania. Teraz z obecnym jest inaczej... wręcz inaczej o 180 stopni :> i trochę mi to zaczyna przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
X dał mi jakieś takie dziwne spojrzenie na świat, i chyba to jest mój błąd , że chcę to przekładać na obecny związek. Bo ludzie jednak są różni. Mój obecny to ciągle narzeka, że mało czasu spędzamy ze sobą, że jestem mało romantyczna, że mało co się widzimy, że na imprezy tylko razem, bo jakże by tak osobno ? ;o Że źle to wygląda wobec niego... wymaga żebym okazywała mu bardziej uczucia bo on nie jest w stanie zauważyć jak bardzo go kocham. Tak, schody się zaczęły , bo to już nie są takie niewinne spotkania, tylko mieszkanie razem. A chciałabym czasem wrócić do tych niewinnych spotkań. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Oj :/ faceci to zazdrośnicy. Wiesz co. Miałabym ochotę się z nm spotkać. Powiedzieć mu prosto w oczy, że wszystko się już 2 lata ciągnie a ja nigdy nie przestałam o Tobie myśleć, życzę Ci jak najlepiej mimo że nie zwracasz na mnie uwagi. Gdybym powiedziała mu to w realu nie byłoby szans żeby zwiał, widziałabym jego reakcje, czyste odpowiedzi, a przez neta uznałby że "znowu zaczynam". Miałabym jednak napisać. Hej spotkajmy się? Co by o mnie pomyślał? Nawet by nie przyszedł. Może? Kto wie. Może zrobiłby z tego tajemnicę? Nie wiem sama. Jest jeszcze jedna sprawa. Chodzi o Sylwestra. Zbliża się wielkimi krokami. Ja już się na niego przygotowuję, na razie fizycznie, czyli dieta, ćwiczonka. Jeżeli wyjdzie że zrobią Sylwestra właśnie tam gdzie go poznałam. Co zrobić? Pójść czy odmówić? A jak on będzie? A ja będę ze swoim? Co wtedy? Muszę brać takie rzeczy pod uwagę. Co z tego że się upindruję tak że będę gwiazdą tam skoro nawet nie będę miała jak z nim pogadać i w dodatku te wspomnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
A może podświadomie pragnę takiego finishu? On widzi mnie jako niesamowitą boginie, rozumie błąd i powraca. I to dokładnie 2 lata później. Cud musiałby się zdarzyć. Co jednak z obecnym, zostawiłabym go tak? Jakbym była sama to jeszcze. A co jeżeli widok tego że każdy zwraca na mnie uwage tylko nie on spierniczyłby to "leczenie się po nim". Byłoby jeszcze gorzej. Nie wiem zakładam dziwne scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
nie wiem, kochana :* Może powinnaś na prawdę do niego napisać, może i by przyszedł, nigdy nic nie wiadomo. X jakbym takie coś zaproponowała to zgodziłby się bez słowa. Już się nie odzywa do mnie xD chyba głupio mu, że dostał tzn. kosza. Ja to szykuję się na studniówkę, chociaż trochę się martwię, bo po skończeniu szkoły, mój chce wziąść ślub cywilny... ale delikatnie mu odmówiłam, bo nie wiem gdzie on się śpieszy, to on stwierdził, że jego kolega też miał taką sytuacje, i kolegi narzeczona co chwilę odkładała ślub , a przed ślubem zwiała.. i chyba coś mi zasugerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no właśnie, ja to sama nie wiem który związek był wporządku . Czy z X, czy z obecnym? I chyba przez całe życie będę miała ten mętlik. Mogłabym wrócić do X, jeśli tylko bym chciała, ale boję się za bardzo , że historia mogłaby się powtórzyć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Zastanów się lepiej dobrze żebyś tego nie żałowała. Ja swoją Studniówke miałam i taka kicha i pieprzenie że hej. Nigdy więcej. Co do tego Sylwestra jeżeli się odbędzie to muszę brać pod uwagę że on tam jednak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Mi ostatnio nawet przez mysl przeszło, że chciałabym pójść na studniówkę właśnie z X. On jest cudownym tancerzem, te jego ruchy... hmmmm. Jakoś świetnie zgrywamy się w tańcu, nie wiem dlaczego. Az głupio mi było przed samą sobą, że w ogóle tak pomyślałam ! ;o Ale to chyba moje takie marzenia. A z sylwestrem co się boisz, że Twój obecny może się źle czuć na takiej imprezie z X, czy Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ja. Chodzi cały czas o to że nie dość że jego widok w taką noc, w takim miejscu. Przecież ja będę tylko myślała o tym żeby mój się upił, usnął i żebym mogła z X pogadać:/ masakra jakaś. Ja lece mata na razie papa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Dzisiaj mam chyba jeden z takich dni, co myślę o X. Aż mi ciężko. Chciałabym chociażby zobaczyć jego uśmiech :> Pare miesięcy temu napisał mi sms... " tęsknię myszko :* " , właśnie przypomniał mi się ten sms. Bez sensu jest to wszystko. Czasem zastanawiam się , czy na siłę nie chcę uszczęśliwić siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Oj wiem co to znaczy... no papa, piłeczko.:* Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaa291
hej. Mata ja chyba tez sie uszczesliwiam na sile. z moim mezem jestem krotko ale ja nie czuje sie dobrze, z X bylo inaczej smialam sie przy nim czulam ze lubi sie mna chwalic ze jestem mimo wszystko wazna a moj maz jest powazny... kocham go bardzo ale juz sama nie wiem... tesknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaa291
wiecie co dziewczyny tak bardzo bym chciala sie z nim spotkac sam na sam zobaczyc czy cos jest jeszcze miedzy nami zeby mi powiedzial co jest grane moze wtedy bym przestala myslec o nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Oj nina:( wszystko będzie dobrze, a ile jesteście małżeństwem ? Wczoraj do mnie odezwał się X, ale za bardzo nie wiem o co mu chodziło, pisał, że jest na domówce, i czy ja też się bawię, odpisałam, że nie.. a on ,że szkoda bo też by się ze mną pobawił, wysyłał buziaki i wgl. Za bardzo nie miałam jak z nim pisać, bo mój był, i musiałam wychodzić gdzieś do innego pomieszczenia żeby mu odpisać pod głupim pretekstem. Też mi napisał " Ja wiem lepiej :* " tylko nie wiem o co mu chodziło, gdy zapytałam co wie lepiej, odpisał " wszystko :* " i jak tu zrozumieć facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×